poniedziałek, 2 września 2013

Tak mi dobrze:)

Czy ja się tak powinnam chwalić jak zamierzam?:)
Co się dzieje dookoła mnie na Boga?! Nie spodziewałabym się tylu dowodów sympatii, tylu prezentów, tylu dobrych słów. Spada to na mnie z każdej strony i chwilowo przytłacza:) Jak ja się mam wypłacić?:)
Kochani, po raz kolejny stwierdzam, że żyję w jakimś magicznym świecie. Świecie dobrych ludzi, ludzi dobrych jak chleb. Nie wiedziałam, że jest tyle dobrego chleba w okolicy:) To dotyczy również Was, wspaniałych osób z blogosfery:) Pod ostatnim postem pojawiło się straszliwie dużo komentarzy, masa ludzi do mnie zajrzała i każdy z jakimś dobrym słowem:) Dziękuję wam, to daje niesamowitego kopa do pracy.
Kilka dni temu wygrałam candy u Arkadii. Cieszę się jak dziecko, bo marzyłam o takich literkach. Dziś przyszły i są piękniejsze niż na zdjęciu. Możecie się śmiać, ale informacja o wygranych literkach spowodowała weekendowe malowanie pokoju Młodego. Bo przecież nie mogę mu zawiesić niebieskiego napisu "Dream" na zielonej ścianie, prawda? Szybko za pędzel i pokój ma beżowo- fioletowy. Napis będzie niebieski choć jest czarny:) Dziękuję autorom rozdawajki, jestem bardzo szczęśliwa i sumiennie wykorzystam prezenty. Na dodatek Kochany ukończył łóżko z bali młodego więc naprawdę jest co pokazać:)Zdjęcia w następnym poście jak światło dobre złapię.
Kochanych ludzi też blisko siebie mam:) Otrzymałam cudne filiżanki od koleżanki. Piękne, wielkie kubasy przy których się czuję jak Alicja w krainie czarów:) Są dokładnie takie, jak z bajki:)
Czystą radością jest wypicie z nich kawy. Tylko...ja mam już tyle naczynek do kawy, że zaczynam mieć problem. W której ukochanej filiżance, kubeczku czy jeszcze czymś mam pić? Kubusiowy zawrót głowy. Te chwilowo należą do ulubionych:)
Kochani, jesień już...
W tej chwili za oknem dziwne nawałnice. Leje jak z cebra, duje wiatrem. Bardzo lubię określenie "duje". Takie góralskie, serdeczne i w pewnym sensie przejmujące ale... znów powiecie, ze plotę:)
Ostatnie opady deszczu podniosły poziom grzybów w moim lesie:) Wczoraj z krótkiego, relaksującego spaceru z rodziną przyniosłam pół kaptura mężowskiego grzybów. Znaczy już czas. Grzyby są w lesie a jak popada, tak jak teraz, to będzie szał:) Uwielbiam zbierać grzyby, mogę z lasu nie wychodzić. Dostaję kręćka i świra i biegam jak pies z nosem przy ziemi wywąchując wszelkie grzybki:) A robię to dobrze.
Co roku jednak mam problem- co zrobić z uzbieranymi grzybami? Rodzina duszonych, zupowatych i marynowanych grzybów już ma dość:) Po kilku kotletach ukochany nie chce na kanie patrzeć. Więc rozdaję, co roku rozdaję nadmiary uzbierane. Wariatka jakaś:)
W ogrodzie też powoli jesień. Słoneczniki, pięknie rozkwitłe cynie (co świadczy o jesieni jakby nie było), zaczynają się chryzantemy i astry. Cóż...Nie chce wam jeszcze tego pokazywać, jeszcze chwilę zostańmy przy lecie.
Niestety mam wrażenie, że w tym roku tęsknota za latem będzie większa. Ciężko jest mi się pogodzić z jego odchodzeniem choć już kompletuję dekoracje jesienne. Będzie sporo fioletu, wrzosów, kratek, ale najciekawsze! Znalazłam piękny katalog w sieci, pełen zimowych inspiracji. Jakie cuda! Zerknijcie bo mnie już sama okładka zniewala:)


