niedziela, 12 maja 2013
I nadszedł wspaniały maj
Chłodna majowa niedziela
Południe po pas się kłania
Siwe poduchy obłoków
Po niebie wiatr przegania
I deszczyk kapie lekko
Na senną ziemię siada
Osnuły się łąki mgiełką
Schowały żaby w stawach
A po opłotkach po polach
Po kwitnących sadach
Wiosenna melancholia się snuje
I smutek się przechadza
Chłodna majowa niedziela
Cisza do snu olchy układa
Złote promyki myśli
W majowe wiersze wkładam
Dokładnie jak dziś. Chłodno, deszczowo ale to maj.
Narobiło się z tymi pszczołami. Dziewczyny, dziękuję za mile przyjęcie akcji i wiele zgłoszeń.
Sadzonki będą wędrować po całej Polsce że hej! Pamiętajcie jednak o właściwym zabezpieczeniu żywych roślin, aby nie uschły czy coś.:) Do akcji możecie cały czas przystępować- szczegóły na pasku obok. Termin zgłoszeń upływa 15 maja abyśmy zdążyły przed upałami posadzić roślinki.
Szczególne podziękowania ślę Kasi Bellingham z bloga The garden.Dziękuję za fantastyczną promocję karmienia pszczółek. Jestem ci bardzo zobowiązana:)
Robicie różnego rodzaju syropki z ziół?
Ja co roku wykonuje tzw miodek majowy czyli syrop z mniszka lekarskiego, syrop z sosny i syrop z czarnego bzu. Dodatkowo suszę kwiaty bzu na herbatkę.
Jeśli nie robiłyście dotąd, choć pewnie większość tak, to czas najwyższy na miodek majowy.
Aby przygotować syropek:
- zebrać 300 kwiatów mniszka ( ja robię co najmniej podwójną porcję bo to idzie w domu że hej)
- zalać litrem wody i zagotować, odstawić na 24 godziny do naciagnięcia
- przez gazę zlać cały płyn a kwiatki dodatkowo wycisnąć
- dodać kilogram cukru i sok z jednej cytryny
- gotować do uzyskania konsystencji miodu, przelać do słoików, zamknąć i odkręcić do góry dnem aby się zassało.
Mniszek lekarski szczególnie zalecany jest w przypadku schorzeń wątroby i woreczka żółciowego – między innymi w marskości wątroby i po przebytym wirusowym zapaleniu wątroby. Ze względu na działanie moczopędne, mniszek jest pomocny w infekcjach dróg moczowych, chorobach pęcherza, nerek, kamicy moczowej. Mniszek stosowany jest w początkowym stadium cukrzycy i miażdżycy, a także jako środek oczyszczający organizm z toksyn. Pobudza wydzielanie soku żołądkowego, zalecany jest więc przy zaburzeniach trawienia. Syrop z mniszka jest z kolei popularnym środkiem łagodzącym kaszel.
Moja rodzina go uwielbia, synek szczegółne. Co roku przypomina mi, że trzeba kwiatki pozbierać a potem zajada. Smakuję nam szczególnie na kanapeczce z bialym serem:)
A na chorobę- jedno z najlepszych lekarstw, no może poza kanapka z czosnkiem.
Tylko, tylko! Mniszek ma tendencje do rośnięcia wszędzie, na naszym kochanym trawniku również. Może więc trawnik z rolki? Nie będzie zakwitał mniszkiem:)
Byłam sobie ja ostatnio na zakupach.:)
Taki sklepik niepozorny... Wszystko oczywiście w mojej ukochanej klamociarni u Jurka. Jak dobrze mieć go pod nosem:)
Czajniorki strasznie mi się podobają a najlepsze jest to, że kupiłam je wszystkie na raz i to za śmieszne pieniądze jak zawsze. Czysta radość zakupów i to w miłej atmosferze.
Zaczyna się czas wianków. Uwielbiam je, mogę się nimi odwieszać na potęgę! Najbardziej lubię wianki z materiałów naturalnych, znalezionych na łące, w lesie czy ogrodzie. Ich czas szczęśliwie nadchodzi.
Majowe uściski wam wysyłam i dziękuję za odwiedziny oraz komentarze.
Najmilej jest mi powitać nowych obserwatorów. Dziękuję:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zakupy widzę udane,ściskam majowo:)))
OdpowiedzUsuńDzięki za mniszka, w ubiegłym roku zaspałam, może teraz sie uda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWięc w drogę kochana:) Poszukaj łączki pełnej żółtych kwiatków z dala od ulicy:)
UsuńA ja nie mam pod nosem klamociarni i bardzo tego żałuję...
OdpowiedzUsuńpa, Ewa
Wiesz, ja sie wybitnie cieszę bo moje najbliższe miasto duże nie jest a akurat taki sklepik się trafił. Mam masę szczęścia, tak uważam:)
UsuńJa zbieram sie do zerwania kwiatków jutro i też chcę zrobić,pierwszy raz w życiu,podobny przepis zamieściła Kasia z wygnanka.Ale Twój pomysł na przeciśnięcie przez gazę jest super.Ciekawe czy mi wyjdzie.Podobno jest lekiem na całe zło:)
OdpowiedzUsuńJest bardzo pyszny. Smakuję prawie jak miód z jednym ale- ma orzechowy posmak. Rodzinka przepada za nim a jak Młody się rozchoruje to sam leci po słoik i każe się karmić. Do tego syrop z sosny i wszystko mu gra:)Wyjdzie ci z całą pewnością. Polecam
Usuńtaki maj, że u mnie właśnie BURZAAAAA :>>> aaaaa :))
OdpowiedzUsuńAle śliczne skorupy upolowałaś!!! Są piękne, chętnie bym je przygarnęła...
