To był udany weekend:)
Spędziliśmy go bardzo aktywnie, wakacyjnie i wypoczynkowo.
Jest takie miejsce na mapie Polski...obok głębokie, polodowcowe jezioro. Nad tym jeziorem czas się zatrzymał.
Lubię takie chaty:) Mieszka w niej pewna staruszka. Jej świat to kilka kur, trochę warzyw i kapliczka. Przydrożne krzyże i kapliczki mają w sobie zaklęte niesamowite historie. Swego czasu robiłam przewodnik miejscowych obiektów sakralnych i wtedy odkryłam ich wielki urok i moc.
Ten krzyż został postawiony w podziękowaniu za uchronienie od choroby, tamten bo syn wrócił szczęśliwie z wojny, kapliczka u sąsiada bo się skończyła zaraza... To są piękne historie:)
Na "majowe" kobiety się zbierały wokół nich, dbały, pielęgnowały. Sąsiadka mówi, że dziś już nie te czasy, że ludzi chęci nie mają. Może to błąd? Ocalmy od zapomnienia...
Rozpoczęliśmy sezon kąpielowy. Lubię zachody i wschody słońca nad tym jeziorem, bezpośredni kontakt z przyrodą. Dzikie ptactwo, cisza i spokój.
Córa w końcu pojęła o co chodzi z pływaniem, więc pozostaje tylko szlifować. Młody obsługuje banana i macha nogami:)
Wypoczęliśmy, opaliliśmy się strasznie.
W niedziele poszukaliśmy prawdziwej wsi:)
Wydaje mi się, że w tym roku będzie urodzaj na truskawki:) Choć wszyscy dookoła mi mówią, że niedługo się skończą, ja myślę inaczej:) Skoro na początku sezonu jakby nie było, łubiankę mamy po 5 zł to co będzie później?:) Powiem wam!
Później będzie truskawkowy szał!:) Kompoty, dżemiki, musy. Truskawki na tak i inaczej.
Mieszkając na wsi nauczyłam się żyć w rytmie natury. Jako początkowa przetworowa tzn namiętnie przetawrzająca do słoików myślałam, że trzeba mieć wszystko, nawet jeśli drogie. Dziś mój wiejski rytm mówi, że w zgodzie z naturą to znaczy robimy przetwory z tego, co powszechnie dostępne i tanie. W tym roku truskawek będzie moc:) Już zaczęłam słoikowe odliczanie:)
Dziewczynka moja...czyż nie jest jak z "Konopielki"? Kwiatkowa jak mama...
Pozdrawiam was w całej okazałości:)
Do miłego- odpoczywajcie, cieszcie się życiem... Today is the best day in your life:)
Dałabym dużo, żeby znaleźć się w takim magicznym miejscu.. Takich zakątków szukamy zawsze na czas urlopów.. Dziękuję za tą opowieść i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd jesteś...ale mam kilka miejsc na mapie w których żywego ducha nie widać:) Mam małego fioła gdyż żyjąc na wsi na wakacje jadę do lasu, zadne tam kurorty i modne deptaki. Uwielbiam bezpośredni kontakt z przyrodą. Polecam miejscowość Przerośl na mazurach garbatych- kilkadziesiąt kilometrów od Kaliningradu. Tam już człowieka nie ma:)
UsuńA ja już pierwsze trzy słoiczki poczyniłam :)))) Nie mogłam sobie darować, musiałam :)))
OdpowiedzUsuńPiękny weekend!!!
cmokańce!!
Wyglądasz cudnie z tym koszem pełnym polnych roślin! Haha, ale się zebrałysmy z tymi postami, ja właśnie wczoraj byłam na szabrach na sąsiedniej działce, która zarosła i narwałam pięknych zielonych roślinek do bukietów z goździkami :) Buziaki! A i zapradzam do mnie na Candy!
OdpowiedzUsuńIdę zerknąć. Dzięki
UsuńŻyczyłabym sobie, aby wszyscy żyli w zgodzie z naturą i jej rytmem:) Ja wychowałam się na wsi i mieszkam na wsi (tyle, że w innym kraju), i choć teraz już nie jest to samo co jeszcze kilkanaście lat temu, to i tak warto żyć zgodnie z porami roku. To przecież takie naturalne dla człowieka. Truskawki w lutym na półkach sklepowych to jakieś nieporozumienie! Kapliczki rzeczywiście mają wspaniałe historie, dziś mało kto o tym pamięta.
OdpowiedzUsuńMasz rację z truskawkami:) Dzieciaki zawsze chcą kupić ale ja im mówię, że plastikowe:)
UsuńWychowywałam się w takiej drewnianej chatce. Mieliśmy tylko pokój i kuchnię oraz malutki ganeczek. No i nie mieliśmy łazienki ;) Dobrze mi się w nim mieszkało czasem brakowało wygód, ale co tam. Dom niestety musiał być rozebrany i w efekcie poszedł na opał, ale nie miałam wtedy za dużo do gadania, bo dziś to bym go tylko przestawiła w inne miejsce :) Czekam aż moje truskawki się dojrzeją, bo te kupne to jakieś bezsmakowe, a te nasze mimo że jeszcze nie dojrzałe cudownie słodkie ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Monika
Tak natura to podstawa życia...Uwielbiam takie momenty jak uchwyciłaś na zdjęciach...Cudne ...Miłego tygodnia pa...
OdpowiedzUsuństodólka Ci u mnie jak ta chatka....
