Dziesięć lat mieszkam w moim domu na wsi... Zleciało bardzo szybko, dobrze mi tu i spokojnie.
Mogłabym pokazać wam teraz metamorfozy wnętrz, remonty, zmiany kolorystyczne i stylistyczne ale chyba nie o to chodzi. Dom ten w każdym swoim stadium był moim ulubionym, zgodnym z aktualnym pomysłem, często się zmieniał.
Od jakiegoś czasu jest CONSTANS. O!
Dom jest udomowiony, pełen ciepłych kapci i choć odbywają się różne remonty i zmiany, to dla mnie jest to ten sam dom. Po prostu nasz i tak jak my czasem się zmienia.
Pewnie nigdy nie powiem, że jest gotowy, zawsze dusza porwie się w stronę nowego ale... im więcej zmian tym świat mniej się zmienia parafrazując mądrzejszego ode mnie.
Dziesięć lat! Szmat czasu a jakże początek:)
Dom to miejsce, gdzie snuję marzenia, realizuję plany, spotykam się z najbliższymi. To miejsce staje się również ostoją w trudnych chwilach, które czasem w życiu nadchodzą. Zamykam się wtedy, tu, i jestem bezpieczna.
Kocham...a on się odwzajemnia czułością.
Wszystkim sąsiadom, bliższym i dalszym, dobrym ludziom, przyjaciołom, których spotkałam na swojej drodze dziękuję...za dziesięć wspólnych lat!
Tymczasem
Polinka