Dziś dzień na który długo czekaliśmy. Słońce, ciepło, ptaszyska ćwierkają.
W takie dni bardzo chętnie wskakujemy na rowery. Mamy mnóstwo swoich tras bo mieszkamy tuż pod lasem a las jest spory. Jeśli nie las, to drogami przez okoliczne wsie i tak spędzamy czas na sportowo całą rodzinką:)
Dziś taki właśnie dzień. Po śniadanku tata wziął rowery na przegląd, wypolerował, napompował i siu.
Przez łąki, lasy i pola dojechaliśmy do naszej "biedronkowej gorki". To prawdziwy dom biedronek, wylęgarnia jak się patrzy. Chyba nigdzie nie widziałam aż tylu naraz.
Rodzice odpoczywali:
A dzieci zajmowały się biedronkami:
Córcia, jak to dziewczyna."Moja biedronka ma na imię Lily i buduję dla niej plac zabaw".
- Synku a ty co robisz?
- Pogrzeb.
- Pogrzeb?
- Tak, zakopuję biedronki!
Jak się później okazało wykorzystaliśmy dzień na maksa. Dosłownie minutę po powrocie do domu zaczęła się wiosenna burza. Grzmiało, padało i oczywiście nie było prądu.
Lubię mój ogród w czasie "zanoszenia się na burzę". Fantastyczna gra kolorów:)
Brzozy w ogrodzie są kreatywnie przycięte bo kiedyś panowie z energetyki mieli taką fantazję:)
Dziękuję za uwagę:) Mam nadzieję, że miałyście równie udany dzień.
Milo będzie poczytać wasze komentarze:)
Ps. Dopisuję chwilę później.
Dostałam kolejne wyróżnienie. Nie wiem czy mi się w głowie nie przewróci bo jedno jeszcze nie okrzepło a jest drugie.Dziekuję. Wyróżnienie pochodzi z bloga :
klubdobreczasy.blogspot.com
Już na rowerkach! Zazdroszczę! nasze jeszcze nie gotowe:-) za to dziś było sprzatanie tarasu i mycie okien (w końcu). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCo się odwlecze to nie uciecze:) Rowery zapewne wkrótce wyjmiecie
UsuńJa też dzisiaj miałam dobry dzień :) Fajowo wyglądacie na rowerkach! Aż miło popatrzeć :)))) Słoneczka Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńDobrze słyszeć, że coraz wiecej ludzi ma dobry dzień. widać to za sprawą słońca:) A będzie jeszcze leeeeepiej.
UsuńSuper rodzinna wycieczka...U mnie jeszcze dużo śniegu.....Miłej niedzieli pa...
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękne miejsce na wypoczynek, aż zazdroszczę. Życzę wielu wspaniałych rodzinnych wycieczek w plener.
OdpowiedzUsuńO, tak - faceci są inni.....
Serdecznie pozdrawiam
Paulinko,dziękuję za wyróżnienie-sorki,że tak póżno się odezwałam
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnego
Dzisiaj piękny dzień,nareszcie.Zaczynamy piękny czas
Pozdrawiam
Tak, zaczynamy piękny czas:)
UsuńGratuluję odkrycia biedronkowej górki. Ciekawe czy one też czekają na wasze odwiedziny;)
OdpowiedzUsuńWiesz, jeździmy do biedronek juz trzy lata, odkąd młody nauczyl się na dwóch kołach:) Pewnie nas poznają
UsuńHej, przychodze z rewizyta... pieknie i goscinie u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńpozdrwaiam
ania
Fajnie tam u Ciebie:) Ja również sobotni dzień spędziłam w ogrodzie. Niestety po południu deszcz przepędził wszystkich do domu:))
OdpowiedzUsuńTak, tak sobota nas rozpieściła, ale już niedziela taka miła nie była ...
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć / ciągle o tym myślę, gdy tu zaglądam /, że cudne zwierzaki u Ciebie - Malta zjawiskowa... Ja na koty mam alergię niestety , a i nasz pies traktuje je mało towarzysko:-(
Ciągle wiosny życzę !
My musimy podregulować wyskości, bo dzieci trochę urosły przez zimę. :))) No i kupic jeden nowy. :))
OdpowiedzUsuńBuziak
Cudna wycieczka - my jeszcze rowery mamy pochowane, może jutro się uda je wyjąć.
OdpowiedzUsuńFajne tereny do wycieczek :)
A co do chłopców...hm ja nie wiem jak 2,5 latka oduczyć dręczenia kota. Dzisiaj w nią kamieniami naparzał, w domu ją szturcha, kuksańce daje, jak kota leży to młody coś na nią kładzie i w ogóle...
My się wkurzamy, ciągle gadamy, że nie wolno a on co?
Idzie i mówi: Nie możem bić kotka, Bartuś musim być grzeczny. Bartuś: dostanie czekoladkę/pójdzie na dwór/ zobaczy Myszka miki* (*niepotrzebne skreślić) i mówiąc to nadal ją zaczepia...
Faceci są jacyś dziwni ;)