Katalog dostępny TUTAJ. Zima u mnie będzie zdecydowanie taka, choć jeszcze zobaczę, co zaoferuje Laursen.
Byłam też dzisiaj pierwszy dzień w nowej pracy. Wyniosłam się "na miasto":) W pracy nowej sami mili ludzie. To bardzo egzotyczne być przyjętym jak długo wyczekiwana osoba:) Byłam w szoku. Na dodatek nowa praca jest tylko 10 kilometrów od domu więc czas transportu niewielki:)
Jesień w Zieleniach zapowiada się bardzo uporządkowana:) Dzieci do szkoły obydwa:) stary i stara do pracy, każdy do swojej, gdyż dotąd była wspólna. Po pracy dekoracje i robótki, szmery i bajery. Jedyne czego żałuję to Rozlewisko, którego brak. Pisałam wam kiedyś, że zaczęłam oglądać Dom nad rozlewiskiem. Obejrzałam w końcu całość. Lubię tę kojącą muzykę, lubię bohaterów ale najlepszy w tym filmie jest spokój. Spokój każdego nowego dnia. To bardzo relaksujące i wciągnęło mnie bez reszty. Ucieszyłam się, że kręcą nowy sezon ale pokażą go pewnie dopiero na wiosnę. Cóż.:)
Przypominam o candy i dziękuję wszystkim, którzy się zapisali.
Tymczasem kochani, życzę wam wspaniałego września:) Zapalcie świece i usiądźcie w ciszy...pięknie jest prawda?

54 komentarze:

  1. Pięknie jest! :) Gratuluję wygranego candy i mam nadzieję, że literki będą się dobrze sprawować. Życzę też sukcesów i satysfakcji z nowej pracy oraz ciepłych powrótów do domu w te nadchodzące jesienne dni. I dużo, dużo prac ręcznych! :)

    Pozdrawiam i buziaki, Justyna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję :))Filiżanki rzeczywiście są prześliczne :))U mnie też deszcz za oknem pięknie stuka w parapet,,,

    OdpowiedzUsuń
  3. Widze, że masz kręćka na punkcie filiżanek i kubków :) Zupełnie jak ja.... Śliczne filiżanki :) No i dziękuję za maila ze wzorkiem... Kupuję nici i biorę sie do pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, cudowny tytuł :-) zwłaszcza w tą zimną i mokra noc, juz mi lepiej :-)
    Pozdrówka ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulino, kobieto! Ty mnie naprawdę wykończysz kochana! To kiedy do tego lasu lecimy? Bo ja mam dokładnie tak samo jak Ty. Najchętniej to bym z lasu nie wychodziła w sezonie grzybowym. W zeszłym roku to moje chłopaki mieli mnie dość - bo zmrok zapadał, a ja jeszcze tylko taką "małą" rundkę wokół auta (w którym oni już siedzieli kawał czasu), w zasięgu wzroku. A Młody to w ogóle miał przekichane, bo co drugi / trzeci dzień go ciągnęłam, żeby te malutkie pozbierać, bo takie suszone w całości potem super w zupce i kapuście się prezentują ;) Kani niestety nie miałam od kilku lat, a szkoda, bo uwielbiam (przy okazji - parę lat temu jak miałam super miejscówkę na nie, to te mniejsze kapelusze da się mrozić, jak lekko zblanszujesz i odciekną).
    A w tym roku, no cóż... W piątek miałam robić wielkie pakowanie w domu rodzinnym, żeby przewieźć co nieco w sobotę. Ale tak tylko "na chwilkę" wyskoczyłam z Młodym sprawdzić, czy są... I prawie cała kobiałka nam się uzbierała (w tym na dzień dobry borowik jak tylko z auta wysiadłam). I teraz suszą mi się 3 ładne sznury :) Chyba na weekend będę musiała jechać znowu, bo oszaleję bez zbieractwa, a w nowym domu jeszcze nie mam dobrej miejscówki odnalezionej ;)
    Rozpisałam się o tych grzybach, no ale sama widzisz, że świra mam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula, spotkać się trzeba jak nic bo ja juz to kiedyś pisałam:) Na grzyby wychodzimy dzis po południu bo wszyscy o nich gadają:)
      Dobrze byłoby mieć ciebie bliżej bo rodzina to mi raczej strajkuje z chodzeniem po lesie:) Buziaków 102

