Dziś będzie opowieść o mojej kuchni:)
Kuchnia ostatnio powariowała, albo kucharzyna:)
Mój dom bieleje od wiosny, choć ostatnio nabrał przyśpieszenia. Sprowokowały mnie do tego zakupy duńskiej ceramiki, która musi mieszkać w dobrym domku:)
Tak więc kuchnia moja przeszła wstępną metamorfozę:) To początek, bo chwilowo zabrakło mi energii na to cale szlifowanie. Ukochany się śmieje, że skoro mam mieć wszystko na biało to najlepiej wrzucić petardę do puszki z farbą i po robocie! Nie ma jak umysł inżyniera:)
Stół z brązowego zrobił się biały, krzesła także. No, poza jednym bo tu nastąpił bunt. Ciemne krzesło eklektyczne widoczne na poniższym zdjęciu ma za sobą niezłą drogę:) Po zakupie zostało odnowione na ciemno i tak postało kilka lat. W zeszłym roku powiedziałam kochanemu, że proszę o zeszlifowanie bo będzie białe. Postało kilka miesięcy i stwierdziłam, że nijak nie pasuje. Zeszlifował ponownie ( a dodam, że praca to ostra bo zawijasków jest masa) i przyciemniłam, wykończyłam pięknym, błyszczącym lakierem:) Teraz mi zapowiedział, że nie szlifuje:)...więc pewnie ja oszlifuję:)
Zapraszam was...
Pan kredens...ten gość podlega najbliższym pracom renowatorskim:) Mam już do niego nowe, pastelowe gałeczki a na dodatek widziałam gdzieś cudne zdjęcie, więc wiem co mam z nim zrobić. Biały będzie tylko częściowo.
Oczywiście dopiero wtedy, kiedy miejsca na "powierzchni" zabraknie bo takie lale trzeba pokazywać:) Prawda dziewczyny?:) Wymaluję ją na biało oczywiście.
Różowy cudak. Mówiłam ostatnio, że paciam na różowo. Teraz jest świecznikiem, w trakcie upiększania bo jeszcze nie wiem jak ma wyglądać. Jak kubeczków będzie duuuużo to je pod nim podwieszę:) Chwilowo mam dwa.
Na koniec o podusiach. Kuchnia dostała nowe transfery. Poduszek jest cztery bo krzeseł też, choć na zdjęciach pokazały się dwa:) O sposobie transferowania pisałam TU .
Tym razem mam dla was grafiki użyte do poduszek. Zrobił je własnoręcznie mój ukochany z obwolut serów, napis dorzucił i są. Najpiekniejsze:) Jedynie Camembert z kurą to produkt "z sieci".
Miłego transferowania jeśli komuś w duszy gra.:) Jeśli je wykorzystacie prosiłabym o umieszczenie informacji...jeśli mogę:)
Pozdrawiam Was serdecznie życząc dużo słońca i pomysłów. Za pozostawione komentarze uprzejmie dziękuję:)
Kuchenna rewolucjonistka
prawdziwa chodzaca bomba energi z ciebie jest:P piekna kuchnia i swietne plany :P
OdpowiedzUsuńPaulinko!Ślicznie u Ciebie,tyle fajnych zakamarków,widać miłość na każdym kroku,może tylko żyrandol jest nielubiany,bo ma straszną żarówkę:)Idziesz jak burza!Uwielbiam do Ciebie zaglądać:)dużo energii Ci życzę!
OdpowiedzUsuńKochana, ten żyrandol jest ze mna od zakupu domu. Cały czas ma być zmieniony i czas leci...żarówa okropna, wiem, wybacz mi i wszyscy inni.Docelowo będzie witrażowy. Buziaki
UsuńJestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńI powiem, że ładnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę moja droga! Fronty szafek dokładnie te, które ja chcę mieć :D I jeszcze zegar "dworcowy" - właśnie zerkam na swój! I komoda z tej samej serii co ja uratowałam ze starego domu ciotki (niestety te meble są za duże by mogły stać u mnie gdziekolwiek i przechowuje w nich różne skarby w piwnicy).
