Myślę sobie, że tylko spokój może nas uratować:)
Aby zaczarować śnieżną pannę pracowałam cały wieczór.
Niech sie dzieje co chce a ja zaczynam otaczać się kwiatami. Kolorowo musi być:)
Popełniłam kilka rzeczy które niniejszym pokazuję.
Jak widać decoupage będzie mi już towarzyszył całe życie z częstotliwością mniejszą lub większą.
Lubię zabawę serwetkami. To dobre dla leniwców takich jak ja:) Szast, prast i gotowe:)
Od dłuższego czasu robię również "narzutę" na łóżko z szydełkowych kwadratów. Zapewne takie coś już macie:) Okazałam się niecierpliwcem bo u mnie będzie to tylko poduszka i dam ją córce. Nie mam tyle zaparcia aby zrobić całą narzutę:)
Śnią mi się rózności w stylu vintage. Dziś planuję skończyć lampę nad którą pracuję wspólnie z lubym i to chyba będzie pierwsza z tego typu lamp. Coraz bardziej przekonuję się do "drugiego życia pzedmiotów". Może to także z powodu książki o PRL. Wtedy się nie wyrzucało.
Dziś z kolei kupujemy rzeczy Vintage. Przecież to dokładnie jakby coś z alkowy wyciągnąć i odkurzyć ulubioną farbą nie?:)
Miłego dnia i dziękuję za odwiedziny
Wyszło naprawdę pięknie!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń