Mnie sprawa spędzała sen z oczu od jakiegoś czasu ale...spoko, już luzik.
Najważniejsze- postawić na wysokiej jakości akcesoria kuchenne.
Od jakiegoś czasu śni mi się luksus:) Luksusowy to dla mnie ponadczasowy styl i kolorystyka, elegancja i jakość. Bo jak coś jest dobre to wystarczy wyciągnąć, przetrzeć. Czyż nie?
Od lat nasz rynek zalewa chińszczyzna i nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale nawet jej jakość spada. Dzisiaj chińskie oznacza bez najmniejszej wartości, więc czas inwestować w dobre.
Zachwyciły mnie produkty ze sklepu https://www.bellodecor.com.pl/
Porcelanowe serwisy jak u mojej babci. Babcia kochała się w drobiazgach i bibelotach, stawiała na jakość. W jej czasach synonimem luksusu była Bavaria a dziś możemy wybierać w tysiącu marek, dobrych marek. Na przykład Villa Italia w wielu wzorach i kolorach:)
Sztućce? Powinny zdobić stół. Najlepiej wejść w posiadanie całych kompletów łącznie ze sztućcami środka stołu.
Staram się przekazywać moim dzieciom podstawy eleganckiego spożywania posiłków, obchodzenia się z poszczególnymi sztućcami. I choć to początkowo trudne, po czasie działa. Widelce, widelczyki, bulionówki, filiżanki do herbaty i kawy. Serwetki, obrączki do serwetek, mikro łyżeczki. To wszystko jest tak bajkowe, że czasem dech zapiera. Oczywiście nie musimy kupować wszystkiego na raz, kto miałby na to pieniądze ale...Ja zbieram latami rarytasy na mój stół.
Czasem nie do końca wiemy, co i gdzie ma się znaleźć na stole. Ja wiem, powiecie, że nie ma większej różnicy. Ja jednak lubię elegancję i staram się normy zachowywać jak np. nie stawiam zupy na stół w garnku tylko w wazie. Może szczegół...a ważny:)
Znalazłam w internecie świetny instruktarz ustawiania akcesoriów na stole.
Kiedyś panie dysponowały całymi zastawami a dziś zastanawiamy się nad widelcem koktajlowym:) Mam takich kilka srebrnych, po babci i trzymam jak skarb na specjalne okazje:)
My, kobiety kochamy świece! Świece są dobre na wszystko a na stole Bożonarodzeniowym z całą pewnością nie powinno ich zabraknąć. Nie będę jednak podpowiadać rodzaju świeczników, jest ich tysiące i każda z nas dobierze według własnego gustu.
Oczywiście obrusy, serwety materiałowe w obrączkach itp. Tylko szczegół
a jak ważny.
Ach, święta! Pięknie udekorowane, pachnące smakołykami, z bliskimi. To lubię.
Pssst! Zdjęcia z internetu to są:) |
Na szczęście styl i kolorystykę stołu wigilijnego wybieramy według własnego gustu a jeśli ktoś uważa inaczej...zawsze pozostaje urządzić go w dowolny sposób i cieszyć się bliskimi.:)
Ot Co!
Serdeczności
Polinka
Ojej, cudowności ... mi się marzy taki serwis do herbaty w kolorze kości słoniowej ze złotem ... taka mam fantazję :-)
OdpowiedzUsuńInstruktarz fajny ale po cóż tyle tych łyżeczek ;-) bez nich może jeszcze bym wiedziała co do czego
I ja uważam, że dbałość o stół jest ważna , zachęca żeby dłużej przy nim zostać , nie zjadać i prze tv
Pozdrówka cieplutkie
Świetne pomysły na dekorację stołu a zastawa jak marzenie :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU mnie marzenia stołu są trochę przyziemne, ale tak zostałam wychowana, by na stole był opłatek, wolne miejsce przy stole dla zbłąkanego Wędrowca i wolne miejsce od 15 lat dla mojego Ukochanego Taty, którego już z nami przy stole wigilijnym nie ma...reszta owszem ma znaczenie, ale nie wszystkich nas na to stać, więc po co marzyć kiedy mamy pomysł na przygotowanie naszych stołów... Przepraszam, ale nie wątpię, że o tym pamiętasz tylko tak jakoś mi się przykro zrobiło, że Ty taka rodzinna i ciepła Osoba zaczynasz pisać jak większość wnętrzarskich blogów...Nie miej mi za złe, ale tak trochę smutno mi się zrobiło, a tutaj chyba możemy szczerze pisać ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło i czekam na reprymendę:)
Aga z Różanej
Auć:) Pozwolę sobie sprywatyzować odpowiedź:)
UsuńZ wiekiem, z moim wiekiem, z tym, że dzieci dorosłe, ale jeszcze nie na swoim, ta magia świąt zanika. Nie myślę już o białym obrusie, zastawie, ale bardziej skupiam się na tym kto odszedł, kto jest, z kim można jeszcze pogadać, przytulić. Nie ważne ile potraw, cieszę się, że są,że jeszcze mam siły je przygotować. Martwię się o tych, co z dala od mnie, o rodziców. Ale cóż takie życie.
