Witajcie kochani, znani i mniej znani:)
Dziękuję Wam za odwiedziny, wszelkie wpisy, dobre słowa, zainteresowanie. Jest tego coraz więcej, sama nie mogę uwierzyć w liczbę odwiedzin. Każdego dnia otwieram oczy coraz szerzej a to dzięki wam:) Witam też nowych obserwatorów...Dzięki z całego serca:)
Jesień to miły czas. Sądzę, że u nas zaczął się na dobre i już żadne lato nie powróci. Nadszedł czas refleksji, uspokojenia, czas dla najbliższych.
To również czas dla domu, kiedy nie goni nas nic. Napalimy w piecu, posprzątamy, pozapalamy świece. Siądziemy spokojnie z herbatą czy gorącym kakao i będziemy się cieszyć. Przynajmniej ja:) Pocieszę się rodziną, dziećmi najdroższymi, mężem ukochanym, psem, kotami i całym światem zgromadzonym dokoła.
W tym roku mam kompletnego kręćka na punkcie świec i lampionów. Jestem bliska puszczenia domu z dymem:) Nie mogę się oprzeć takim zakupom a potem świat nasz rozjaśniam płomieniem świec. To nasz salon wieczorową porą:)
W takich chwilach, zgromadzonych na fotografiach uświadamiam sobie, jak bardzo kocham mój dom. Mogę śmiało powiedzieć, że to moja ostoja, mój raj na ziemi. To jest DOM, dom rodzinny moich dzieci. To dom, w którym obchodzi się święta, zaprasza gości, odpoczywa ale również odgradza się czasem od świata. Dom będący schronieniem i radością. Home, sweet home:)
Jesień jest cudownym czasem na robótki ręczne. Do ogrodu już tak nie ciągnie, grzyby chwilowo pozbierane. To czas rozwijania swoich manualnych umiejętności:)
Wzięłam się ostro za pastelowe łapki do garnków i poduszkę. W cudowny nastrój wprawiają mnie te kolory:) Włóczka oczywiście 100% bawełna, więc będzie się dobrze prało.
Kolory celowo dobierane pod Ib Laursena, którego darzę miłością prawdziwą:)
Zajęłam się jesienna aranżacją wejścia do domu...
Zapraszam was do siebie:)
Zdjęcia są autentyczne:) Kwiatki na drzwiach to efekt pewnego wieczoru, kiedy ogarnął mnie efekt motyla zwany decoupage:) Tak się lekko zrobiło. Powiem wam, że nigdy nie żałowałam tej roboty. Jedyny problem to fakt, że lakier żółknie i drzwi trochę kolor zmieniają:)
Już za chwileczkę, już za momencik zacznę do domu wprowadzać kolor czerwony. Jesienny fiolet zacznie przenikać świąteczna czerwień, tak po malutku. Lubię połączenie fioletu i czerwieni.
Przypominam o trwającym CANDY. Jeszcze dwa tygodnie i będę losować nagrody:)
Na koniec sowa namalowana przez moją córcie akwarelą. Mama powiesiła ją w sypialni i dumnie pierś wypina każdego dnia:)
Pożegnam się już z wami dziękując za wszystko i prosząc o więcej.:)
Tymczasem
Dziękuję:)
I dom i zdjęcia są równie niesamowite jak ich właścicielka i autorka...i tyle!!!Nie mogę się napatrzeć jaki klimat masz w domu.Od razu widać,ze kochasz to miejsce...jakoś mi się skojarzyły Twoje zdjęcia z powiedzeniem mój dom,moja twierdza...a Ib Laursena też pokochałam,i jak znajdę chwilę t pokazę jaki kolor u nich ja uwielbiam:)
OdpowiedzUsuń"A jeśli dom będę miał to będzie bukowy koniecznie...pachnący i słoneczny":) tak mi się skojarzyło a za dobre słowo dziękuję:)Buziaki przeogromne
Usuńto co piszesz o domu to święta prawda ja o swoim też tak myślę...ale masz cudnie..w swoim gniazdku
OdpowiedzUsuńO mam szczęście ostatnio, bo jak się zaloguje, to dodajesz post. Od razu micha mi się cieszy ;) Paulinko, przepięknie piszesz o tym Twoim domku. Widać od dawna, że darzysz go miłością olbrzymią :) I pięknie. Tak ma być.