      Usuń
    2. Oj coś o strajku grzybowym wiem. Ja zaraz się wybieram na rekonesans najbliższego lasku (bywały tam koźlarze w zeszłym roku). A Ci powiem jaka wredna jestem - ojciec złamał dzisiaj nogę (na szczęście nie bardzo tragicznie), a ja się cieszę! Od czwartku moja zmiana, żeby mu tam pomóc trochę w domu. Akurat grzyby po tym deszczu wczorajszym powinny ruszyć w "moim" lesie grzybowym!! :D

      Usuń
  6. Moja cała Rodzinka uwielbia zbierać grzyby, to nasza taka rodzinna tradycja. Potem je suszymy i pachnie lasem w całym domu... Gratuluję pięknych naczyń:) Są na prawdę piękne:0 Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie czytać takie słowa ;-)
    Super ze Ci tak dobrze, dzięki za katalog coś już znalazłam dla siebie :D
    Uścisk - kisss

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak przyjemnie przeczytać o takiej dobrej radości i przyjemności:)))Niech ten czas trwa Ci w najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  9. a my z męże je podgotowujemy i wkłądamy do zamrażarki a potem jaki zapaszek w zimie jak sie sosik robi czy na świeta ... zamrażarke mamy ( oprócz takiej lodówkowej ) akurat taką wielgasną stojącą ( nie wiem skąd teściowa taka wynalazła ) więc wszystko nam sie pomiesci... gratulkuje wygranej pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz, że mam podobne uczucia.. co do tych miłych ludzi.. ;) Przeprowadzając się pod Warszawę spod suwalskiej wsi.. byłam pewna, że nie wytrzymam tu długo, że spotkam samych "co to nie ja.." ale do tej pory spotykam fantastycznych ludzi! ;) Aż się żyć chce.
    A jak grzybów masz za dużo, to ja zamawiam garść to kapusty na święta ;))) hehe ;))

    I nie mogę doczekać się zdjęć pokoju! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam i cię usmiecham do siebie:-) Milutko tak wpadać do Ciebie z rana po pozytywną energię:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też się uśmiecham :) Dzięki za pozytywną energię i świetne pozytywne posty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Polinko:) Powodzenia w nowej pracy, trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się poukładało:) Zbieranie grzybów ma w sobie coś magicznego i ogólnie jest super zajęciem:) Szkoda, że trzeba je godzić z chodzeniem do pracy właśnie.. Dzięki za porcję optymizmu i pozytywnej energii:) Pozdrowienia nadmorskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, nadmorskie, ale bym wyskoczyła:) Dzięki za życzenia i uściski ci przesyłam najszczersze

      Usuń
  14. Świat jest tak poukładany, że energia w zamkniętym obiegu krąży - i kto daje ten odbiera:-)) Nie ma się co dziwić, że tyle dobrej energii wokół Ciebie krąży......:-)
    Co do grzybów .... Ja nie jestem grzybowa, choć las mam za płotem. A ostatnio taką miałam z grzybami historię - w niedzielę umyśliłam sobie polędwiczki w sosie grzybowym i jak ta durna chciałam do miasta po grzyby jechać....ot głupie zwyczaje miastowej panienki.... Poleźliśmy do lasu i w pół godziny miałam maślaków pół wiadra :-)) Obiadek ....marzenie, mniam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za energie, wiele w tym prawdy. Im więcej się uśmiecham, tym częściej widzę to u ludzi:)
      Dziś chyba na grzybki popędzę skoro pół wiadra:)