OdpowiedzUsuńPewnie magia znów wróci, gdy pojawią się wnuki, teraz magia świąt to spokojny dom. Bez szaleństw, bez bieganiny, takie zwykłe, proste a może i jednak magiczne.
zachwycające oprawy pokazałaś, za każdym razem jak do Ciebie zaglądam jestem zachwycona wnętrzami i stylizacjami jakie pokazujesz
OdpowiedzUsuńZawsze podobały mi się takie na bogato przystrojone stoły, ale jak przychodzi co do czego, to w miejsce ozdób ustawiam półmiski. Bo przecież gdzieś je muszę ustawić. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te stoły. Zastawy, kielichy i sztućce, wszystko czyściutkie i świecące. Miło jeść w takiej oprawie.
OdpowiedzUsuńMam w domu dwa serwisy obiadowe na 12 osób, ale żadnego nie wybrałam sama. Dziś wiem co bym chciała, byłaby to nasza polska Fryderyka biała, no cóż marzenia. Nasz stół wigilijny zastawiamy tak by było ładnie i by wszystkie potrawy miały swoje miejsce na stole, toż kelnera nie mam, a sama też chcę wieczerzać a nie biegać między kuchnią a stołem. Zaintrygował mnie widelec koktajlowy do czego służy? : )
OdpowiedzUsuńOj tak piękne dekoracje stołu...elegancja przede wszystkim...ale jak to bywa w miejsce pięknej girlandy,czy innych ozdób na stole wylądują półmiski z potrawami...wiadomo jak to u większości bywa(u mnie też)...Ale jest też pomysł aby obok głównego stołu postawić mniejszy z potrawami....tylko czy nie zrobi się zamieszanie jak każdy będzie chciał sięgnąć po potrawę....Wszystko zależy od nas i od naszych bliskich czy zechcą się podporządkować nowym zasadom... :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam ten problem- więcej dekoracji czy półmisków z potrawami? I jak to wszystko zmieścić? Życzę najpiękniej urządzonego stołu!
UsuńJa na szczęscie nie mam tego problemu - w wigilę i pierwszy dzień goszczę się u rodziny :) Ale takei stołty są piekne. Może kiedyś u siebie zrobie takie cuda :)
OdpowiedzUsuńja na nieszczeście własne już od dawna nie mam możliwości goszczenia się tak więc sama muszę:) Jestem pieonem rodzinnym dla moich dzieci:) Buźka
UsuńOj Polinko, ten post to balsam na moją duszę. Zwłaszcza w kwestii sztućców. Miałam to wielkie szczęście, że od mojej babci z okazji ślubu dostaliśmy komplet. Musieliśmy "jedynie" wybrać. Od razu wiedziałam, że ze względu na Boże Narodzenie muszą się tam znaleźć dodatkowo sztućce do ryby ;) Wtedy dodatkowe utrudnienie z układaniem przy talerzach :D ale ja to uwielbiam. Wiadomo, że to nie jest najważniejsze w te Święta, ale to takie nasze małe, kobiece przyjemności, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńAniu! Takie sztućce to skarb:) Bardzo się cieszę ,że doceniasz pięknie zastawione stoły, starasz się. Jak twój dom będzie już skończony- przyjadę zdaje się zerknąć na cuda zgromadzone:) Buźka
OdpowiedzUsuńOj tak Polinko, mam nadzieję, że uda nam się kiedyś to zorganizować :) No i rewizytę również ;)
UsuńPrzepiękne inspiracje!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, która ładniejsza... Ale ta z tymi różami wzbudziła moje mocniejsze kołatanie serca. Niekoniecznie akurat pasuje mi na święta, ale na jakąś inną okazję godna odpatrzenia. No cóż... Poczytałam komentarze i muszę niestety przyznać rację paru dziewczynom - wszystko ładnie, ale jakoś te stoły nie pasują do naszej polskiej tradycji. Bo gdzie pomieścić półmiski z wszelkimi potrawami? U mnie nic nie będzie na stole (dekoracyjne drobiazgi) bo punktem dekoracyjnym jest świecznik z piórami, który na szczęście jest wiszący. Gdyby go nie było, także zbytnio bym się nie rozszalywała w deko, bo stół nie jest zbyt szeroki. A kelnerzyć rodzinie w Wigilię też nie miałabym ochoty, bo w końcu po całym tym natłoku gotowania i pieczenia chciałabym i Ja mieć luksus świętowania.
