środa, 6 sierpnia 2014

Pochłonięta decoupagem

 Na początku o rzeczach najważniejszych moi mili...

Opowiem Wam o niesamowitej osobie.
Mieszka w naszym świecie blogowym pewna skromna dama o wielkim sercu. Niesamowicie uczynna, poświęcająca się dla innych, pełna miłości i dobroci. Tak, znacie ją!
To Agnieszka z Różanej Ławeczki. Nasze drogi się pewnego dnia skrzyżowały za sprawą jej nieprawdopodobnie pracowitych rąk i bezinteresowności. Tak, bezinteresowności, o co w dzisiejszych czasach dość trudno. Bezproblemowo, z własnej inicjatywy przysłała mi ręcznie wycięte litery do powieszenia w salonie. " Taki żarcik" jak by powiedział Piernacki:) Wymieniłyśmy kilka długaśnych maili, polubiłyśmy się.
W ostatnim tygodniu znowu BUM! Przyszła paczka, z tabliczką na ganek. No matko kochana! Myślałam, że oczy  mi z orbit wyskoczą ze zdziwienia i szczęścia.
Aguś! Dziękuję, dla mnie to zaszczyt. Tabliczka wisi i wisieć będzie. Możesz zerknąć:)

 Zajrzyjcie koniecznie na jej bloga, jeśli nie znacie (w sumie wątpię ale...). Agnieszka wytwarza cuda!

 A ja?
Wpadłam kompletnie, na nowo, ze skutkiem śmiertelnym!
Decoupage nie jest dla mnie nowością. Zaczynałam z dziesięć lat temu, kiedy jeszcze technika raczkowała w naszym kraju. Nawet mozolnie tłumaczyłam szczegółowy sposób wykonania z języka angielskiego. Porobiłam i, jak to w życiu bywa, przeszło. Niektóre z dawnych prac mam nadal w domu:)
Pod wpływem Agaty wzięłam się za decoupage ponownie.
Jak to się wszystko rozwinęło, ile wspaniałych półproduktów można kupić. Ojej:)
Na początek stołeczek na specjalne zamówienie koleżanki.



Praca nad nim sprawiła mi masę przyjemności. A dalej to już poleciało!

Serducha trochę wzorowane na pracach Agatki.


Okazja się przytrafia do pokazania szafki w sypialni:) Pisałam niedawno o klamocie pewnym:)



Idąc dalej...Okazja się przytrafia do pokazania nowych "portretów przodków".:)
Mam ostatnio szczęście do wyszukiwania takich perełek dosłownie za grosze. A że ramka podniszczona? No przecież chodzi dokładnie o taki vintage, nie?;) Nie postarzone tylko stare:)
Dziewczynki trzymają tabliczkę z datą 12 listopada 1898...wierzyć czy nie? Wygląda faktycznie na stare, nawet z lekkim grzybem...





I taca. Przyznam się uczciwie, że pękam z dumy:) Pomieszanie decoupage, starzyzny oraz transferu nitro.




UWAGA!W związku z nadprzyrodzoną przyjemnością tworzenia tego typu tac pragnę złożyć Szanownym Czytającym ofertę handlową:) Jeśli ktoś z Was chciałby taką, podobną czy nawet zupełnie inną to chętnie wykonam. Z pasją i oddaniem. Osoby zainteresowane proszę o  kontakt
z moją zarozumiała osobą:) Dogadamy się:)

Odnośnie dalszych prac:) Koleżanka z wymianki już pokazała na blogu, więc może ja też? Ku potomności;) Moja paczka dla Agaty. Trochę scrapów, girladna z szydełkowych kwiatków i klosz.




Widzicie jaka kołomyja? Czy u mnie tak zawsze być musi?;) Wpadam za rzadko, robię na okrągło, biegam z aparatem i potem macie! Mnie taką, jaka mniej więcej jestem:) Rozpędzoną!

Uff...

