Niepostrzeżenie wyszła z koloru różowego na rzecz "szarej gęsi" i tematu ZEN. Co miałam zrobić na hasło, że kocha wiatr, dzwonki wietrzne
i wszelkie pobrzękiwania? Mamo, ja chcę dzwonki ZEN.
Chciała również na szaro. Szare pudełeczko, szara poduszka, a ramka na zdjęcia srebrna dla odmiany, co uderza w lekki glamour. Takie trendy moi mili:)
Zen niech sobie będzie, ale musi być również trochę po mojemu. Pamiętacie gięty metal lat osiemdziesiątych? Kupiłam metalowy dzwonek, gdyż mam do takich przedmiotów wielki sentyment.
Zmieniłam wystrój nad łóżkiem. Przy każdym wietrznym poruszeniu girlanda oraz szklane witraże dzwonią cichusieńko. Muszelki z perłowej girlandy dodatkowo genialnie wyglądają pod światło - są pełne delikatnych wzorów. To bardzo miłe i przyznacie, że ZEN. Małolaty lubią zen:)
Do tego biurko, które już znacie - pewnie, że szare.:) ZEN:)
Dobrze było na koniec usłyszeć, że to jest właśnie jej ZEN. Dzięki tym przedmiotom będzie "osiągała stan buddy", poszukiwała własnej doskonałości, osiągała spokój. Taaa, a za chwilę poszuka duszy
w marchwii!
Pamiętacie jak pisałam o nowej kolekcji Green Gate? Już sobie u nich zamówiłam:)
Z przyjemnością wieszam baner na moim blogu! KLIK
Tymczasem
Polinka
Pokój piękny! Dziewczęcy, romantyczny i przytulny. No i te kolory...
OdpowiedzUsuńŚliczne dodatki sprawiły że pokój stał się dziewczęco romantyczny :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo ZEN. ;) a mnie najbardziej dzwonek urzekł, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się drzwi za łóżkiem. Super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobają mi się drzwi za łóżkiem. Super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDroga Paulino :)
OdpowiedzUsuńIdąc na przeciw mało sympatycznym komentarzom, których sensu zupełnie nie rozumiem, bo blog to indywidualna sprawa założyciela, chciałam Ci napisać, że bardzo się cieszę, że pokazujesz nam swoje pomysły aranżacyjne. Zawsze coś ciekawego dla siebie wypatrzę, zawsze coś mnie zachwyci, podsunie pomysł a przede wszystkim z ogromną przyjemnością bywam na twoim blogu. Jestem zakochana w wielu rzeczach, z którymi mieszkasz i uważam, że dla mojej własnej równowagi też są potrzebne rzeczy, które mniej mi się podobają, bo jak inaczej mogłabym dokonywać oceny. :)))
Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Za szarością nie przepadam ale pokój córci podoba mi się :))
UsuńDziękuję za twój wpis. Widzisz kochana, negatywne komentarze pewnie będą się pojawiać częściej bo są wyrazem zawiści. Trzeba się przyzwyczaić i dalej robić swoje. Cieszę się, że mogę cię inspirować i że wpadasz tu od bardzo dawna. Dobrego dnia Agatko!
Usuńo rany, sama bym chciała taki pokój, jest piękny, a skrzyneczki, dodatki wsztstko idealnie połączone, pięknie
OdpowiedzUsuńZmiana dodatków zmienia całe wnętrze. Bardzo podoba mi się dzwonek metalowy.
OdpowiedzUsuńCudny klimacik :-) Taki sam dywan ma moja mama w piwnicy, akurat wczoraj pytałam, czemu go tam kisi, szkoda go ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPewnie to jest dokładnie taki dywan bo to czysty vintage. Lubię dawne wzory:) Wyciągaj z piwnicy i ciesz oczy:) Pozdrowienia
UsuńTaka dorastająca młodzież jest bardzo wymagająca, a Ty z zadania wywiązałaś się wspaniale, pokój wyszedł idealnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Polinko.:)
Odsyłam serdeczności! Dziękuję za komentarz
UsuńPokój w szarościach dobrze się prezentuje - jest lekko i zwiewnie, ale też dziewczęco i lekko romantycznie. Udała Ci się ta mieszanka! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Bardzo romantyczny ten pokoik. Romantyczny i elegancki. Bardzo mi się podoba to z jaką konsekwencją wprowadzasz swój ulubiony styl w każdym wnętrzu. Uwielbiam spójność Twoich wnętrz. Masz duże wyczucie smaku, bo każde wnętrze jest dopracowane, ale nie przerysowane. W każdym wnętrzu Twojego domu jest spokojnie i przytulnie. I dlatego tak chętnie tu zaglądam. Serdeczności przesyłam :)
OdpowiedzUsuńPokój zmieniony z wdziękiem i wyczuciem. Uwielbiam szarości:) Fajnie, że córcia dorasta i podoba jej się taki klimat. Jak dla mnie super!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie urządziłaś pokój córki...pokój w szarościach jest też praktyczny bo łatwo zmienić wystrój zmieniając dodatki...No Paulinko wiesz o co chodzi....bo ta szarość to taka baza...Fajnie mieć taką mamę,która wie czego córka chce...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie urządzony pokoik :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny pokój, wszystkie dodatki idealnie współgrają. Aż miło popatrzeć. Bardzo ciepły, przytulny... Podoba mi się ramka, wygląda pięknie :) Zaraz lecę zobaczyć ofertę tego sklepu, bom ciekawa. A nuż coś wpadnie mi w oko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Magda
Bardzo klimatyczny pokój, ja zawsze po takich zmianach czuję się jak w nowym miejscu :-) uściski dla Ciebie i rodzinki!