Oprawiać stół bardzo lubię i owszem. Kocham się w porcelanie, obrusach, podkładkach pod talerze, serwetkach (materiałowe mam tylko jedne niebieskie! papierowe też używam i to często)... Aczkolwiek potężna ilość sztućców, kieliszków, szklaneczek, na odświętnie ubranym stole nieco mnie przeraża.Przeraziła by napewno i moich gości! hehehe! Także nie przesadzam akurat z tym.
A teraz o tym czego nie lubię. Nie cierpię jak ktoś poda mi kawę w obszczerbionym kubku (i może jeszcze bez ucha!), a w witrynach wszystko co najlepsze piętrzy się tylko dla oka.Jestem zdania, że ładne rzeczy trzeba używać! Przynosi to przecież radość, po to one są, a nie żeby kurzyły się za szkłem. Nasi goście poczują się wyjątkowo, jak zaserwujemy im kawkę w przepięknej filiżankach, a zwykły placek będzie o wiele lepiej smakował kiedy talerze na stole nie będą "każdy z innej parafii".
zgodzę się i nie Dorotko:)
UsuńNasze stoły, rozmiary wnętrz (szczególnie mieszkań w bloku) nie spełniają oczekiwań pięknie przystrojonych stołów.Sama często stoję przed dylematem bukiet kwiatów czy dodatkowy półmisek z potrawą. Myślę, że należy znaleźć złoty środek a czasem jednak pobawić się w kelnera. Albo elegancja albo praktyka a ja jednak wolę elegancję, polerowane sztućce i powoli donoszone potrawy. Dzięki za kometarz i pozdrawiam gorąco!
Czytam komentarze i myślę,że jeśli jesteśmy osobami twórczymi to jakby w genach mamy potrzebę pięknego przybrania stołu a na nim odświętnej porcelany.Obiema rękami podpiszę się pod wypowiedzią Doroty:)ja też nie lubię wyszczerbionych kubków i plastikowych misek na sałatę np:))a piętrzących się cudów w witrynkach.Chociaż ja nie przesadzam z ilością sztućców,bo nie wiem czy by sobie poradzili a nie chcę nikogo wprawiać w zakłopotanie:))uwielbiam natomiast filiżanki i nawet popołudniową kawę celebruje:))
OdpowiedzUsuńOstatnio tez częściej spoglądam na eleganckie rzeczy, i również doszłam do wniosku ze czasem w coś warto zainwestować niż wiecznie kupować taniochy. Jestem jednak trochę skąpcem...:D Zgodzę się z Tobą ze jakość chińszczyzny spada - ale wcześniej nigdy tak nie pomyślałam :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tez mi się marzy taka na bogato zastawa. Może kiedyś marzenie się spełni. Uściski serdeczne Polinko :)
OdpowiedzUsuńW zastawę warto inwestować, bezprzecznie. Problem mam inny. Do Wigilijnego stołu zasiada nas 13 osób. Mam stół dwa metry,ale wąski. Żeby nakryć go według ilustracji:-) musiałabym byc kelnerem przez całą Wieczerzę:-) Oczywiście będzie szczególnie udekorowany, ale ze zmianą nakryć oraz sztućców.