      Usuń
  15. jak ja Ci dziękuję za ten katalog :* ja mam dziś zły dzień bo E. z wielkim płaczem zostawiałam w przedszkolu aż się zanosiła...
    a tu zrobię kawę i pociesze troszku oko przy tym katalogu:)
    no i gratuluje wygranych

    p.s. wiesz do dobry ludzi dobrzy ludzie lgną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, cieszę się, że mogłam choć troche poranek ci umilić:) Młodociani niestety płaczą w przedszkolu, przerobiłam to i wiem doskonale. Głowa do góry, jeszcze trochę popłacze:) Uśmiechnij się kochana:)

      Usuń
  16. Jak dobrze jest przeczytać, że jest dobrze.
    Tak rzadko mówimy, że jest dobrze.
    Zazwyczaj narzekamy, marudzimy a przeciez tak źle, bardzo źle jest tylko chwilami.
    Pozdrawiam!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  17. czekam na zdjecia pokoju, bo to lubię najbardziej...wnętrza!!! a... i spokój tez lubię:-)))
    całuski!

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam, od jakiegoś czasu czytam namiętnie twoje posty , bo jakoś tak lekko i miło tu u Ciebie:)
    Lubię te klimaty ta cisze i spokój , lubię takie otoczenie. A u Ciebie jest właśnie tak - spokojnie i bardzo pozytywnie ... a Dom nad Rozlewiskiem Cóż najpierw zostałam fanką filmu , potem zakupiłam wszystkie książki Kalicińskiej i w końcu byłam na spotkaniu autorskim w wiejskiej bibliotece:)Ale ja to kocham!Polecam jej książki , bardzo, nie tylko rozlewisko inne tez warte są przeczytania)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci Kalinko i ściskam mocno za wszystkie słowa:) Zabierałam się za książkę ale niestety nie ta bajka. Jak brakuje sielskich krajobrazów książka robi się banalna. No, ale każdy ma swojego bzika:) Mam i ja!

      Usuń
  19. Paulinko bo wiesz że jest tak iż dobro powraca!!! miło się czyta że szczęśliwi są wśród nas;))
    Za katalog dziękuję, przejrzę z pewnością;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudne niespodzianki i mnie tez szkoda lata...
    dobro raz dane powraca

    OdpowiedzUsuń
  21. Absolutnie się z Tobą zgadzam,ze prawdziwe szczęście wypływa gdzieś z prostoty i zwyczajności.Absolutnie również odczuwam niedosyt lata-za krótko!ściskam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Napisałaś pięknego posta, warto się zatrzymać u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  23. oj pięknie, pięknie. lubię Cię czytać...choć nie zawsze komentuję...

    OdpowiedzUsuń
  24. katalog zaraz obejrzę, dziekuje za możliwość zobaczenia go:) Natomiast nie widzę zdjęć łóżka z bali a tak czekałam na ten moment! I co? moja wyobraźnie szaleje a chcę sie upewnić, ze to co mam w głowie pokrywa sie z rzeczywistością:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ te Twoje posty są pozytywne....lubię je bardzo czytać!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ładny post. Strasznie miło Mi się go czytało...
    Przepiękne filiżanki... aaa i czekam na to łóżko...
    Mnie też szkoda lata...
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie:) Gratuluję:) Tak,u nas tez pada deszcz...i robi się tak jakoś melancholijnie.Katalog zaraz obejrzę:)
    Posyłam moc serdeczności i ciepłe pozdrowienia-Peninia*

