Takie skojarzenie od razu przyszło mi do głowy:)
W tym roku skończy trzynaście lat i aktualnie płacze, bo granatowe rurki się zgubiły w czeluściach szafy.
Często ma pretensje i fochy, bywa zadowolona lub całkowicie zgnębiona przez niesprawiedliwość tego świata. Jak na przykład przez te rurki. Niestety nie z kremem, choć to nawet bym zrozumiała:)
Michalina, moja córka:)Zazwyczaj na szczęście pociecha, narzekać nie mogę:)
Jej pokój przeszedł ostatnio częściową metamorfozę. W trakcie malowania biurka marzyłam o nadstawce od kredensu, ale wąskiej. Przyszło mi poczekać dłuższy czas i jak widać, opłacało się.
Misi high tech!
Zawsze pytacie mnie, jak wyglądał mebel przed metamorfozą. Z oporami, ale prośbę spełniam:)
Starowinka pamiętająca czasy przedwojenne, stojąca od dawna w kompletnej ruinie. Dokleiłam jej kilka listew, odczyściłam, farba i voila. Środek jest bardzo vintage tzn kompletnie oryginalny. Doszłam do wniosku, że nie ma co skrobać starocia do żywego aby go potem postarzać. Jestem zadowolona z efektu, dobrze kontrastuje z szarym.
Tymczasem
Polina
Super że zostawiłaś oryginalny ty Wygląda bosko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziekuje:-) Dobrego dnia
UsuńPiękna ☺
OdpowiedzUsuńPięknie, też lubię starocie, dają niesamowity efekt:) Buziaki, Aga
OdpowiedzUsuńTo prawda, stare meble maja wielka dusze i szloda ja ukrywac. Pozdrowienia
UsuńWiesz że mam podobną w garażu , tylko może ciut płytsza w środku jest. Ale Twoja jako nadstawka idealna , może i ja w ten sposób swoją wykorzystam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPlytsza to nawet lepiej bo latwiej na czyms ustawic. Udanego kombinowania
UsuńRewelacyjne wyszła :) jak ja lubię takie starowinki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdybym ja miała gdzie taką nadstawke postawić też bym ją chętnie przygarneła:) cudna a ten tył dobrze że został "oryginalny" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Poszukaj na aukcjach internetowych lub wiejskich stodolach:-) Predzej czy poznirj poszukiwania przyniosa efekt. Usciski serdeczne
UsuńPrzepiękna metamorfoza. Czekam niecierpliwie na resztę pokoju ;)
OdpowiedzUsuńTak, jak również czekam na wiosnę...a każdy deszczowy dzień działa na mnie jak kubeł zimnej wody wylany prosto na głowę... Zimo, plucho, a sio!
Pokoj jest w zasadzie gotowy,czeka na porzadek i zdjecia
UsuńPozdrowienia
Jak ja dobrze znam te nastoletnie klimaty...Moja Cecylka skończy w tym roku 14, Gabrysia 13, więc wiesz...Rozumiem dużo!
OdpowiedzUsuńNiesamowity kącik wyczarowałaś dla Michaliny. Cudo!
Prawie wiosenne uściski.
Asia
Dziekuje za mily komentarz.Calusy dla twoich nastolatek
UsuńMichalina ma świetny pokój, słucha Adele, świetna dziewczyna z niej musi być. Czekam na więcej fotek i oczywiście na wiosnę. U mnie dziś od rana pada, pada i do teraz pada. Uściski :) i słońca życzę
OdpowiedzUsuńSloneczko odsylam, ciskam je mocno do ciebie
UsuńDobrego dnia
Czy przypadkiem istotą metamorfozy nie jest przemiana całkowita?
OdpowiedzUsuńDo metamorfozy kazdy podchodzi roznie. Wszystko zalezy od potrzeb i kreatywnosci. Dobrego dnia
UsuńBardzo mi się podoba od nowiony mebel wygląda inponująco.
OdpowiedzUsuńDziekuje:-)
UsuńMebel czadowy.Troche mnie zatkalo jak zobaczylam go w wersji pierwotnej:)
OdpowiedzUsuńA wiosna?Do mnie tak szybko nie nadejdzie.Od pieciu miesiecy nie widzialam slonca.Ciesze oczy kolorowymi obrazkami.Takimi jak ten z gerberami:)
Z tymi naszymi warunkami naturalnymi:-) Slonce do nad przychodzi wczesniej ale zorza nie wystepuje czy biale swiets. Cos za cos kochans moja :-) Wszystkiego dobrego
UsuńAż trudno uwierzyć, że z takiego lichego staruszka powstała taka piękna nadstawka. Zawsze niesamowicie podziwiam zdolność ratowania takich starowinek i nadawania im nowego życia. Ja niestety nie posiadam takiej umiejętności... Całe biureczko prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness:)
Kazdy ma swoja dzialke w zyciu. Twoje zdolnosci podziwiam od dawna. Buzka
UsuńPiękny kącik powstał:) z pastelowymi dodatkami wymiata!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci przesylam;-)
UsuńPiękny kącik powstał:) z pastelowymi dodatkami wymiata!
OdpowiedzUsuńCudownie, że są miłośnicy taaaakich starych gratów i dojrzą w nich potencjał a przede wszystkim znajdą cierpliwość do ich odnowienia :)))) Jesteś wspaniała!! Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDzieki za dobre slowo:-) Udanego dnia!
UsuńCudny efekt. Myślałam, że tło to tapeta, a tu proszę, naturalny vintage :-)
OdpowiedzUsuńNaturalny:-) Buzka serdeczna
Usuńwyszło rewelacyjnie-świetnie ,że zostawiłaś środek taki postarzany:)))
OdpowiedzUsuńDziekuje!