OdpowiedzUsuńPięknie popatrzeć na Twoje zdjęcia Polinko.
Ps. U mojej Babci jest tak, ze porcelana stoi za szkłem;-( Kiedy przychodzę, zamawiam kawę w pięknej, nieużywanej filiżance.
Zazwyczaj musimy się dostosować do naszych warunków. Najpiękniejsza w twoim komentarzu jest rodzina wspólnie zasiadająca do stołu. To podstawowa wartość.Serdecznie was pozdrawiam!
UsuńPiękne inspiracje, a porcelana ze złotym paskiem to moje marzenie. Mam już jedną wazę po prababci, którą uratowałam przed wyrzuceniem. I wykorzystuję ją tylko na Boże Narodzenie, na zupę grzybową. Na moim stole obrus to podstawa, ale nie ukrywam, że jak się ma małe dzieci to czasami trzeba go zmieniać kilka razy. Czy mi to przeszkadza? Nie, tak jak piszesz w jednym z komentarzy trzeba znaleźć złoty środek. Do tej pory kupowałam obrusy w Biedronce. Plamoodporne, z pięknymi kolorowymi motywami idealnie sprawdzały się na co dzień, a kiedy jakaś plama była nie do sprania, to reszta obrusu szła na recykling. Natomiast na niedziele tylko biały obrus, podobnie jak na święta. Dla chłopców to oczywistość, podobnie jak niedzielne,leniwe śniadania i muzyka podczas obiadu. Może to dziwne, może dla kogoś nie do przełknięcia, ale dbałość o celebrację wspólnych posiłków jest ważna, tak samo jak dbałość byśmy razem je jedli. Stół na wigilijną wieczerzę to ważna sprawa i warto znaleźć złoty środek. Przecież tradycją polską jest stawianie na środku stołu świecy, która symbolizuje nadzieję i miłość. Nie stawiamy jej samej,najczęściej dekorujemy, robimy stroik. Czyli robimy dokładnie to samo co na tych inspiracjach. Dekorujemy stół na tyle ile nam miejsce pozwala, ale dekorujemy. Tradycyjnie, po polsku. A, że kilka patentów do stroika można przemycić to inspiracji nigdy dość. I myślę, że tak trzeba odbierać Twój post. Bardzo lubię takie posty i za ten bardzo Ci dziękuję,bo tak szczerze mówiąc nie wiedziałam o tym sklepie, a teraz będę wrzucać miedziaki do słoika z napisem "Porcelanowe marzenie" :) Jakbym kupiła taką porcelaną to ona sama w sobie udekorowałaby odpowiednio stół, prawda? :) Jak myślisz? Uściski Kochana Polinko :)
OdpowiedzUsuńChoć każda proponowana przez Ciebie dkeoracja stołu jest inna to bardzo mi sie podoba.Ja również uwielbiam piękno ceramiki i porcelany,w końcu od lat zbieram piekną porcelanę.uwielbiam dekorować stoły i mieć różne naczynia,szrudźce i obrusy,niestety tak jak napisałaś zalewa nas chińszczyzna a do tego piękne naczynia są niezmiernie drogie,ale chyba warto kupić coś w mniejszej ilościa ale za to ładniejsze.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie myślałam jeszcze o aranżacji świątecznego stołu, ale dzięki Tobie Paulinko powoli, powoli zaczynam wizualizować "pod powiekami" jego tegoroczny wygląd. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCo roku kombinuję ze stołem wigilijnym A najfajniejsze ze córka złapała bakcyla i potrafi niedzielny obiad nakryć bajkowo :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i inspiracje
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo przydatny ten instruktarz. Tego mi trzeba, bo do dziś nie wiem jak i co ustaeiać na stole;) A i ja też zaczęłam kompletować powolutku zastawę od Ib Laursena i Krasilnikoff .Szybko zleci i niedługo będę cieszyć się kompletem.
OdpowiedzUsuńKlasyka i styl :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne stoły wybrałaś do posta Polinko...
Szkoda, że nasz stół jest taki malutki :( Ale jakoś to będę musiała ogarnąć :)