U mnie niestety nic, choć ostatnio się zanosiło.
Pobieliłam sypialnię, wystroiłam ją na święta. Biało jest i śnieżnie:) Kot też się wpisuje w kolorystykę choć z kadru wyjść nie chciał, jak to kot:)
Spodziewam się, że za chwilę usłyszę komentarz odnośnie koloru łóżka:) Tak, nie pasuje za grosz! Niedługo jednak zbliża się mój upragniony urlop, nasiedzę się w domu prawie dwa tygodnie, więc pewnie będzie to czas na malowanie łóżka. Dojdzie niewątpliwie remont szafy a ja cieszę się ogromnie...bo jak zakończysz stary rok:) Szafa w pokoju młodego już stoi, jeszcze nie poszpachlowana. Nie mieliśmy jak jej wepchnąć przez drzwi, nie mieściła się a rozłożyć się nie dało. I tu...po raz kolejny pochwalę sąsiada! Jak mi dobrze żyć na wsi, w świecie życzliwych ludzi. Sąsiad ów, dobrodusznie wepchnął w Ukochanym szafę kilkadziesiąt kilo na pierwsze piętro przez balkon. Joł!
Zapewne wiecie, że żyję bez telewizji i czasem mi tego brakuje. Znalazłam odpowiedź na moje bolączki, czyli sporadyczną potrzebę obejrzenia czegoś. Telewizja on-line, http://goldvod.tv/, dostępna z komputera, Goldvod umożliwia również oglądanie na telefonach komórkowych.. Wybieram co chcę, kiedy chcę, bez uciążliwych reklam. Polecam!
Żródło: goldvod.tv |
W tym roku, po raz pierwszy zamierzam zrobić karpia w galarecie i porządny makowiec.
Moje blogowe przyjaciółki! Proszę was o przepisy na te potrawy, jeśli macie, ale takie od serca, babcine i sprawdzone. Pliss:)
Polecę już na bóstwo się zrobić. Właśnie zmieniam kolor włosów na jasny
i zobaczymy, co mi wyjdzie:)
Serdeczności
Polinka
Ładne dekoracje:) Niestety w sprawie przepisu na karpia w galarecie nie poratuję, bo nie robię go nigdy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPociesze Cie,ze u mnie sniegu tez brak.I nie zapowiada sie,ze bedzie.Ciemno i zimno.-13
OdpowiedzUsuńA co do lozka to moim zdaniem pasuje do blatu mebla stojacego obok,do szyszki i do uchwytu przy koszyczku:) i do futryny tez:D
Polinko, sypialnia wygląda cudownie, o kocie to już nawet nie wspomnę :DDD. Co do karpia to niestety, chociaż ja znad morza, za rybami nie przepadam :(((. U mnie przygotowania daleko w polu, tak na prawdę to jeszcze nic nie mam. Śniegu u nas też brak, ale ponoć ma być na święta :))). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU mnie też śniegu brak. Tylko deszcz i mgły... Ale i tak czuć, że idą Święta. Piękna biel u ciebie :) ściskam najserdeczniej
OdpowiedzUsuńOch pięknie u Ciebie Polinko, pięknie jak zawsze!!:) I kocisko urokiem przepełnione, śliczniuchne!!!:)
OdpowiedzUsuńCo do telewizji...odzwyczaiłam się już:) Owszem, tak jak piszesz, w internecie można znaleźć wiele ciekawych programów. Osobiście polecam dwa takie kanały: porozmawiajmy.tv i niezaleznatelewizja.pl (nie mylić z neizależną tv - typowo polityczną telewizją..) Oglądając tam wywiady ze zwykłymi-niezwykłymi ludźmi można się tam dowiedzieć naprawdę wiele dobrych, pw wiekszości pozytywnych, i przede wszystkim prawdziwych nie zmyślonych "rzeczy":) no i można się wiele nauczyć!:) czyli zabrać do siebie to, co akurat czujemy że nam potrzeba.
Serdecznie Cię Polinko pozdrawiam i radosne uśmiechy posyłam:) ..i prosze utul koteczka ode mnie, bo ja kocham te zwierzaki futrzaki:)) moje trzy są codziennie przeze mnie w odpowiedniej dawce tarmoszone;) hihi:))) ale lubią to, bo inaczej by do mnie nie podchodziły przecież:)
<3
Śnieg kochana to mam zamówiony w wigilię, wcześniej tylko utrudnia życie! :) A co do łóżka, to tak właśnie pomyślałam, piszesz że biało i śnieżnie a tu proszę :), na wszystko przyjdzie czas, oby sił nie zabrakło prawda? Ciepełka Ci życzę i śniegu za tydzień! Pozdrowionka! Dora
OdpowiedzUsuńU nas też śniegu nic a nic:( Kocurek przecudnej urody, no wspaniały!!!:) czuć już u Ciebie ten świąteczny czas. Pozdrawiam mocniutko:)
OdpowiedzUsuńA moje malowanie nadal w planach:))a co z nich wyjdzie w przyszłym roku-nie wiem:)))może powinnam zacząć malować meble 1 01 2016:))bo podobno jak się zacznie rok taki będzie cały:))))przepis na ciasto drożdżowe jeśli nie będziesz miała mogę podać mój ,taki prosty:))ale jedną radę Ci dam-żeby mak w makowcu wypełniał go porządnie do maku dodaje się trochę zaczynu do ciasta drożdżowego:))karpia w galarecie nie robię-bo nie lubię:))
OdpowiedzUsuńA po co ten kot miałby wychodzić z kadru, kiedy on taki piękny...