OdpowiedzUsuńA ze wzorów na nitro na pewno skorzystam. Jak już tylko nauczę się "z czym to się je" i będzie czas i pora na takie sprawy. Ale wzory już zapisuję na dysk, bo potem zapomnę gdzie były ;)
Z nitro nie ma problemu, jak weźmiesz dobry rozpuszczalnik i będziesz dokładna to wyjdzie ci na 100%! Komodę najlepiej wciągnij do domu jeśli się zmieści a jeśli nie to kuj ściany:) Serdeczności
UsuńŚliczna kuchnia i masz już tyle planów z nią związanych :)
OdpowiedzUsuńKlimacik wspaniały w Twojej kuchni panuje! I jaka duuuża!
OdpowiedzUsuńJa oczywiście też przechodziła etap przemalowywania wszystkiego na biało, ale teraz wiem, że nie WSZTYSTKO musi być białe:-)
Pewnie masz rację ale ja tę prawdę życiową odkryję dopiero za jakiś czas:)
UsuńTrochę kolorów ,pasteli i już jest piękniej bo pięknie było.Ja jedna nie odważę się na przemalowanie mebli.
OdpowiedzUsuńIb Laursen ma coś w sobie
Pozdrawiam
Masz cudowną kuchnię, jaka przestronna, lekka z nutką romantyzmu i te pastele... zakochałam się totalnie!!!!!
OdpowiedzUsuńKuchnia bardzo przytulna, jasna i apetyczna:))) Podoba mi się eklektyzm tego miejsca. Ciemne krzesło i kredens wprowadzają trochę urozmaicenia. Moim skromnym zdaniem tak jest ciekawiej:)))
OdpowiedzUsuńTeż myślę - bardzo intensywnie - o kolorystycznych i trochę stylowych zmianach w domu... ale nie na biało... tyle wnętrz jest już w tej bieli... Nie powiem, podoba mi się u innych, ale sama nie zdecydowałabym się na wszechobecną biel. Mam w domu facetów, którzy nie przepadają za "wybielonymi" wnętrzami... a ja wolałabym chyba coś w stylu LOFT... to - zresztą - pogodziłoby gusta wszystkich domowników Tomaszowej Chaty:)) Zobaczymy...
Pozdrawiam, miłego szaleństwa w domowych przemianach:)))
Tomaszowa
oj, połażę sobie u Ciebie połażę... zazdroszczę kuchni i rewolucji w tejże... do mojej jeszcze lata świetlne...
OdpowiedzUsuńpoduchy śliczne, a transfery niezwykle profesjonalnie zrobione! mnie się jeszcze żaden transfer nie udał, więc raczej nie wykorzystam...serdeczne♥
Witam Cie w moich skromnych progach, rozgość sie, pozostań:)
Usuńno super , ceramika boska :)))
OdpowiedzUsuńpoduchy swietne :)
Nas też czeka nieuchronnie remont kuchni, i z pewnością postawię na biel:-) Stolik i krzesła w bieli wyglądają świetnie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMasz dużą jasną kuchnie i taką z twoim klimatem...Stare meble są super, mają duszę. Poduchy rkstra....Z grafik na pewno skorzystam ....Dzięki...Całusy pa...
OdpowiedzUsuńŚwietny klimat domu i fajne pomysły:-)Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie Paulinko mam ochotę przemalować moje kuchenne szafki;))) Śmieję się, ale na poważnie to rozważam!!!! Tylko blaty też bym musiał zmienić...cholerka skąd na to wszystko brać?????
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia nabiera blasku, krzesło bym przemalowała i witrynka cudowna będzie jak wyjdzie spod pędzla:))) Różowe pierdułki słodkie - ależ będziesz miała pięknie!!!!!
No i nadruki świetne...
Piękna kuchnia i dodatki, bardzo przytulnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
cudnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i przytulna kuchnia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękną masz tą kuchnie...a kredensik marzenie...śliczny jest:) Stworzyłaś super klimat...bardzo mi sie podoba, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i przyjemnie... i coś czego u mnie brak - duuuużo miejsca!!!