OdpowiedzUsuńOczarowana jestem klimatem i dodatkami w pokoju córki. Ślicznie. Kocham szarości :):):) uściski dla ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękny pokój:) szarości też lubię są zdecydowanie spokojniejsze i pozwalają sie wycisz przynajmniej ja tak mam:) pozdrawi
OdpowiedzUsuńFajny pokoik, taki nastolatkowy :-) a ramka na zdjęcia cudna!
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia :-)
Witaj Paulino ! Mnie się bardzo podobają Twoje aranżacje wnętrz. Pokój córki - superrr !!! Stary dzwonek - kocham takie elementy dekoracji. Sama też szukam na targu ciekawych przedmiotów z tzw. duszą.
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o takie komentarze nieprzychylne to uważam , że nie każdemu musi się wszystko podobać. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale czy ma prawo być niekulturalny, chamski, bezczelny ??? To bardzo przykre. Smutne jest to, że są tacy ludzie sfrustrowani, zawistni i piszą, co im ślina na język przyniesie, nawet się nie przedstawiając. Pewnie - tak jest najłatwiej ! Brakuje tylko , by taki powiedział : " co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?" . Niech im tam !!! Mają problem, a Ty ciesz się życiem ! Pozdrawiam :))
Uleńko!
UsuńCo bym nie powiedziała, ta osoba i tak będzie dalej głośno krzyczeć:)
Ona nie pisze "co jej ślina na język przyniesie" tylko celowo stara się dokuczyć, dopiec jak najmocniej, udowodnić swoją wyższość. Współczuję jej podobnie jak ty. Jak widać mocno zalazłam za skórę bo takie komentarze powodowane są wyłącznie zawiścią. Nie widzę innego uzasadnienia. Za to dla mnie lepiej - wpada pewnie każdego dnia, podnosi oglądalność;)
W trosce o kulturę na tym blogu anonimowe, prostackie wpisy będę usuwać.
Moje tyle, że wiem, kim ona jest:)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za dobre słowo
Coś jest z tymi małolatami i zenem, bo moja ma od długiego czasu łapacz snów w pokoju. Ale, to znaczy, że wszystko jest w normie :-) Ładna aranżacja.
OdpowiedzUsuńSama bym chciała taki pokoik, wspaniale urządzony.Jedyne co bym zmieniła to dywan, reszta mi odpowiada i to bardzo.Dzwoneczek uroczy.Buziaki :-***
OdpowiedzUsuńPaulinko, Twoje aranżacje, są cudowne. Napatrzeć się nie mogę. Córcia pokoik ma przepiękny. Moja gwiazda, również wymyśliła zmiany. A Green Gate ma piękną porcelanę i nie tylko. Pozdrawiam Kaśka
OdpowiedzUsuńoo to ja nawet nie wiedziałam,że zrobiłam sobie już dawno pokój ZEN:))))
OdpowiedzUsuńFajnie się młoda urządziła:))no kiedyś trzeba wyrosnąć z różu..żeby potem do niego dorosnąć:))
pozdrawiam
Taki kącik sobie właśnie wymarzyłam, taki tylko dla mnie i właśnie w szarościach :))). Polinko pokój Twojej córki wygląda fantastycznie!!!! A wiatr kocham od urodzenia, bo jak go nie kochać mieszkając nad morzem :))).
OdpowiedzUsuńPolinko zawistników wszędzie pełno, bo to ludzie bez talentów są, ale takimi to nie warto się przejmować, a niech ich żółć z zazdrości zalewa ;P.
Taaaaa, to wielka sztuka urządzić pokój nastolatki biorąc pod uwagę jej wizje i swoje potrzeby estetyczne. Wam się udało! Gratuluję Polinko! Pozdrawiam ciepło i dobrych, wiosennych wiatrów życzę! Asia
OdpowiedzUsuńPięknie, ma córa gust ;)
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie. Będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pokoik nastolatki, daleko gustem nie odbiega od mamy a przecież mogłaby życzyć sobie wszystko na czarno i żadnych ozdób hahaha, tymczasem pięknie się dogadujecie jak widać! Pozdrawiam Was obie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Polinko, ten komentarz miał być do innego posta.
Usuń