OdpowiedzUsuńDziś też kupiłam wrzos i mam ochotę na świeczki, tylko siedzę już sama w moich czterech ściankach, to i samej dla siebie się odechciało :)
Czy dobrze zrozumiałam, że Ty sama takie wydziargałaś cudeńka?
Drzwi w różyczki, jak z bajki Kochana :)) Moc uścisków na cały tydzień!
Kochana, dzięki ale ty to wiesz:) Zapal świeczki bo i tak zawsze to robimy dla siebie. Poza tym radośniej będzie i cieplej choć nie mówię o temperaturze:) Tak, dziergadełka moje:) Buziaki
Usuńsalon piękny taki klimacik sprzyja szydełkowaniu... ooo piękności powstają widzę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam już jesiennie :)))
chyba tez juz musze przejsc na wystroj jesienny - juz od tygodnia o tym mysle ale jeszcze taka ladna pogoda i sloneczka tyle i wszystko czeka i czeka a u mnie jeszcze letnie klimaty:-) strasznie duzo ciepla i dobrej energii wrecz bucha z Twoich zdjec:-) a pomysl z drzwiami decu - brawo! ja mam decu na plytkach w kuchni:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, ja muszę obejrzeć te twoje płytki szalona kobieto:) Dzięki za dobre słowo, kolekcjonuję:)
UsuńDrzwi rewelacyjne - takiemu zaproszeniu nie sposób się oprzeć, a salon Twój swojski, miły i bardzo przytulny:)
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam twój post stwierdziłam, że już nie tęsknię za latem. Już nie mogę się doczekać dłuższych wieczorów i spokojnych chwil z kubkiem ciepłej herbatki z cytryną. Dziękuję Ci Kochana za to, bo miotałam się w sobie z powodu nadchodzącej jesieni :)
OdpowiedzUsuńPiękne szydełkowe robótki i cudowna sowa :) Wcale się nie dziwię, że dumnie wypinasz pierś :) Twoja córcia ma talent :)
Pozdrawiam Cię cieplutko :)
Dzięki, takie słowa to prawdziwy motor do działania:) Bardzo się cieszę, że wprawiłam cię w jesienny, pogodny nastrój. Prawda jest taka, że powinnyśmy szukać szczęścia w każdej porze roku bo co nam pozostaje? Przytulam cię mocno
UsuńFajny klimacik w Twoim domku:))) Te koronki, ściereczki na szydełku i cudne drzwi wejściowe - ciepełko czuć od progu... Do blasku świec zdarzył się przyzwyczaić mój maż, przed laty wchodził do domu i mówił, że jak w kostnicy, a teraz sam zapala, hihi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Coś też kiedyś słyszałam o kostnicy...na szczęście już nie pamiętam od kogo:) Buziaki
UsuńPaulinko, jak czytam takie posty to aż chce się
OdpowiedzUsuńcoś" robić.Lubimy tego samego faceta Ib Laursena z tym,że ja zostaję w błękitach i różach.
Pozdrawiam
No to robimy? Siłą rozpędu, wszystko, co komu w duszy gra:)
UsuńDo dzieła kochana, realizacji życzę:)
Pięknie, nastrojowa:) jesień u Ciebie będzie na pewno cudna! No i bardzo mnie przekonują te Twoje "zielenie" na ceramikę i pięknych szydelkowych wyrobach! Chyba się przekonuje do zielonego:)))
OdpowiedzUsuńBuziaczki!
