...idzie zima zła!
Coś mi się tak wydaje, że w dawnych czasach...jak to starsi mówią... takiej zimy w marcu nie było.
Pamiętam "Dni wagarowicza" kiedy to się w koszulkach na koncerty biegało. Pokazywali ostatnio w telewizji, ze rok temu facet jakiś opalał się w parku. Jesli tak ma wyglądać to słynne ocieplanie klimatu to ja dziękuję.
Napaliłam się wczoraj na budowanie płotów w ogrodzie z wikliny. Najbardziej lubię surowiec naturalny a widziałam, że obok mnie pościnali wierzby mazowieckie. Planowałam dzisiaj te ścinki zaciągnąć do ogrodu a tu ZIMA. Już nie wiem jak ją oswoić bo mnie denerrrrrwuje:)
Zamiast cudownych, wiosennych obrazków proponuję szarą rzeczywistość:)
Trzeba takie coś porobić aby nie zamarznąć:)
Do tego trzeba mieć:
I musi mu się chcieć:) Mój kochany, masz u mnie wielki szacun:)
I za to ja Ci:
Reasumując- nie ma co robić a coś robić trzeba więc czytam.
Wpadła mi w ręce książka- Nasz mały PRL.
Zabrałam się za nią z ciekawością bo jakby nie było to część mojego życia. Mam szczęście, że moja świadomość rodziła się, kiedy ten czarujący okres zamieniał się w kapitalizm. Tylko trochę mnie to dotknęło, jako rocznik 80:)
Książka sympatyczna choć nie do końca mogę się zgodzić z teoriami głoszonymi przez autorów.
Moim zdanie coś straciliśmy razem ze zmianą ustroju.
Straciliśmy człowieka w sobie. W wielkich miastach ludzie widują się rzadko, sąsiad jest obcym człowiekiem. Nie mają czasu na odpoczynek, ich świat nie istnieje bez kontaktu z facebookiem, i-phonem i tymi tam. Nie mają czasu dla dzieci no chyba że w czasie wiezienia na kolejną lekcję pianina, squasha, francuskiego.Żyją szybko, świata nie widzą.
U mnie na wsi jest trochę jak w PRL. Ludzie się lubią, wszyscy ale to wszyscy mówią sobie dzień dobry i pozdrawiają się na ulicy ( do czego przez jakiś czas nie mogłam się przystosować). Zawsze możesz liczyć na sąsiada a miłe popołudnie często rozpoczyna się od osławionych paluszków. Każdy wystawia co ma, bo miło jest razem posiedzieć.
Książka jest ok i jeśli macie okazję to przeczytajcie.
Pozdrowienia
Bardzo ciekawy temat poruszyłaś przy końcu. Świat bardzo przyspieszył masz rację...miło jest wiedzieć, że można liczyć na sąsiada, na drugiego człowieka. To jest bezcenne.
OdpowiedzUsuń