Robicie już ogórki? Sezon w pełni a ceny szczególnie zachęcają do wekowania...
Tymczasem
Polinka

54 komentarze:

  1. Oj, jak dawno mnie tu nie było :-)
    Ps. Cudnie "dekupażujesz" !

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) jestem w przerwie, zaraz wracam do szatkowania na sałatkę szwedzką :-)
    Paulinka, taca powalająca, cudo ... a zresztą inne też śliczności
    Musze sie przeprosić z decoupage
    Uściski ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie ja jedna w ogórkach przepadłam:) Pozdrowienia

      Usuń
  3. wszystko cudne i eleganckie a taką e psia psiuję to dobrze mieć bo to w końcu bratnia dusza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołączasz więc do pewnego babskiego kręgu:) Pozdrowienia

      Usuń
  4. Nigdy nic nie "dekupażowałam", nawet nie wiem jak do tego się zabrać i co jest potrzebne... Ale tak patrząc na te motywy motylków u Ciebie, zawłada mną chęć (posiadania) spróbowania... Swietnie Ci to wszystko wychodzi.Powiem Ci szczerze, że wolę te naprawdę stare rzeczy , niż te postarzane. Kiedyś widziałam w TV, jak jedni państwo kupili nowiuteńką drewnianą komodę i ...zacząli ją maltretować. Obijać młotkiem, łańcuchem, oblewać różnymi kolorami farb, woskiem. Po to tylko, żeby potem to zdzierać.
    ... i mieć w taki sposób antyka! hehe! Można i tak oczywiście. Ale Ja wolę meble naturalnie pociągnięte czasem.
    Uściski!

    Ja lubię takie posty o wszystkim!
    Jakby nie patrzeć, sama też takie piszę... hihi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, dziękuję najmocniej. Każde takie słowo wpływa niezwykle motywująco:)

      Usuń
  5. masa przyjemności Kochana :) klosze są takie piękne... niesamowita jesteś!!taca??!!mistrzostwo :) zdrasć proszę czymżeś te kropki zrobiła??bo cudne:) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam Twoje "Galopowanie" i Pędzenie". Ten szalony misz-masz. Jeszcze się pytasz, czy ktoś chce tacę?! Ja chętnie, ale tylko za wymiankę. Może nie całkiem taką starą-starą, ale z twoim decoupage koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wymianki chwilowo nie skorzystam Elu ale pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Piekne rzeczy robisz !!!
    U mnie wlasnie letnia cisza...nawet taka,ze kurz osiadl na oststnich zrobionych przezemnie rzeczach...
    Teraz nie mam glowy i czasu-zniwa..
    Pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle bardzo klimatycznie u Ciebie :-) Cudnie!
    Pozdrawiam! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię " rozpędzonych":-)))))))
    Ale nam pokazałaś cudowności!!!!!
    Ławeczkę Różaną od dawna podziwiam!
    A teraz pędzę obraz malować!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bardzo lubię takie wpisy :)
    widać w nich pasję i oddanie temu co si e naprawdę lubi :)
    groszkowa taca piękna...i girlandka przeurocza!
    pozdrawiam ciepło i nadal takiego zapału twórczego życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No, zdolne z Was babeczki - obdarowana i obdarowująca :) Super. Pozdrawiam ciepło - M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne to Twoje dekupażowanie,podziwiam,,,bo ja nigdy się jeszcze tego nie tknęłam:) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może czas spróbować Maszko? nic tak nie cieszy jak własnoręcznie zrobiony gadżet. Pozdrowienia