Oj, dzięki. Zielone cudo stwórzmy razem:) Głupoty opowiadam ale pozdrawiam najserdeczniej
UsuńBardzo przytulny salon, w sam raz na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńcudnie masz w domku ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę Ci tego spokoju w domu. Bo u mnie to aktualnie sufit cieknie, bo dachu brak :D
OdpowiedzUsuńOj, tam:) Pomyśl sobie, że oto tworzy się coś dokładnie wg twoich marzeń. Bedziesz miała sufit jak złoto:)
UsuńCześć Polinko! Zimno i buro od rana, mimo zaklinania lata - jesień nadchodzi.. Wpadłam do Ciebie i ojjjj.... Jak ślicznie! Ale się rozgrzałam ciepełkiem Twojego domku i optymizmem! Szydełkowe prace cudne robisz, bardzo! I dzięki za inspiracje dekoracyjne - letnie kwiaty nie wytrzymują chłodów nocnych, czas na wrzosy i chryzantemy... Serdeczności i dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńTakie komentarze robią bardzo dobrze na sercu:) Dzięki ci kochana
Usuńo tylu fajnych rzeczach napisałaś, tyle fajnych pokazałas, ze az nie wiem co pisać... chyba tylko to, ze musze pójść pod nasze sosny i zobaczyć, czy cos nie urosło... i śliczny wianej/ki na tych drzwiach!!
OdpowiedzUsuńcałsuki
Biegnij ile sił w nogach twoich zgrabnych:) Do zobaczenia pod sosnami:)
UsuńOj, kochana!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam te Twoje robótki ręczne, bo dla mnie to zupełnie obca substancja... Może kiedyś i się coś tam nauczę w tym kierunku, narazie zadawalam się tym, czym zostałam obdarowana i tym, co czasami mi przypadkowo w łapki wpadnie... :)
Na te Twoje drzwi szczena mi opadła....
...także jestem nadal w trakcie jej zbierania!
S u p e r!!!
Dorotko, dzięki. Uf...
UsuńCudne miejsce! Widać, że Twój dom ma duszę :)
OdpowiedzUsuńPiękna jesień zagościła u Ciebie:) Wianki rewelacja o drzwiach nie wspomnę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jesień u ciebie ma swój urok...
OdpowiedzUsuńDziękuję, dzięki tobie ją polubię :)
A sówka piękna i gratuluję zdolnej córci :)
Dzięki, dzięki że coś się dzieje dzięki mnie...
UsuńDom i rodzina, to też dla mnie świętość. Pięknie u Ciebie a u boku rośnie mała artystka! Talent malarski za Mamusią! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i cieszę się, że mogę być choć wirtualnym gościem u Was w domu:)
OdpowiedzUsuńW takich momentach się rumienie, ale dzięki i zapraszam na zawsze:)
UsuńJak u Ciebie cieplutko i ładnie. Bardzo klimatycznie u Ciebie kochana. Uwielbiam wieczorami patrzeć na blask świec. Dekoracje cudeńka. Ściskam cię kochana i udanego tygodnia
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam swiece , la,mpiony itd itp , a córcię masz zdolną :)) i cudne dziargańce !
OdpowiedzUsuńaranżacja drzwi wejściowych przepiękna! naprawdę chwyciła mnie za serducho!;)
OdpowiedzUsuńU mnie strach świece w salonie postawić , bo nie tyle ja, co chłopcy dom z dymem by puścili - ale w łazience, sama dla siebie - oj tak.....
OdpowiedzUsuńTaki jesienny czas bym polubiła. Pokazałaś mi jak powinnam patrzeć na jesień. Dziękuję. A lampiony dają takie kojące, ciepłe światło.
OdpowiedzUsuńTak, lampiony to cisza i pasja w nich zaklęta:) Otocz się nimi i poczuj klimat
UsuńUwielbiam świece i marzy mi się portal kominkowy pełen świtała świec ,,
OdpowiedzUsuńJesień u Ciebie,piękna.A co do świec,itp. Ja mam fioła już od bardzo dawna.Pozdrawiam i aby ta jesień, była taka jak sobie wymarzysz:))
OdpowiedzUsuńJak mi czasem robi się smutno, zaglądam do Ciebie i Gosi z Lawendowego Wzgórza i już mi lepiej :-)
OdpowiedzUsuńSwój dom także kocham najbardziej na świecie, choć... nie mam w nim tak pięknych dekoracji.