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochana, gratuluję, gratuluję Ci z całego serca i takiej pracy, i ogólnie cieszę się z Twojego szczęścia, po prostu! Chwal się i krzycz o tym, bo taka ta nasza romantyczna "dusza słowiańska", że łatwiej przychodzi nam stękanie niż radość na całego. Uśmiechaj się od ucha do ucha, noś głowę wysoko i ciesz się!!!!
    Ściskam mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyzwyczajeniem do narzekania należy walczyć. Czy nie wpływa deprymująco przebywanie z ludźmi wiecznie nieszczęśliwymi, pokrzywdzonymi, skrzywionymi, szukającymi we wszystkim podstępu? Brr, ciary mnie przeszły. Buziaki Syluś

      Usuń
  29. katalog cudny, ahhh worek z pieniążkami by się przydał jakiś dodatkowy :). Z grzybów to proponuję pasztet. A najlepiej to zasuszyć przydadzą się na święta. No i na koniec dodam, że też często zastanawiam się w czym wypić herbatkę ale co poradzić jak wszystkie kubeczki i filiżaneczki są ulubione ;) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę dopisać jeszcze, że nominowałam Cię do wyróżnienia - więcej szczegółów pod tym linkiem http://kobietakuchenna.blogspot.com/2013/09/istniec-nie-zanczy-zyc.html
      pozdrawiam Cię ciepło

      Usuń
  30. No to ja z Wami na te grzyby !!!mogę?mogę?

    OdpowiedzUsuń
  31. Gratuluję wygranej!!! A kubasy superowe ;) Ja też kocham na grzyby chodzić, mięliśmy iść dzisiaj ale mi się dziecko rozchorowało ;( a zbieram je dla mamy, teściów i mojej kochanej babci co już do lasu nie może chodzić, nogi posłuszeństwa odmawiają ;( Czekam na pokoik synka!!! A katalog wow, zaraz zasiadam do oglądania!!! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  32. czytam czytam się zachwycam i nie wiem od czego zacząć ..ja tez lubię jak "duje" choć u nas w górach mówią że jak halne są to górale się wieszają..nie wiem czemu ale choć uwielbiam to przy halniakach czasem jakiegoś dola łapię, szuram kapciami i sama się chwieję...coś w tym jest. Grzyby ! Uwielbiam tylko ja ..więc jeden wypad i koniec a mogłabym bez końca się snuć po lesie, a jak tu się nie schylić nie wziąć ? :)Katalogiem mnie wgniotłaś w krzesło i teraz mam jakieś małe obsesje !
    Ale nie mogę się doczekać tego łóżka !!!! No niech Światło będzie w Tobą !! Dosłownie i do zdjęć :)
    pozdrawiam. Gratuluję nowej pracy ..powodzenia i wciąż dobrych , przyjacielskich klimatów coby się jednak jakaś zołza nie znalazła( bo jakoś zawsze jeden zakapior musi być)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mazowszu tez mówią, że ktoś się powiesił kiedy mocno wieje:)Pocieszę cię kochana- dziś zdjęcia porobiłam w pokoju:) Dzięki za wszystko

      Usuń
  33. Zapraszamy na grzyby do nas, u nas obowiązkowo jeszcze piknik w lesie i zamki z szyszek.
    Trafiłam do Ciebie niedawno, zarażasz optymizmem.
    Pozdrawiam serdecznie!!
    A. Mijas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie jednak mieszkam tuż pod lasem a w nim grzybów moc:) Pozdrowienia i dziękuję za komentarz