OdpowiedzUsuńoj, pokąpałabym sie, tylko tak samotnie, bez ludziów wszelakich. bo ciałka ( moze i kochanego) zdecydowanie za duzo....
ja niesttey nic do słoików nie robię, nie lubię i juz... a i moi niezainteresowani ( nawet babcinie przetowry- pyszne skądinąd- nie cieszą sie wzieciem, wiec po co?).
Widać, że Ty bardzo carpe!!! super zdjecie♥
Oj tam z tym ciałkiem:) Ja też nie moge narzekać na brak a mimo to kompletnie nie obchodzi mnie co inni sądzą. Lubię gotować i jeść więc tak wyszło:) ściskam cię serdecznie duszko
UsuńOptymistycznie u Ciebie:-) Piękne zdjęcia, lubię taki sielski klimat, jest idealny do nabrania dystansu do wszystkiego:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie tak, jak mówisz. W takich chwilach nabieram dystansu
Usuńsuper spędzony czas :) i jaki piekny kosz polny :)
OdpowiedzUsuńoj, moje klimaty, łąki, rumianki, chabry. Nawet krówka łaciata :) a do tego piknik i pluskanie w wodzie!
OdpowiedzUsuńMam to w zasięgu ręki, co innego przyjechać na odpoczynek,a żyć tym starszym ludziom [młodzi wyjechali] to kochani jest ciężko.zapewniam to są dwa różne światy pozdrawiam Dusia [ Paulinko paczka już dotarła ]
OdpowiedzUsuńDusiu, dziekuję za szybką reakcję:) Wiem, że jest na mijescu i to jaka śliczna:) Buziaki
Usuńcudowne miejsce cudowny klimat :) kocham taka wieś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Fantastyczne to Twoje zdjęcie z rowerkiem i kwieciem:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca a jeziora kocham!
Paulinko-dzis wysłałam przesyłke, strasznie Cię przepraszam, że tak długo to trwało!
PS-sezon kapielowy juz??? Wow!
Madziu, dziękuję jak nie wiem co:) Mam nadzieję na adres zwrotny:)
Usuńhej hej:P
OdpowiedzUsuńja jeszcze przetworow nie robilam,tez bylismy w ten weekend nad jeziorkiem ale jeszcze plusku plusku jak u was nie bylo:P,siem doczekac nie moge na to pluskanie :P.............buzka dla was wesola ferajno:P*
Ojeje,,jakie czarowne miejsce,,,,,marzenie!!!!!!!!!Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńWsi spokojna, wsi wesoła... Prawdziwa sielanka, nabrałam ochoty na wakacje na wsi...
OdpowiedzUsuńMy też spędziliśmy fajny weekend, z tym że pluskaliśmy się w basenie działkowym:)
Buziaki ślę.
Raj na ziemi,ale się zamyśliłam:))
OdpowiedzUsuńPaulino, wiesz, że na mojej wsi kapliczki nie są jakoś szczególnie historyczne, ale kobiety o nie dbają, również te młodsze :- ) i ... przez cały maj odbywają się przy nich majówki.
OdpowiedzUsuńMożna jakoś zdobyć ten przewodnik o który tworzyłaś?
Przepiękny mieliście weekend.
Przewodnik jest kameralny bardzo, niekomercyjny. Wydany przez moje stowarzyszenie i gminę. Jeśli sobię życzysz to podaj adres. Buziaki
UsuńBardzo sobie życzę :-) Adres wyślę na maila.
UsuńDzięki, dzięki !
Fajnie z tym koszyczkiem wyglądasz, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPauluś kochana, rodzina ciepła, swojska... mogłabym z wami popływać... :)))
OdpowiedzUsuńściskam Was serdecznie - zakochana w rytmie wsi SWOJACZKA :)))
Na Babul i Maltę WCALE patrzeć nie mogę......no cudne są...okropnie....kiedy ja tak mojego cienkiego Fionusia utuczę???
OdpowiedzUsuńTo łąkowe zdjęcie z koszem kwiatów polnych wśród traw - jest czarujące - takie chwile to CUD :)
OdpowiedzUsuńJa nawet nie mam kiedy ogarnąć truskawek a strasznie żałuję :( Ale ostatnie 3 dni to "odgruzowywanie" przyszłego (prawie obecnego) ogrodu. Nawet znalazłam zagon truskawek! Trochę zdziczałe i zarośnięte straaasznie, ale owoce są :) Dżemu z tego nie będzie, ale w sam raz do jogurciku!
OdpowiedzUsuńOj, też bym się wybrała w takie miejsce... Ciepły, ciekawy post, jak zwykle!
OdpowiedzUsuńAle piękne z Was dziewczyny!!! Zdjęcia cudne, jak ja kocham odpoczynek nad jeziorem....
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne zdjęcia. Tak dobrze popglądać takie klimaty... Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPiknie Ci w tych jasnych wloskach:)) super spedzony i z fotografowany weekend:)
OdpowiedzUsuńDawno mnie tutaj nie było, sorry za moje zaległości :)) Za to dzisiaj poczytałam sobie za wszystkie czasy :) Na takiej pięknej wsi można naładować baterie na cały tydzień :)) Pozdrawiam gorąco L.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w włosach blond...
Piękna okolica, piękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńJa marzę o tym, byśmy w końcu mogli pojechać na wycieczkę po okolicy... Mieszkamy tu 1,5 roku i jest wiele miejsc, do których tylko rowerem. Nie ma jak, więc teren nadal jakby dziewiczy i nieodkryty dla nas...