OdpowiedzUsuńU nas najpierw urodziny córci a dopiero później głowa wolna i mogę myśleć o Świętach:)
OdpowiedzUsuńUdanej metamorfozy domowej i tej własnej:)
Śliczny klimat a kota w ogóle bym nie przeganiała wpasował sie idealnie
OdpowiedzUsuńKarp w galarecie to nie moje klimaty, z makowce niestety też jeszcze nie pomogę. Na razie za mną walka z uszkami, pierogami ruskimi i z kapusta i grzybami. W tym roku przymierzam się za to do zrobienia piernika, choć już czasu mało i zdecydowanie sernik "jak u Babci". A u Ciebie pięknie i klimatycznie. I nie przejmowałabym się, że jakiś mebel z innej parafii. Gdyby już wszystko było takie idealne, to co by pozostało do zrobienia? :)
OdpowiedzUsuńUroczy kot! dodał klimatu pięknym fotografiom! cudny klimacik już u ciebie!
OdpowiedzUsuńJa najpierw o włosach ... Paulinka, jak zmienisz to pokaż, bo ja myślę o jakimś stopniowym rozjaśnianiu , mam brązowe, coby siwiznę zamaskować ;-)
OdpowiedzUsuńNastrój już masz, teraz jeszcze ze dwa placki i Święta :-) a ja w lesie .... muszę coś wystrugać. Wianek fajniutki
Pozdrówka ciepłe
Uroczy domek tworzysz...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńCudnie u Ciebie i już zupełnie świątecznie. Ja jestem do tyłu z przygotowaniami ale mam zamiar nadrobić i właśnie przypomniałaś mi o włosch, że muszę dopisać do listy rzeczy do zrobienia;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Marta
Ja pamiętam Twoje jasne włosy. Bardzo fajnie wygladałaś. Nie mam niestety przepisów o które prosisz, ale znalazłam fajną stronkę, gdzie są same tradycyjne potrawy i przepisy a czasem nawet i film. Kuchnia Doroty.
OdpowiedzUsuńU nas minimalnie popadło, ale do zimy daleko... A kot jest boski. Mój nota bene cały czas ten sam nosa z domu nie wystawi tylko zapadł w sen zimowy.. Hehe
Pozdrawiam
Monika
Cudne kocisko :))) Łóżko rzeczywiście, szok, że jeszcze nie białe :)) Przytulnie i tak :))
OdpowiedzUsuńU nas w górach póki co śniegu nie widać :(
Uściski!
Kot jest niesamowity, jeszcze takiego nie widziałam, mój monitor wręcz pokazuje go w jakimś różowawym odcieniu, nie wiem czy tak jest w oryginale. Twoje wnętrze zawsze mnie fascynuje a szafa!!! Cudo :D
OdpowiedzUsuńA łóżko pięknie komponuje się z futryną drzwi i coś tam jeszcze widzę w brązie :)
Usuńtaki pikowany zagłówek byłby genialny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
pięknie u Ciebie :-)
Wianek jest przpiękny! Przepisów nie mam, w tym roku jedziemy do moich rodziców i mama jak zrobi to nie ma co dodatkowo przywozić jedzenia... To jak wożenie drewna do lasu ;-) Ale nie mogę się już doczekać makowca, takiego zawijanego, wiesz... Chyba będę musiała wziąć w końcu przepis na niego.
OdpowiedzUsuńJa się na bóstwo zrobię już po świętach, bo jestem teraz chora i moja fryzjerka chora, to trudno,jakoś postraszę jeszcze te parę dni... ;-)
Serdeczności!
Uwielbiam tę twoją prostotę wnętrzarską :)
OdpowiedzUsuńA już zastanawiam się nad twoim nowym wyglądem :) Obym cię poznała hihihi
cześć, trafiłam do ciebie przez przypadek, w spisie blogów rzucił mi się w oczy tytuł, a to dlatego ze tez jestem na etapie zmiany zagłówka, myślałam tak jak ty o stałym zagłówku ale u mnie ten element u tapicera kosztuje tyle co łóżko!!!! wiec zmieniam inaczej , bez ciacia zagłówka pierwotnego. jeżeli będziesz miała ochotę to zajrzyj do mnie, narazi wybrałam materiał, mam nadzieje ze w styczniu będzie gotowe bo tez nie mogę patrzeć na moje łóżko- czego oczywiście moja druga strona nie rozumie hihihihi. pozdrawiam i życzę Wesołych Świat!!!!Anna
OdpowiedzUsuńNiestety ani z makowcem ani z karpiem w galarecie nie pomogę. Ale jakbyś kiedyś chciała karpia pieczono-duszonego na masełku i rodzynkach to wal śmiało :D Twórczego urlopiku już teraz Ci życzę :)
OdpowiedzUsuń