Zachwycam się nieodmiennie Twoimi.
Pa.
Magia i spokój!!! A sówka jest cudowna!!! Twoja Księżniczka wyssała talent z mlekiem mamusi ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam ogromnie mocno!!! Piękna ta jesień u Ciebie :)
No nie, sowa jest idealna:)
OdpowiedzUsuńPięknie i klimatycznie :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńwspaniały nastrój panuje u Ciebie,,robótki tez świetne poczyniłaś,,,uwielbiam nastrój świec,,ach!
OdpowiedzUsuńCiepły domek stworzyłaś ...Taki klimatyczny...Radość z takiej pociechy...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńKocham świece, lampiony, wszelkie źródła światła z kominkiem na czele... u Ciebie bardzo mi pasują świetlane klimaty, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPaulinko...wreszcie dotarłam :):):)
OdpowiedzUsuńa tu takie news...sklepik...gratulacje :):):)
Dziękuję Ci za pamięć o mnie...za odwiedziny i miłe słowa
Piękne dekoracje...zwłaszcza furtka mnie urzekła i wianek z chmielu...uwielbiam go
i też często go używam do wiankowania.
Pozdrowienia zostawiam i gratulacje dla córki...zdolna!!!
Zazdroszczę Ci Twojego mieszkania. Tego, że jest Twoje, że czujesz się w nim tak wspaniale.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci też gromadki zwierząt! ( bo męża i córkę już mam:))
pozdrawiam
U Ciebie juz tak jesiennie, cieplutko...
OdpowiedzUsuńObraz córci mistrzostwo! :)
Pa
Takich drzwi nikt niem.Są odważne ale zarazem piękne. Ja też już zaczynam gromadzić świece na jesienne wieczory. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSalon very klimatyczny, drzwi decu - rewelacyjne (nie martw się żółknięciem, kiedy zacznie Cię denerwować możesz przetrzeć papierem ściernym tu i tam albo maznąć białą farbą tu i tam i będzie znowu inaczej). Sowa - piękna ;o)
OdpowiedzUsuńJak jesień to dłuższe wieczory, czasu więcej zdawać by się mogło;) wspaniałe prace...oj tęsknie za szydełkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ależ przytulnie u Ciebie-ja też uwielbiam wszelakiej maści świece i świeczniki. Uzależnienie jakieś chyba:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Witaj jestem tu pierwszy raz. Piękne wnętrza z duszą to coś co mnie przyciągło tutaj. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak doskonale rozumiem Twoją pasję oświetlania domu (tylko nie puszczaj z dymem pliss) to właśnie wtedy jeszcze bardziej widać "duszę" domu..ten klimat naszych serc. U Ciebie to ślicznie widać :)Aż chciałabym kiedyś do ten ciepłej chatki zawitać...zapukać do twych drzwi..mogę na kawę ?
OdpowiedzUsuńtakie słodkie słówka o poranku, mjut:) Zapraszam cie na kawkę i pogaduchy i w ogóle. A ja się wproszę na twój taras bo widoki masz okazałe:) Buziaki
UsuńKobieto jesteś niesamowita, piękne drzwi, a jesień myślę że najpiękniejsza jest w Naszych Polskich Górach:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie na candy i odwiedziny, niebawem znów zacznę działać na blogu, potrzebowałam czasu żeby otrząsnąć się z nieprzyjemnej na maxa rzeczywistości ;)
Bardzo miło poczytać o kimś kto tak pięknie celebruje i czuje się wyjątkowo w swoim domku :)
Twój dom wygląda tak przytulnie, musi być cieplutki i pełen miłości! Przepiękna ta sówka, córeczka ma zdolności po mamie:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich drzwiach :-) No i w ogóle tak przyjemnie i przytulnie u ciebie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ale tu milutko na blogu i w domku :-) też mam bzika na punkcie świec :D obserwuję i zostaję na dłużej :D pozdrawiam gorąco zapraszam do siebie sissi1910.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń