Dlaczego?...Aby nie żałować.
Dół naszego domu robiliśmy od podstaw, dosłownie od ziemi. Metodą prób
i błędów, kompletnie niedoświadczeni wiliśmy swoje gniazdko. W części ciągów komunikacyjnych postawiliśmy na gres, w salonie mozaika sosnowa, na górze mamy panele po poprzednim właścicielu.
Wnioski z tego płyną rozmaite i zapewne zapytacie, co ja dzisiaj bym wybrała? Zbliża się dziesiąty rok doświadczeń wszakże:)
Gres? Tak, pod warunkiem, że dobrej firmy. Tańsze się nie sprawdzają ze względu na wysoką ścieralność. I zapytacie- jaka ścieralność skoro to wypalona ceramika? Nie wiem, ale w miejscach bardziej "szuranych" typu pod krzesłem z całą pewnością kolor się wytrze. Pewna znajoma położyła zupełnie ekonomicznie, w kuchni, i przy każdym upadku np pokrywki płytki się tłukły. Dodam, że już przyklejone.
Panele? Mam całą górę wyłożoną nimi, z cała pewnością tańszymi. I chociaż nie są już nowe,
trzymają fason. Czasem myślę, że kiedyś zwyczajnie produkowali lepszej jakości panele i dlatego nie kwapię się z ich wymianą. Nowe, tanie, starczają niestety czasem raptem na rok w miejscach bardziej uczęszczanych. Ich niewątpliwą zaletą jest łatwość układania i możliwość prostej wymiany ale...stukają mimo podkładów wygłuszających.
Drewno? Tak, dziś położyłabym wszędzie podłogę drewnianą.
Drewno daje ciepło, dosłownie i w przenośni. Podłogi drewniane są ponadczasowe, eleganckie, nie wykazują efektów akustycznych, co jest bardzo ważne w codziennym użytkowaniu. Jestem zwolenniczką lakierowania ich choć
u znajomych doskonale sprawdza się podłoga olejowana. W razie plamy czy większego zabrudzenia przecieramy papierem ściernym i ponownie olejujemy. Możemy je barwić na wiele kolorów, dobierać rodzaj drewna, polakierować naturalne. Albo deski w stylu scandi albo mozaiki jak we francuskim pałacu. Co kto woli.
Ja osobiście uwielbiam drewno a na nim kładę puszyste dywany. Wspaniale się sprawdziło w moim salonie.
Dodatkowo podłoga z prawdziwego drewna oddycha.
Więcej informacji znajdziecie na stronie http://www.prodexpol.pl/
Jak piękne może być wnętrze oparte na podłodze drewnianej widać poniżej.
Źródło: internet |
Jak widzicie, dobrze dobra podłoga będzie prawdziwą ozdobą wnętrza.
Tymczasem
Polinka
Dla mnie nie istnieje żadna podłoga poza drewnianą. Mam to szczęście, że w kolejnym mieszkaniu mam parkiety (wszędzie, poza kuchnią i łazienką). Nie powiem były zniszczone i wymagały cyklinowania, ale uważam że taka podłoga jest warta świeczki.
OdpowiedzUsuńTeż gdybym miała więcej kasy postawiłabym na drewno! A tak w salonie mam panele a cała góra w wykładzinie podłogowej, z której też jestem mega zadowolona, bo jest bardzo dobrej jakości. Kosztowała też sporo, ale warto.
OdpowiedzUsuńAle drewno, to drewno - bez dwóch zdań!
Hmm sama nie wiem. Ja sama nie przepadam za płytakami i temu podobnymi - nawet z poddłogowym ogrezwaniem są dla mnie zimne ( już od samego patrzenia na nie...) Panele aktycznie robią teraz coraz gorszej jakości. Może wziąć jakieś tańsze - nie będzie żal wymienić po jakimś czasie..
OdpowiedzUsuńNo cóż. Drewno to drewno. Zawsze chciałam podłogę drewnianą. Jednak w przypadku ogrzewania podłogowego - odpada. A ja takowe mam na całej powierzchni, na dole.
OdpowiedzUsuńAle gdy będę wykańczać poddasze, na pewno zdecyduję się na deskę drewnianą. Pozdrawiam :)
Stawiam na drewno.
OdpowiedzUsuńRacja drewniana podłoga jest.... w dechę. Płytek nie lubię:)
OdpowiedzUsuńwłasnie robię podłogi niestety nie drewniane... te co pokazałaś - marzenie!
