Jednak organizm wie swoje. Zimno jest:)
Na zimową nutę odkryłam nieprzeciętny talent pewnego Lapończyka. Joikowanie to specyficzny rodzaj śpiewu w ich kulturze ludowej.
Funkcją joika jest wyrażenie tożsamości osoby, miejsca lub zwierzęcia, identyfikacja przynależności klanowej, przekazanie wtajemniczonym intymnego portretu danej osoby.
Joikowanie, wraz z użyciem szamańskiego bębna, były ważnymi elementami szamańskich rytuałów. Jako elementy kultury niechrześcijańskiej praktyki te były przez wiele stuleci zakazane.
Dziś mamy okazję posłuchać tego śpiewu, poznać ich kulturę oraz w wyobraźni przenieść się na zaśnieżone wyżyny, za koło podbiegunowe. Swoją drogą zorza polarna to zjawisko jedne
z najpiękniejszych na świecie. Zachęcam:
Lapończyk w szwedzkim mam talent! Dla mnie bomba:)
Muszę kiedyś spróbować nauczyć się szwedzkiego. Język ten zauroczył mnie w trakcie oglądania skandynawskiej wersji Millenium. Mogę ich słuchać na okrągło- gadają jakby się od tyłu puszczali:) Nic nie rozumiem! :)
Uwielbiam zdolnych ludzi wiecie? Zerknijcie- oni wszyscy grają na jednej gitarze!
Skoro zimowo...pora na włóczkowe ptaszyska. Ptaszyska- pierogi jak się moja rodzina śmieje.
Do ich wykonania potrzebne były- resztki włóczek, u mnie głównie wełna skarpetkowa, koraliki pozostałe po robieniu biżuterii, resztki filcu po dawnych robótkach, szydełko, trochę czasu.
Ptaszki wyszły bardzo spontanicznie. Zainspirowała mnie Ania z Deszczowego Domu swoimi tutorialem. W trymiga (spójrzcie, jakie zapomniane słowo) zebrałam wszystko do kupy i już się pięknią w moim domu pierożki. Przysięgłam sobie, że nigdy nie wyrzucę pozostałości po dawnych robótkach bo nie znasz dnia ani godziny. Wszystko się przydaje moi drodzy:)
Dziś już jest więcej pierogów ale pokażę, jak się ze schodami obrobię bo wchodzą w końcową fazę wyścigu. Wyszlifowane, porozbierane, kurier z lakierem w drodze. Pierożki tam będą.
Może trochę pięknej jesieni?
Pochwalę się emaliowanymi tabliczkami gdyż pękam z dumy:) Muszę teraz znaleźć dobry sposób na ich wykorzystanie:)
W ostatnim czasie mój blog przekroczył 100.000 wyświetleń.
Dziękuję Wam za ten wynik, za każde kliknięcie i przeniesienie się do mojego świata. Za każde dobre słowo, wsparcie i radę. Cieszę się, że mogę was inspirować bo wy czynicie to każdego dnia.
Mamy na siebie wzajemnie dobry wpływ wiecie? Już kiedyś pisałam, że to forma internetowej przyjaźni, dobrego ducha po drugiej stronie kabla. To cenne, pomocne i dobre.
Z okazji dużej stówki szykuję dla was candy:)
Do miłego więc.
Tymczasem
Polinka