Kochani moi, drodzy...
Dzięki Wam za aktywność, za chęć stworzenia czegoś z efektem WOW:) Mówię oczywiście o świątecznych łapkach czy czymś z motywem. Cieszę się, że grono całkiem liczne i może ktoś jeszcze do nas dołączy.
Poczułam się w niedzielę w swojej kuchni jak w wymarzonym miejscu. Wszystko z powodu ukończenia pracy nad lampami.
Zawieszone, zaświecone, bajeranckie. Cieszę się jak dziecko! Przez ostatnie siedem lat oglądałam, no, nie całkiem szczyt marzeń nad stołem. Ale wiecie jak to jest- skoro lampa się nawet nadaje to zawsze się znajdzie coś innego, na co można kasę wydać. Jakieś ważniejsze. I tak siedem lat. Lampa pierwotnie miała być witrażowa ( cudowne lampy witrażowe oferuje strona http://dragonfly24.com.pl/) ale potem przyszedł czas na wnętrza skandynawskie czy typu loft.
I to mi zagrało. Są to dwie lampy fabryczne produkcji polskiej, emaliowane. Kochany je wyszpachlował, wyszlifował, polakierował lakierem samochodowym. Zawiesił na świetnych łańcuchach.Prezentuję niniejszym:) Hura!:)
Straszliwie mi się podobają ale efekt oświetlenia całej kuchni jest powalający:)Nowoczesny a jednocześnie klimatyczny.
Obiecałam ostatnio kilka migawek z salonu. Wkleję szybko bo tak się tu zmienia, że nie wiem co będzie za tydzień:)
Obraz z kwiatami widoczny na zdjęciach malowałam w tak zwanym "międzyczasie".
Również w "międzyczasie" kupiłam górkę od kredensu jak planowałam. Teraz siedzę nad nią,
szpachluję, szlifuję a za chwilę pobielę. W moim salonie zapanuję cudne
art deco które bardzo lubię. Ja to taka jestem, trochę nie z tej ziemi.
Wiele bym zrobiła aby się przenieść do lat 20-tych, 30-tych:) Uwielbiam
tamto życie!:)
Na zdjęciu stoi biedaczyna do góry nogami ale z powodu kota, musicie jej to wybaczyć. Babula zawsze zaciągnie do nowego. Na wszystkim trzeba posiedzieć, mocy urzędowej nadać:)
Zawiśnie nad większą kanapą. Przewieszenie obrazów w dwa tygodnie po malowaniu to nie kłopot nie? Nie spodziewałam się tego po sobie ale muszę przewiesić bo inaczej nie wejdzie:) I tak krok po kroczku powracamy do mojej klamociarni. To się ma w genach kochani i w sercu. Mam oczywiście na myśli skłonność do gromadzenia bibelotów, zagracania wnętrz. Ja taka jestem i już:) W dodatku nie z typów co kupują meble raz na całe życie a ze starej zasłony szyją poduszki:) Zmieniać się musi non stop.
Pochwalę się jeszcze jednym nowym obrazem:)
Zawiśnie nad mężowskim biurkiem i będzie kolejnym w kolekcji aniołów. Wzięło mnie na nie, jakąś dobrą energię rozsiewają:)
To na razie wszystkie wieści ze wsi:) Muszę czasu trochę pozbierać bo od pomysłów aż głowa pęka.
Pozdrowienia przesyłam i bardzo dziękuję, że tu tak licznie zaglądacie.
Tymczasem
( ja jak zawsze w biegu ale poncho czeka a już dziewiąta:))
Lampy super .. mnie też się taka marzy w kuchni .. ale taka stara, tj. wyglądająca tak, jakby miała zaraz odpaść z niej farba hehe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Violetta
Ta miała być błysk:) chociaż taka z odpadającą farbą też jest okej:) Pozdrowienia
UsuńNo to z czasem u Ciebie widzę jak u mnie. Masa pomysłów, zero czasu na realizację. I tak tylko z dnia na dzień przepisuję w kalendarzu rzeczy do zrobienia. Ale zawsze coś wyskoczy i się wpycha w kolejkę!
OdpowiedzUsuńLampy fajowe, ale czekam na górę od kredensu. Swego czasu też mi się taka marzyła. No, nadal marzy, ale nie w ten metraż ;)
Ha, wiedziałam, że nadajemy na tej samej fali:) Serdeczności
UsuńAle się u Ciebie zmienia, fajne to jest !!!!