OdpowiedzUsuńMy na całym parterze mamy położone płytki. Cieszymy się z nich już ponad 6 lat, nie pękają i nie wycierają się, nawet przy drzwiach. W salonie mają kształt paneli i za takie nieraz biorą je nasi goście :)
OdpowiedzUsuńDrewniane podłogi kocham, ale koniecznie takie z prostych dech :) Mam je w całym domu ( poza kuchnią i łazienką).... ale... niestety, w części pomieszczeń zostały przykryte panelami. Na szczęście jest to chwilowe, z tym, że ile ta ,,chwila,, potrwa - zobaczymy. Dechy mają ponad 50 lat i niestety jak to kiedyś bywało, były malowane farbą olejną. Na górze zostało to wyczyszczone i polakierowane i są cudne dechy, ale niestety na dole nie mieliśmy już na to siły, bo to straszna praca :( i tymczasowo zostały pokryte panelami.... do kolejnego dużego remontu. Trwa to już 7 lat ... Powiem szczerze, że panele mnie zaskoczyły, spodziewałam się, że szybko zostaną porysowane, a tymczasem, po 7 latach użytkowania, wyglądają jak nowe, tak, że ze swojej strony poza naturalnym drewnem, z czystym sumieniem mogę polecić panele, tylko muszą być wyższej jakości, o wysokim progu ścieralności ( czy jak to się tam nazywa ;) ) Gres, który mam w kuchni, niestety ściera się...
OdpowiedzUsuńO tak drewniana podłoga to ciepełko i domowy klimat, żałuję, że sie nie zdecydowaliśmy ale jeszcze kiedyś położę
OdpowiedzUsuńNasz gres sprawdza się wyjątkowo dobrze, jak na razie od 6 lat, ale żadnych zmian
Pozdrówka
Zgadzam się w 100 procentach. Podłogi są bardzo ważne w naszych domach. Sama ożeniłam się z gresem, niekoniecznie w ulubionym już kolorze i tak musi, na razie, zostać. Dlatego dzisiaj, nie kładę płytek nigdzie, bo wiem, że znów mi przyjdzie je kochać na najbliższe 10 lat. Drewniane podłogi są piękne, ciepłe, urocze, ale nie mogą się świecić.
OdpowiedzUsuńDokłądnie tak, jak napisałaś:) Drewno to nie tylko wyjątkowy wygląd, ale przede wszystkim natura:) któa daje poczucie ciepła (fizycznie) opieki (może bardzije duchowo:) i także z praktycznej strony:) W jednym pokoju mam stare dechy, które są już tak zużyte (ze względu na wiek) że nawet cyklinowanie pomogło tylko na chwilkę;) ale i tka je kocham, ach te sęki.... mają w sobie pamięć dawnych czasów, mają wyjątkowość (nawet plamy niewiadomo z czego, które się nie da już niczym zmyć:) Ale to wszystko, co wymieniłam czyni tę podłogę jeszcze bardziej wyjątkową:) Dodam, że była olejowana (w innym pokoju mam lakierowaną i zdecydowanie bardziej podoba mi się olejem zapuszczona, choć może praktyczniejsza jest potraktowana lakierem).
OdpowiedzUsuńKoniec końców - gdybym miała podłogę wymieniać kiedykolwiek i gdziekolwiek:) to stawiam na drewno!!!:)
Serdeczności dla Ciebie:)
Jak najbardziej drewno - ja w swoim domu mam bardzo stare ciemne panele, dość dobrej jakości i jestem zadowolona - są łatwe w utrzymaniu czystości - pozdrawiam Paulino serdecznie
OdpowiedzUsuńJak najbardziej drewno - ja w swoim domu mam bardzo stare ciemne panele, dość dobrej jakości i jestem zadowolona - są łatwe w utrzymaniu czystości - pozdrawiam Paulino serdecznie
OdpowiedzUsuńTrafiłaś z tematem, akurat dla mnie. Podłogi to mój podstawowy dylemat. O ile mam koncepcję na wszystko, ściany, oświetlenie, nawet na wykończenie poszczególnych pomieszczeń, o tyle podłogi... nawet nie mam ogólnego pomysłu.
OdpowiedzUsuńDrewno kocham miłością ogromną, jednak metraż chyba skutecznie uniemożliwi nam położenie go w całym domu. Na szczęście jest jeszcze trochę czasu, będę intensywnie się zastanawiać, może jednak... ;))
A na pierwszym zdjęciu mój wymarzony przedpokój - kolor ścian, listew, drzwi, schodów, nawet konsolkę chętnie bym przygarnęła :))
W większości pomieszczeń mam drewno . Może parkiet kładziony w jodełkę nie jest szczytem mody ale leży około 30 lat i świetnie się sprawdza. Był odświeżany ( cyklinowany ) i znowu wygląda jak nowy co nie mogę powiedzieć o panelach które zmieniły kolor i jednak co jakiś czas trzeba je wymieniać. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńZawsze były u mnie w domu podłogi drewniane. Kiedy sprzedałam mieszkanie miałam w nim mozaikę drew, pięknie utrzymana. Nowy właściciel zamienił ja na panele.... serce mi pękało nad jego głupotą.Żałowałam, ze jej nie odkleiłam i nie zabrałam.