OdpowiedzUsuńOj nie wiem, czy zdecydowałabym się, żeby przemalowywać ten kredensik z witrynką.... Dla mnie ma swój urok taki jaki jest, chociaż bardzo lubię biały kolor, jednak staram się nieco "ożenić" drewno z bielą. Dlatego u mnie gości jedno i drugie, bo jedno i drugie jest ładne Paulino.
Ale... Jestem ciekawa, czym zaskoczysz, także czekam na tą zapowiedzianą niespodziankę... :)
A co do szlifowania to mój "m" mówi tak : "pomysłodawca jest głównym wykonawcą!", także kochana, znam ten ból... hihi! ;)
Ale ładna kuchnia,aż chce się w takiej przebywać:))
OdpowiedzUsuńU mnie kuchnia też ma białe mebelki, ozdobione różyczkami. I ostatnio wszystkie meble zyskują biały kolor, ewentualnie kremowy. Kredensik super, ale te klameczki bym zostawiła- kojarzą mi się z dzieciństwem i salonem prababci. Jej kredens miał takie klamki, był czarny, w blacie była płyta z różowego marmuru. Kredens się rozleciał , płyta została, cała spękana, ale teraz zostanie wykorzystana jako stół, taki z "rodowym elementem".
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, a jakie ilości ślicznej ceramiki! Jestem pierwszy raz, w końcu dotarłam i oczywiście zostaję :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOj, oj!!! Oszaleję, jaki ten kredens cudowny!!! Taki jak jest bardzo mi się podoba :)))) I szafuńcia chlebowa - aaaaaaa!!! No po prostu cudo!!! Nie maluj ich, takie są piękne!!!
OdpowiedzUsuńŚciskańce załączam!!
oj i mi ten kredens zawrócił w głowie:)))) pozwoliłam sobie zapisac grafiki-dziękuję:))
OdpowiedzUsuńKredens pomalowałabym ale tej szafki chlebowej już nie. Stół i krzesła super wyglądają w bieli. Bardzo ładnie u Ciebie, maluj, maluj i pokazuj, czekam na resztę :)
OdpowiedzUsuńMaluj jeśli sprawia Ci to radość, bo efekty są super. Kredens po prostu boski, u mnie kolor by uchował, ale u Ciebie pobielony wypięknieje. Pozdrawiam i życzę słoneczka
OdpowiedzUsuńWitaj! Fajna Twoja kuchnia:) I inne tereny też fajne - pozwiedzałam trochę bloga:) Kredens zostawiłabym ciemny, nie przepadam za malowanymi meblami:) A transfery - super! Bardzo oryginalne! Zapiszę i dziękuję, może nabiorę odwagi i je wykorzystam;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPaulinko,kuchnia marzenie!!! Wielka,wiejska kuchnia-ja o takiej marze... Nie dziwie sie ze czasem od rana juz pichcisz:) cud miod malina :)) pozdrowienia serdeczne:)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCzyli rozumiem,że też się "załapałaś" na wyprzedaż.Lubię takie okazje
Pozdrawiam
Masz piękną dużą kuchnię ,a kredensik miodzio po prostu! Wpasował się idealnie i nawet w tym kolorze wygląda bardzo,bardzo dobrze,zastanw się czy warto go malować.
OdpowiedzUsuńSzafka chlebowa ,skatb absolutny,marzę o takiej ,choć nie mam gdzie jej wstawić.
Pozdrawiam.
Bardzo przyjemnie tutaj! bede zagladac:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńgraficzki rewela:) I like it:)A co do kuchni.....cudna:) Działaj, maluj, kibicuje i podglądam:)
OdpowiedzUsuńWitam! Przyjemnie zajrzeć do kuchni , w której stare połączone jest z nowym . Jednak pamiętam słowa mojego taty - przedwojennego rocznika , który całe swoje życie przepracował , robiąc meble (był mistrzem stolarstwa i nauczycielem zawodu), że pokrywanie starych , drewnianych mebli farbą - jakąkolwiek , to wielka szkoda dla drewna . To tak ,jak pokrycie cennych fresków farbą .Bo drewno ma swoje naturalne piękno właśnie w swoim zapachu , kolorycie , słojach . Oczywiście jest teraz moda na biel , ale i ta moda , jak wiele innych przeminie ... Pozdrawiam serdecznie. Ella
OdpowiedzUsuń