OdpowiedzUsuńI ciągle nowe pomysły , wiem coś o tym, pozdrawiam
wow! piękne obrazy! Twój mąż też fachowo zorganizował lampy:)
OdpowiedzUsuńLampy świetne :) Mężowi należą się buziaki jak nic :) No ale kochana te obrazy, no bajka że też ja takie beztalencie jestem :)
OdpowiedzUsuńLampy super, świetnie oświetlają stół :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie to się już 1.00 w nocy zrobiła:))
OdpowiedzUsuńLampy świetne. Bardzo pasują. Anioł niesamowity!!! Jesteś do nich stworzona!
Pozdrawiam cieplutko
Przecudne lampy :)
OdpowiedzUsuńLampy są super!!! zazdroszczę... :-)))
OdpowiedzUsuńAnioł jest piękny, taki pozytywny, pełen energii, lampy cudowne :)
OdpowiedzUsuńDzięki, miał nieść radość:)
UsuńUwielbiam atr deco! Od zawsze mi się marzy taka nadstawka!!! Skąd ją wytrzasnęłaś????? O lampach już nie będę ani słowa, bo mi zazdrość nie pozwala hi hi hi Pieknie!!!
OdpowiedzUsuńTy mi tu takich banialuk nie wypisuj tylko do domu wracaj:)
UsuńŚwietnie pomalowane lampy, nabrały całkiem innego wyrazu, no i ten "mercedes" na parapecie sprawił, że wzrosły moje dolegliwości chorobowe i czuję, że się jeszcze pogłębią bo nie mam widoków na pozyskanie takiej maszyny:((
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że to maszyna dziadka mojego męża. Oryginał:) Pozdrowienia
Usuńkuchnia.. az przyciąga.. :)) jak magnes :))
OdpowiedzUsuńtaka prawdziwa kuchnia :))))
OdpowiedzUsuńlampy super
pozdrawiam
Dzieki, cieszę się, że trafia w twój gust:)
UsuńCześć Polinko! Lampy cudne:) Fajna jest Twoja kuchnia, bardzo przytulna.. I salon nabiera mocy:):) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńOj, nabiera, rozpędza się wręcz:) Dziękuję za komentarz
UsuńMasz pracowite rączki, a mercedes rzeczywiście biały kruk tylko pozazdrościć takie cudo :) Pozdrawiam serdecznie Monika :)
OdpowiedzUsuńCzasem na spełnienie marzeń trzeba troszkę poczekać, ale ważne, że się spełniło wreszcie :)
OdpowiedzUsuńObraz made in zielenie? Podoba mi się!
Jasne, że obraz mój:) Buziaki
UsuńCudne lampy wyszły. I jak zawsze miło Cię odwiedzić:))
OdpowiedzUsuńA ja zgłaszm ędytko, że zagubił mi się twój blog i odnaleźć nie mogę:(
UsuńJednym słowem pięknie... Uwielbiam tu zaglądać, bo zawsze jest coś ekstra;) Lampy cudnie wyglądają;) Buziaczki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że "zawsze jest coś ekstra":) Pozdrowienia
UsuńJesteś kolejną osobą, przez którą dziś zżarła by mnie zazdrość, gdyby nie własne udane zakupy:) Też właśnie przywlokłam do domu swoją wymarzoną lampę do kącika kawowego, więc jesteś rozgrzeszona:D
OdpowiedzUsuńLubię Twój salon, lubię Twoją kuchnię, ogólnie tak mi się u Ciebie podoba, że chętnie tu zaglądam i zaglądam, i oczu oderwać nie mogę:)
Kochana, dziękuję ci...bardzo:)
UsuńObraz namalowany w "międzyczasie" dobre sobie:) a ten z Aniołem przepiękny. bardzo mi się podoba:) Fajnie tu u Ciebie . Lubię zaglądać i czytać .i marzyć ...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoraz ładniej u Ciebie.... :)
OdpowiedzUsuń...oj, czym Ty nas kochana jeszcze zaskoczysz!
Jestem ciekawa, co wymodzisz z tą witryną...
Buziaki! :)
Rozbrajają mnie Twoje "międzyczasy"-podzielisz się nimi ze mną? U mnie bowiem ostatnio chroniczny brak czasu.
OdpowiedzUsuńLampy są cudowne, jedyne w swoi rodzaju!! Bardzo mi się podobają!!
Pozdrawiam ciepło