      Usuń
  34. Masz tyle pozytywnej energii....Prezenty super...Katalog też....Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  35. A Ja nie lubie grzybów, ani zbierać, ani jeść. Mieszkałam kiedyś przy lesie, gdzie grzybów jest ogrom, i chyba mi się przejadły. Zjeść zjem, ale żebym jakoś się na nie rzucała, wstawała rano, żeby zbierać grzyby...?! Wolę rano bułeczki upiec :) Raz w roku, jedziemy na grzyby, zbieram kilka sztuk, w zeszłym roku aż 5 szt prawdziwków i koźlaka :), suszę i mi wystarczy. Gratuluję nowej pracy - dobrze że pierwsze wrażenie było dobre, bo od tego się wszystko zaczyna :) Widze że znalazłaś kaatalog Stoff & Stil :) W Danii też są i nawet mam ten sklep niedaleko :) Nie wiem czy znalazłaś tylko ten jeden katalog, czy byłaś na ich stronie, a jak nie to tu podaję link do duńskiej wersji katalogów: http://www.stofogstil.dk/. A jak lubisz takie śliczne katalogi i inspiracje to podam Ci też link do sklepu który ostatnio odkryłam - właściwie to marki produktów, firmy?: http://www.riverdale.nl/en, tu: http://www.riverdale.nl/Collectie/Miss%20Applepie poniżej znajduje się lookbook jak klikniesz to trzeba się tam zalogować i zobaczysz katalog - chyba to tam jest katalog, ja n ie wiem, bo mam go w wersji papierowej :) Miłego oglądania :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje mi nic innego jak zapiać nad twoim komentarzem:) Strasznie ci dziękuję za wszelkie wskazówki. Lecę poszperać a ciebie mocno ściskam:)

      Usuń
    2. nie ma za co:-) a ja ju zacieram raczki bo dostalam dzis gazetke reklamowa ze sklepu gdzie sprzedaja asortyment Riverdal i sa wyprzedaze:-) swieczki 20% taniej:-) czas na zmiane wystroju w domu:-) pozdrawiam:-) p.s. odpowiedzialam u mnie na komentarz w sprawie fasolki:-)

      Usuń
  36. Ja wczoraj też spacerowałam po lesie, ale na grzyby wybieramy się w weekend. Może coś do koszyka wpadnie:) Mam nadzieję, że jesień będzie złota i słoneczna... bo nie lubię deszczowych dni. A co do zimy to bardzo spodobał mi się ten katalog, uwielbiam takie ozdoby i marzą mi się takie na święta. Może się uda, choć mamy ciasny pokoik i ciężko nam się ze wszystkim pomieścić ;) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  37. Serdeczne gratulacje i wygranej i pełnego optymizmu zapału do pracy. Nie śmieje się z przemalowywania ścian. Sama jak mnie napadło robiłam takie małe remonty bo mi coś nie pasowało :) Na wakacjach przeczytam knige "Dom nad rozlewiskiem" i stwierdzam ze to na pewno nie to samo co serial inny klimat inna aura. zawód :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Serce się raduje, gdy człowiek zdaje sobie sprawę, że są dobrzy ludzie wokół! Aż chce się żyć i śmiać i dzielić radością. Cudownie, że w nowej pracy też sie układa. Miła atmosfera to podstawa w pracy! Ale nie ma się co dziwić, ciepło i serdeczność przyciąga innych. :))
    Buziaki wielgachne

    OdpowiedzUsuń
  39. U Ciebie jak zwykle pełen optymizmu post!!
    Prześliczne te Twoje filiżanki w krateczkę:-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  40. Łyknęłam garść pozytywnej energii przy porannej kawce czytając Twój post:)Zazdroszczę grzybów w lesie u nas ciągle taka susza,że o grzybach można tylko pomarzyć:(Fajny katalog idę jeszcze raz pooglądać:)
    Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  41. Witaj!
    Ależ u Ciebie miło! Jutro wieczorem znajdę więcej czasu więc pobuszuję po Twoim pięknym blogu. Kiedy przeczytałam o zebranych grzybach to aż mnie coś załaskotało. Uwielbiam chodzić po lesie i szukać grzybów.
    Już wpisuję sobie Twojego bloga do ulubionych!
    Miłej nocki.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń