O mamo:) salon mój utknął w niewiedzy:)
Z małym poślizgiem z braku sił wykonał się remont salonu. Wykonuje właściwie... ściany pomalowane, wszystko odświeżone, szafa pobielona. Mężowskimi rączkami robi się lampa, bielą lampiony i tak powolusieńku wszystko się zmienia.
Mam naturalną tendencję do gromadzenia masy różnych rzeczy, przywożenia pamiątek z każdego wyjazdu. W ostatnim czasie salon mój wybitnie pękał w szwach od ilości obrazów, klamotów, kwiatków i bratków. Po malowaniu postanowiłam go odgruzować i taki inteligentny look nadać:)
Ha! Inteligentny to on może teraz jest ale jakiś nie mój:) Brakuje mi mojego bałaganu i tysięcy rzeczy. Odniosłam jednak sukces, gdyż w końcu uświadomiłam sobie, o co chodziło Kubusiowi Fataliście w stwierdzeniu: "im więcej zmian tym świat mniej się zmienia".
Natury ludzkiej nie zmienisz jak widać i po chwilowym zachwycie moim pustawym salonem poszukuję...nowych starych mebli:) Może jakaś szafka na ścianę czy komoda?:) Zachciało mi się moje skromne zbiory Bawarskiej porcelany wyeksponować. Przy okazji ilość porcelany też będzie można powiększyć:) Joł:)
Zerknijcie duszki drogie...może komuś jakiś cudny pomysł się nasunie i się podzieli?
Salon bezosobowy niestety... Jednocześnie nadzieja jest bo w trakcie pisania posta w zasadzie w głowie powstał nowy pokój:) Taak, koronki i porcelana, delikatnie i vintage:) Maszyna do szycia marki Mercedes już stoi na parapecie jednak zobaczycie ją jak zawisną zasłony bo chwilowo nawet karnisza nie ma. Maszyna jest szacowna, po dziadku męża a otaczają ją anioły:) O, tak! Anioły ja lubię bardzo i to jest dobry kierunek:) Joł! Jak to dobrze szare komórki przewietrzyć:)
Wieczorami męczyłam szydełko lub ono mnie męczyło:) Strasznie chciałam już skończyć firaneczkę do sypialni i mam:) Prezentuję niniejszym:)
Cięzko było sfotografować całość bo albo widać okno, albo firankę:) Starałam się w każdym razie:)
Robótkowo teraz kolej poncha które cały czas " w trakcie" oraz szydełkowej chusty na chłodne dni. Macie może jakiś fajny wzór- ładny i niezbyt pracochłonny? Będę zobowiązana a włóczkę już mam:) Aaa no i otulacz na drutach ale nie można mieć wszystkiego:)
Wielkimi krokami zbliża się do nas malowanie kuchni. Miało być razem z salonem ale ciało zastrajkowało, zakwasy się pojawiły jak malowane i szlus:)
Kuchnia zmieni oblicze lampy nad stołem. "Renatko zmysłowa i pomysłowa", ja ci dobrze pamiętam niewybredny komentarz o mojej lampie po poprzednikach:) Zmobilizowałam się z całych sił i mężowską ręką nowe nadchodzi:) Dzięki kochana:)
Tylko ja taką będę miała ze starych fabrycznych, emaliowanych...wkrótce:) Cieszę się jak Zenek
z bateryjki:)
I druga....nieśmiała do salonu będzie z kanki słusznej, ale ją pokażę już gotową:) Niebawem:)
Przewertowałam też stronę producenta lamp tak przy okazji.
Pozdrowię was teraz znad miski zupy dyniowej (swoją drogą czyż nie jest ona przereklamowana?)
i oddalę się:)
Trzeba meble i anioły znaleźć:)
Dziękuję, całuję:)
Polinka
Ależ się u Ciebie dużo dzieje! Nic dziwnego, że ciało odmówiło posłuszeństwa:-) Salon bardzo fajnie odświeżony:-) Życzę mnóstwo sił na remont kuchni:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
podoba mi się twój salon, twój dom, twój mały świat otoczony pięknymi przedmiotami
OdpowiedzUsuńSalon jest piękny.....może więcej cosików na ściany:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana masz przecudną szafę :) mąż musiał się napracować przy jej bieleniu ;) Firaneczka w sypialni bardzo fajna :) No i lamp się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńCałuję gorąco Marta
No wiesz co? Tak to się wierzy w zdolności płci pięknej? Szafę bieliłam osobiście:) Pozdrowienia
Usuńprzytulnie :)
OdpowiedzUsuńTo się dzieje u Ciebie :) Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSzafa obłędna, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńI tak sobie myślę , że nic na siłę, powolutku wszystko się zapełni. Cos położysz, coś zawiesisz. pozdrawiam i wiele się u Ciebie dzieje :)
Tak, tak, teraz tak pusto, ale trzymam kciuki, żeby te wszystkie klamoty wróciły, oj jak trzymam mocno!!!! Puste wnętrza podobają mi się, bardzo, a jakże!!! Ale nigdy mi to w praktyce nie wychodzi ;))))
OdpowiedzUsuńTo się narobiliście "wespół w zespół" :) ale pięknie jest!!!!
Ściskam i już nie mogę się doczekać lamp!!!!!
... a i dyniowej zupy nie znoszę!!!!!!
UsuńKochana, szafa marzenie, cudo, cudo, cudo......
OdpowiedzUsuńcałuski i czekam na więcej
aga
http://kobietapoczterdziestce.blogspot.com/
Wiesz,co Ty sama masz chyba taką bateryjkę,zawsze gdy czytam Twoje posty wyobrażam sobie Ciebie w Twoim domy własnie taką naładowaną i pełną energii,bo to co robisz w ciągu kilku dni inne zrobiłyby w kilka tygodni.:)Ja o taką bateryjkę proposzę.Co do salonu,bardzo mi się podoba,tylko nie pokazałąś lampy a ja bardzo chciałabym ją zobaczyć,bo to chyba coś takiego co mi się marzy w kuchni nad stołem.Co do pustawego salonu,to fajnie wygląda,tylko wiem z doświadczenia,że zaraz się zapełni.Sama gdy oglądam zdjecia zachwycam sie pięknymi skandynawskimi wnętrzami lub super ascetycznymi a u mnie ...mydło i powidło:))Tylko,że ja tak lubię i pewnie w tych surowych eleganckich wnętrzach nie usiedziałabym trzech dni.Serdecznie Cię pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMasz święta racje i podobną duszę. Dobrze się czuję tylko w tłoku pięknych przedmiotów. Niebawem lampę pokażę bo chodzi o tę z salonu nie? Pozdrowienia
Usuńpraca wre:) i dobrze! jak sie Ciebie czyta to ma sie wrazenie, że biegasz piszac:)
OdpowiedzUsuńMysle ze musisz usiasc pomieszkac i samo przyjdzie co dalej jak dalej i gdzie dalej. Trzymam kciuki!!!
cudowny salon.. z serii "moje marzenie" :))) ach, ach.. taki delikatny.. a zarazem ma w sobie to "coś".. i powiem, że ta firaneczka jest boska.. byłam ciekawa jak to będzie wyglądało.. a tu proszę jak fantastycznie się prezentuje..
OdpowiedzUsuńNic Ci nie pomogę w sprawie salonu bo mi się taki podoba i już! Dorzucisz jakiś pledzik, kosz i już będzie bardziej "Twojszy" :-)
OdpowiedzUsuńLampy są rewelacyjne, znalazłam taką jedną zieloną w te wakacje, no ale Twoje są białe!!! I dwie!!! Jeśli kiedyś Ci się znudzą to wiesz gdzie mnie szukać:-) Buziaki!
Madzia, ty się dobrze rozejrzyj na allegro:) Tych lamp trochę jest a moje pierwotnie były właśnie zielone. Trochę szpachli i lakieru samochodowego i już są białe. Dzięki za dobre słowo kochana
Usuńoczywiście nie będę oryginalna- lampy są świetne, a w duecie.... podwójnie świetne!!!