OdpowiedzUsuńNie znoszę paneli- toteż popieram Twój obecny wybór- tak trzymaj !!!
Pozdrawiam serdecznie
Drewno absolutnie wygrywa w mojej ocenie, zwłaszcza ładnie starzejące się proste podłogi z desek. Niestety budując dom nie mogłam sobie pozwolić na położenie drewnianych podłóg na piętrze a na parterze koniecznością był gres ze względu na łatwość utrzymania w czystości i ogrzewanie podłogowe.Gres trochę ozdobiłam wstawkami z kamiennej mozaiki. Wiem, że można kłaść drewno na ogrzewanie podłogowe ale wtedy taka decyzja była dla nas koniecznością. Może kiedyś uda się wymienić gres na drewno. Na razie jestem z niego bardzo zadowolona, ma 7 lat i żadnych uszkodzeń. W duże psy nie rysują podłogi wielkimi pazurkami:)
OdpowiedzUsuńDrewno to nr 1 jak dla mnie! U nas z wyjątkiem kuchni i przedpokoju jest wszędzie i nawet lubię szpary między deskami, po okresie grzewczym stanowczo większe.Tak jak piszesz ciepło,przytulnie no i ten klimat:)Fajny post Paulinko.Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńUrządzając własne wnętrze zdobywamy bezcenne doświadczenie, to tak a propos paneli ;)
OdpowiedzUsuńZ biegiem lat zmienia się moda, nasze gusta również. Wiem że w kolejnym naszym lokum postawię na jednolite podłogi...nie będę się rozdrabniać , do pokoju takie,dzieci takie, do salonu inne...wprowadza to niepotrzebny chaos.
Ciekawe inspiracje.
pozdrawiam
Ja chciałabym mieć kiedyś wszędzie drewniane białe podłogi. Moc uściskow
OdpowiedzUsuńKażda podłoga ma swoje zastosowanie,najważniejsze żeby była zadbana:))Owszem bardzo,bardzo podobają mi się takie stare dechy,ale zwyczajnie nie pasowały by do blokowego mieszkania:)))
OdpowiedzUsuńJak czytałam tego posta, to po kolei stawały mi przed oczami różne obrazy i słyszałam dźwięki. A to stukanie kapciami o panele moich sąsiadów z góry, uderzenie metalowego przedmiotu o gres w mojej kuchni czy skrzypienie drewnianej podłogi w hotelu :-) Same atrakcje. Nie ma idealnej recepty na podłogę. Kafle przyjemnie chłodzą latem, zimą zwiększają odczucie zimna, no chyba że podłoga jest podgrzewana. Panele elektryzują i kurz zbija się w kątach w kłęby (przyjrzyjcie się w sklepowych przymierzalniach). Drewno cóż - piękne, ale nie doszorujesz wodą, bo szkoda, itd. itd. Trzeba wybrać za każdym razem indywidualnie dla pomieszczenia i zwyczajów rodziny. A małe dzieci w domu? Kolejny dylemat. Eh!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam drewniane panele. Tylko w łazience i kuchni mam płytki. Uwielbiam najbardziej takie jaśniutkie - m.in brzozowe. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJak kiedyś się wzbogacę, to wszędzie drewno położę. Póki co w pokoju dziennym mamy parkiet. Stary, ale się trzyma. Jak już remonty pozostałe zakończymy, to zrobimy cyklinowanie i będzie jak złoto :)
OdpowiedzUsuńCo do efektów akustycznych, to stara klepka "skrzypi" :-). Ja tego zupełnie nie słyszę, ale goście czasem zauważają. Mam u siebie przedwojenny parkiet. Dwa razy już cyklinowałam. Teraz mam olejowany. Jest ok. Też jak coś się stanie to szlifierka i olej z woskiem i po bólu.
OdpowiedzUsuńDrewno się zawsze sprawdzi. Klasyczny wygląd zawsze będzie w modzie :)
OdpowiedzUsuńJa też postawiłam na podłogę drewnianą w mieszkaniu. Jeśli Was interesuje, to w tym salonie ją kupiłam: http://www.salonyhoff.pl, nie żałuję. Może trzeba trochę bardziej uważać na nią niż na płytki, ale bym jej nie zamieniła na nie :)