UsuńMetamorfoza świetna! Ale taki mebel nie mógł się oprzeć zmianom ;), a co zrobicie z drzwiczkami?
OdpowiedzUsuńDrzwiczki to jest temat do przemyslen. Lezy w gatazu a ja kombinuje. Masz jakis pomysl? Wszystkiego dobrego
UsuńSuper pomysł i wykonanie....Metamorfoza wspaniała....Biureczko z dusza...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPrzesylam buziaki Ula,duszko zdolna
UsuńMetamorfoza rewelacyjna, dobrze że zostawiłaś środek tak jak był :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa, serdecznosci
UsuńDziekuje za mile slowa, serdecznosci
UsuńCórka ma piękne imię a nadstawka pasuje do całości.
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
Usuń:-) :-) :-)
UsuńOj cudnie, cudnie! Bardzo dobrze, że środek zostawiłaś oryginalny bo świetnie się komponuje
OdpowiedzUsuńPrzepięknie!!! Paulinko,całe twoje mieszkanie jest urządzone ze smakiem i ma niepowtarzalny klimat-uwielbiam! ♥ :)
OdpowiedzUsuńNo jasne,że czekamy na wiosnę,tym bardziej,że już pierwsze listki zielone pojawiły się na krzaczkach no i przebiśniegi :))
Podziwiam Ciebie i efekty Twojej pracy. Zadziwiające jakie cuda tu wyczyniasz...
OdpowiedzUsuń:-D Serdeczności! :*
Fajny kąt, taki z duszą...romantycznej nastolatki??:)
OdpowiedzUsuńDla mnie bosko. A co do córki, wiem o czym mówisz. Moja ma już 16. Też jest superaśna ale fochy są :)
OdpowiedzUsuńEtap fochów pewnie dopiero się rozkręca? Trzymaj się dzielnie! Nadstawka wyszła super.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ta nadstawka. Faktycznie miałaś nosa, że zostawiłaś ten tył. Pięknie to kontrastuje. A zmienne nastroje w tym wieku to zupełnie naturalna sprawa. Teraz macie bardzo fajny czas, bo zaczynacie tworzyć nową relację. Pamiętam ten moment. Trzeba mieć dużo siły, cierpliwości i zrozumienia żeby zbudować z córką nową, dojrzałą relację. Mojej Mamie nie zazdroszczę,bo jestem najstarsza i musiała przejść ten etap jeszcze dwa razy,a teraz kończy się trzeci, z najmłodszą siostrą. Z każdą z nas Mama ma inną relację, wiadomo inne etapy w życiu, ale jednocześnie w tym nastoletnim życiu przekonała nas, że zawsze możemy na nią liczyć. Czasami widzę, że wszystkie razem jesteśmy po trosze jej odbiciem. Piękna sprawa :) Rozpisałam się strasznie, taka ostatnio sentymentalna jestem. A jak widzę jak dbasz o swoją córkę, jak o niej piszesz to mi się cieplutko na sercu robi. Pozdrawiam Was i ściskam obie :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem STAROWINKI:) dobrze, że mieszkasz tak daleko, bo już dawno skradłabym ją sobie hihihi Boże dobrze, że nic nie robiłaś z tyłem, wygląda bardzo oryginalnie i nieziemsko:)
OdpowiedzUsuńA co do dorastania, Kochana witaj w INNYM ŚWIECIE hihihi ja go tak nazywam...trwam w nim od trzech lat i czuję już brzemię na plecach...ale co tam dam jeszcze chwilę radę, bo to tak podobno do średniej...:) zostało mi pół roku:)
Buziaki:)
Aga z Różanej
Pół roku mówisz?;) u mnie to dopiero początek Aguś:) Wszystkiego dobrego i dziękuję za dobre słowo!
UsuńKlimatyczna :)
OdpowiedzUsuńNie znam się zupełnie na odnawianiu starych mebli. Muszę poszukać informacji, bo dużo osób działa w tym temacie. Zastanawiam się, czy to wnętrze wcześniej czymś myłaś, impregnowałaś /np. przed robakami/ i pokryłaś ostatecznie czymś dla zabezpieczenia?
Przeczytałam wszystkie komentarze w tym poście i tutaj chyba wszyscy znają się na rzeczy więc może niepotrzebnie pytam.
Pozdrawiam M
Już śpieszę z wytłumaczeniem:)
Usuń"Wnętrze" zostawiłam dokładnie takie, jakie było, trochę tylko podrapałam je z odchodzącej farby. Oczywiście umyłam dokładnie, głównie z brudu. Jak już nic się nie łuszczyło to zawoskowałam dwiema warstwami wosku postarzającego tzn z brązowym barwnikiem. Wosk dostępny w marketach. Robaków nie było- takich starych nie biorą:)
Pozdrowienia serdecznie i dziękuję za komentarz
Wspaniała nadstawka, młoda pewnie bardzo zadowolona :-) Buziaki dla Was :-****
OdpowiedzUsuńpiękna ta nadstawka!!! ale masz oko :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
faktycznie czasem bez sensu jest szlifować mebel by później go postarzać....pięknie się teraz prezentuje....
OdpowiedzUsuńKochana, jesteś czarodziejką. Piękna nadstawka, a biurko Paulinko gdzie kupiłaś? Dobrej nocki życzę. Kaśka.
OdpowiedzUsuńAle miałaś świetny pomysł, żeby tak wykorzystać nadstawkę! I oczywiście środek genialnie współgra z szarością całości, ekstra wyszło!
OdpowiedzUsuń