OdpowiedzUsuńa salon też mi sie taki podoba...
zupa dyniowa u nas "nie wchodzi"....
serdeczne
U nas weszła ale jak na tyle pracy z dynią to już wolę miks z ziemniaków:)
UsuńPolinko, cześć:) A mnie bardzo podobał się Twój salon w poprzednim wydaniu:) Obecne oczywiście jest śliczne, ale tamten look to byłaś Ty:):) Widać było, ze żyjecie tam pełnią życia - było domowo i przytulnie.. Myślę, ze z obecnym wydaniem, za czas jakiś również tak się stanie:) - będzie bardziej Wasze:) Podziwiam Twoją energię:) A zupa dyniowa tylko w wersji rozgrzewająco - wytrawnej, z imbirem i mlekiem kokosowym:):) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńJeju, ty mnie nie denerwuj:) Masz świętą rację- ja to ten bałagan i tysiące rzeczy bo tylko tak czuję się dobrze. Kot na kolanach i krzyżyk na drogę:) Pozdrowienia
UsuńKochana w Twoim salonie bardzo przytulnie. Firaneczka jest przesliczna, gratuluje zdolności. A zupki z dyni nigdy nie jadłąm..Ściskam
OdpowiedzUsuńrychtuj nam tu nowe wnetrze :)
OdpowiedzUsuńAnioły zawsze i wszedzie :)
a zupke krem z dyni bardzo lubę , dynie najpier podpiekam w piekarniku ;)
Podpieczona dynia pewnie troszkę smaczniejsza:) Pozdrowienia
UsuńEnergia Waszą rodzinę rozpiera. Dobrze jak tak wiele się dzieje. Zmiany wnętrza domu zwykle pozytywnie wpływają na rodzinę. Twierdzę, że dom to MY SAMI w budynku czy pokoju, kuchni czy sypialni urządzonym tak by dawał ciepło i miłość. W Waszym domu jest to wszystko w jednym. Lubię zaglądać do Ciebie. Firaneczka jest piękna. Dynia to wspomnienie mojego dzieciństwa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak dobre słowa. Budują niesamowicie i powodują lepsze spojrzenie na codzienność:) Pozdrowienia
UsuńTaka zupe bym zjadał.Jeszcze nigdy nie robiłam,czas sie przekonać. A po remoncie ,ślicznie...czyściutko:))
OdpowiedzUsuńO, dawno cie nie widziałam kochana:) Serdeczności
Usuńpodoba mi się salon w tej odsłonie- a na dodatki zawsze przyjdzie czas, po kilku miesiącach będziesz się zastanawiała, gdzie można jeszcze cokolwiek wcisnąć:)
OdpowiedzUsuńMi też marzy się czasem taka "czysta przestrzeń", ale podobnie jak Ty nie wytrzymałabym długo!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!!
Szafa przecudna!!! Gratuluję tak dużego przedsięwzięcia:) a firaneczka taka delikatna - widać ile potrzebowała serca, czasu i pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Oj, tak! Ja już kiedyś wpadłam w taką designerską pułapkę - zobaczyłam COŚ i zapragnęłam mieć tak u siebie...zapomniałam w tym wszystkim...O SOBIE:) Rezygnowałam ze zmian z takim samym zapałem z jakim ich dokonywałam, tyle że szczęśliwsza jakoś:)
OdpowiedzUsuń1. Firaneczki zwyczajnie zazdroszczę. I czasu na jej wykonanie też:)
OdpowiedzUsuń2. Całość bardzo mi się podoba, ale wydaje mi się niepraktyczna w kolorystyce. Może to jednak takie zacofane myśli matki potrójnej...
3. Zupa dyniowa nie jest przereklamowana, właściwie można jej zrobić mnóstwo wersji. Proponuję spróbować na słodko:) Serdeczne pozdrowienia od wiernej czytelniczki.
Dziękuję za wszelkie opinie wierna czytelniczko. Ściskam serdecznie
UsuńNo tak od czego zacząć, może od początku...