OdpowiedzUsuńCo do miodku to wygląda bosko i te mlecze...no bajka...
Chyba będę musiała więcej rzeczy u niego kupować i potem wam przekazywać:)
UsuńMoja babcia właśnie sie zastanawiała jak zrobić taki miodek, przekażę jej krok po kroku ;) i na moją kamicę jak znalazł!!! A zakupy super udane, to Ci Jurek - takie skarby posiada ;) Buziaki
OdpowiedzUsuńkochana rób ziolowe syropki! Nie wieadomo czym nas karmią w aptekach. Pozdrowienia
Usuńi ja się chyba skuszę na taki miodek :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj zabieram się do tego miodku, ale przed najbliższą sobotą jeszcze tyle do zrobienia, że po prostu nie ogarniam! I na sosnę też by trzeba się udać. Może jutro się uda kwiatków nazrywać. Na szczęście jest gdzie.
OdpowiedzUsuńNa sosenki wybieram sie kolo czwartku, chodźmy razem:)
UsuńDałam wczoraj radę z mniszkami :) Wymagało to skakania przez płot, na opuszczoną działkę, ale ważne że są. Sosny przed ślubem to już nie ogarnę! Tak więc czwartek mi odpada ;) Może uda mi się w poniedziałek... Już jako mężatka :D
UsuńHa, ha, zrobiłam taki syrop-miodek z mlecza. Jutro się pochwalę, bo aż sama sobie nie wierzę, że się na to zdobyłam :))))
OdpowiedzUsuńŚciskam
Widziałam, widziałam- smacznego, jest pyszny
UsuńJa planuje robić miodek z mniszka w nast. tygodniu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Mam nadzieję, że zdążysz na kwiaty
UsuńSuper zakupy, tez jestem zwolenniczką okazji , tzn. super okazji :) Twoje zakupy bardzo mi przypadły do gustu- białe..., a plany syropowo-miodowe dla mnie za ambitne..., pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe okazje sa często za darmo;)
UsuńŚliczne skorupki upolowałaś :) Zawsze mnie cieszą takie zakupy, zwłaszcza jeśli nie wydam na nie całej zawartości portfela ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Monika
Ale cudnie tu dzis u Ciebie:-) Piekne majowe zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńAch, jaki ten wianuszek śliczniuteńki :)
OdpowiedzUsuńGdy moi chłopcy byli mali, też robiłam taki syrop z mniszka, ale całkiem o tym zapomniałam :)Dopiero, gdy przeczytałam Twojego posta, to mnie olśniło :)Chyba warto wrócić do tej mikstury :)
A takiego Jurka od klamotów to Ci zazdroszczę :) Pa.
Tak, tak mniszek dobry prawie na wszystko - moja teściowa robiła z niego nawet lecznicze winko:-)
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle za nic nie mogę wkleić banerka z pszczołami - pokazuje mi się info o jakimś uszkodzeniu, jak się nie uda to prostu zrobię osobny wpis.
Wianki piękne, może spróbuję takie zrobić?!
Aniu kochana, zachęcam całą sobą. Skoro estetki jesteśmy to świat dookoła nas powinien być piękny. Pozdrowienia
UsuńWobec tego muszę spróbować !
UsuńSyropku nie robię, ale serducho śliczne i zakup świetny pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy - ten największy najbardziej mnie kręci!
OdpowiedzUsuńMniszek i u mnie już przerobiony :)
Pozdrawiam
No widzisz...jakie z nas czarownice od ziół:) Buziaki
UsuńFajnie, że kolejna osobą dołączy do mniszkówien:) Ze sklepem to nie szalej, tam nie ma aż tak dużo. Pomijając zakupy mebli w zasadzie nigdy nie wydałam więcej niż 100 zl a zazwyczaj mieszczę się w 20:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPszczółek specjalnie nie karmię bo same przylatują od sąsiada który za ogrodzeniem ma ule.Zakupy piękne.
OdpowiedzUsuńNiezapominajkowe serce... najpiękniejsze na świecie!
OdpowiedzUsuńCieszę się , że doceniłaś moje fotki tamborkowo - klamerkowe. Mi też się u ciebie podoba , i syropek z mniszka i porcelana ( najbardziej ) i serducho. Mogę dać ci przepis na inny syrop z pinii , czyli sosny. ( na mailu )
OdpowiedzUsuńMniszek na kamicę nerkową? To zrobię, bo mi uparcie dokucza kamica, papa!
OdpowiedzUsuńMniszek na kamicę nerkową? To zrobię, bo mi uparcie dokucza kamica, papa!
OdpowiedzUsuńSuper są te dzbanuszki.
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba u Ciebie:) Wczytam się wieczorem.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa syropów ziołowych robić nie potrafię, a szkoda. Poza tym nie wielki mam tutaj do nich dostęp, te sklepowe zioła wykluczam, chyba, ze sama coś uchowam na balkonie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja już zajadam się miodkiem z mniszków - bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za zaproszenie i pozdrawiam serdecznie :-)