OdpowiedzUsuńSzafa piękna, ja dodałabym może półkę w takim samym stylu, gdzie mogłabyś poustawiać rodzinne zdjęcia, uwielbiam duże , stare zegary, pewnie też bym go gdzieś umieściła...
firanki przecudne, a zupę z dyni raz jeden jadłam i to już dosyć dawno...
Buziaki:)
Hmm, właśnie rozglądam sie za starym barometrem bo zegarów mam dosyć:) Półka będzie absolutnie tyle że z porcelaną a nie ze zdjęciami bo jakoś ich nie lubię:) Dzięki za podpowiedzi, utwierdziłaś mnie w moich myślach
UsuńChciałoby się powiedzieć: cierp ciało jakżeś chciało ... Oj, Palinko Tyś jak moja siostra - ADHD. Wszystko na maxa !
OdpowiedzUsuńKochana, ale dasz radę, a to co już pokazałaś - piękne.
Ściskam mocno.
No to już wiem gdzie byłaś jak Cię nie było :) A salon myślę, że trza potraktować jak pustą kanwę i dodać swoje serducho. Czasem dobrze tak wyjałowić teren, by ostatecznie powstało coś spójnego i swojego. A Ty na pewno dasz radę kobitko.
OdpowiedzUsuńU mnie zupy z dyni zawsze brak, bo mi się nie chcę z nią męczyć. Za dużo roboty i już. A tyle ciekawszych zadań dookoła przecież ;) Mykam do grzybków (tak, tak - znów mnie kochają).
A, ja widziałam twoje ostatnie grzybobranie choć chyba nie skomentowałam z roztargnienia:) Miebawem będę do ciebie specjalne weekendowe światełko wysyłać. Buziaki Anula moja:)
UsuńJa ostatnio czytam blogi rzutem na taśmę i też nie wszędzie napiszę co chcę :) A światełko to ja dzisiaj już miałam w pełni - prąd ciachnęli w całej okolicy i romantycznie przy świecach cały wieczór :D Jednak jest jakiś minus tej przeprowadzki - coś ten prąd często tu wariuje i to w najmniej odpowiednich momentach ;)
UsuńSzafa pierwsza klasa! wygląda jak rodem z starofrancuskiego wnętrza, śliczna! no i Twoje firanki w serca....idealne do sypialni:) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMalwinko dzięki, szczególnie, że to słowa od bardzo uzdolnionej rączki. Pozdrowienia
UsuńWymyślisz coś sama najlepiej, bo wiesz co Ci w duszy gra. :))
OdpowiedzUsuńA zupka dyniowa jest mniamuśna!
Pa
No szalejesz kobieto ...na wiosnę wszyscy robią odnowę a Ty tu jesienny zasypiający klimat burzysz :) Ależ ja Cie doskonale rozumiem ! Bo nie znasz dnia ani godziny kiedy coś do głowy strzeli zrobić trzeba...i mnie również byłby ciężko z moimi klamotami się rozstać ! Ale lampa..kurcze identyczną chciałam nad stołem w kuchni:) Czekam tylko jak Krzysiek zrobi belkę na suficie ( a robi ! ) bo do czegoś muszę ją przymocować..ale nie wiem na koniec czy rzeczywiście właśnie taka zawiśnie ! Wiec pokaż proszę Twoje , pooglądam jak to u Ciebie będzie wyglądało :) Pozdrawiam cieplutko !
OdpowiedzUsuńSzafa nabrała lekkości i rozjaśniła wnętrze - super!!!! Ja też mam manię zbierania ;) więc Cię doskonale rozumiem kochana!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za cierpliwość przy robieniu tej firanki :)) Szafa jest szałowa :)) Nie martw się, nawet po największym odgruzowaniu salonu, po jakimś czasie znowu nazbiera Ci się trochę klamotów :)) Wiem to po sobie :) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńOświetlenie sprawia że jest nieziemsko magicznie :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMnie też wpadło w oko...SZAFA !!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna....:):):)