      Usuń
  13. Tworzysz cudeńka. Piękne rzeczy. ja nie zapałałam miłością do tej techniki, ale podziwiam cudze piękności. Ogórki robiłam, zresztą widziałaś. A bieganie z aparatem to przypadłość bloggerów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Dałaś mi teraz zajęcie.... będę siedzieć i myśleć co u Ciebie zamówić.. Decyzja nie będzie prosta bo brałabym wszystko, moje serce też skradzione przez taki styl... Sama myślę czy nie kupić kilku rzeczy i pokombinować czegoś, może zacznę od ozdabiania świec serwetami bo to chyba najprostsze ;) Ogórki? Ja w tym roku nie robię. W ostatnim sezonie większość okazała się pusta, narobiłam się i kicha. Zrobię kilka w musztardzie bo schodzą u nas w ekspresowym tempie no i oczywiście paprykę ;) Udanego weekendu Paulinko, ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Taką Cię luuubię:)))) Prace przecudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. o tak Różana Ławeczka to cudna Kobietka wiem coś o tym bardzo ją lubię i jej blog :) zdolna kobietka
    pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ufff to ci dopiero afera:) ha ha ha ...bardzo się cieszę, że Różana Tabliczka Szczęścia jest już u Ciebie...oglądając Twój ganek wcześniej i widząc Twoje Anioły, właśnie tam pomyślałam sobie, by mogła wisieć moja Tabliczka, szybko ją zrobiłam i...dziś patrzę a ona wisi właśnie w tym miejscu, o którym wspomniałam...czy to jest możliwe:)?
    Dziękuję, że mogłam sprawić Ci przyjemność:)
    dosyć o mnie , teraz o Twoich pracach...są cudne, ten taborecik przecudnej urody, a taca mnie powaliła...kropeczki są przepiękne:) no i niespodzianka dla Agatki też niczego sobie:) ,klosz od Ciebie i u mnie stoi i oko moje cieszy...
    ach pękam z zachwytu i kończę, bo jak z nami często bywa w tych zachwytach można się zatracić:)
    Buziaki Aga:)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja lubię taki miszmasz na blogu,bo ciekawie jest. Bardzo się cieszę,że powróciłaś do dekupażowania,fajnie,że na nowo Cię zainspirowałam i dziękuje za to....bo Twoje prace śliczne są.....taca obłędna...serducha również...no a stołeczek cudny....Tabliczka od Różanej świetna,oj tak Agnieszka robi cudeńka:)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Agę z Różanej znam osobiście, to bardzo zdolna i skromna dziewczyna. Wiele jej prac jest u mnie w domku i cieszy domowników.
    Twoja taca skradła moje serce, pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  20. Paulinko, u Ciebie tyle pięknosci... Ściskam mocno i udanej reszty wakacji życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dostałam oczopląsu z zachwytu, pokazałaś tyle cudów na raz, że nie mogę się zdecydować co podoba mi się najbardziej.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dekupażowania swego czasu spróbowałam, kilka poszło do ludzi, ale to nie moja bajka. Piękne są Twoje prace, szczególnie stołeczek. :) Lubię Twoje posty. U mnie ogóreczki stoją już w piwnicy kiszone i sałatki. Teraz kiszę już tylko na bieżąco w beczułce. Zbieram siły na przeciery pomidorowe i suszone pomidory.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne te Twoje prace. Taca super.A blog Agnieszki znam i podziwiam ciągle jej pracowite rączki i serducho :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Polinko droga:) Niezmiennie podziwiam Twoje talenty:) Cuda robisz Kochana! Pięknie u Ciebie z tymi znaleziskami:) Pozdrowienia i dobrego wakacyjnego czasu! Tu miał być ten komentarz, wklejam raz jeszcze :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja zaczęłam moje przygodę z rekodziełem właśnie od decupagu....wspaniale Ci to wychodzi:-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tyle prac i każda pięknie się prezentuje, zdolne masz rączki! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Same cuda i cudeńka, tyle technik i jak dobrze opracowanych!!!!! Ogórki zrobione ;) wyszło mi 22 słoiczki ;) już próbowałam - wyszły pyszne ;) Pozdrawiam Kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Śliczności:) Uwielbiam Twoje wpisy wnoszą tyle optymizmu:) A aniołki doskonale wyglądają w tym miejscu, strzegą domu:)

    OdpowiedzUsuń
  29. No,no,widzę że Cię wciągnął dekupaż:))fajna taca:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Śliczne są Twoje prace, a już taca w superaśne kropy- mega wypas! Jeśli kiedyś dotrę na ten poziom decu, będę pękać z dumy!:-)
    cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne przedmioty, podziwiam każdy z osobna i nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajne to zdjęcie szkolne i Twoje prace, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. piękności poczyniłaś -BRAWO!
    POZDRAWIAM:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękne te Twoje stylizacje. Bardzo mi się podobają serduszka :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Paulinko, masz talent niewątpliwy do dekupażu! A o dekorowaniu wnętrz nawet nie wspomnę... wspaniale się wymieniłyście, ja swój klosz uwielbiam! Buzialki:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Szalejesz kobieto! A ja się nie mogę wygrzebać z zaległości blogowych ;) O innych zaległościach nawet wolę nei myśleć ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Wspaniałe vintage prace wykonałaś Paulinko :) Cudowna ta wasza wymiana z Różaną Ławeczką, prace Agi znam i podziwiam :)) Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zawieszka jak najbardziej na miejscu z cytatem:)
    Miło jest dostawać prezenty, ale także je dawać:)
    Pięknie tworzysz:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  39. a ja powiem szczerze ze trafilam do ciebie zupelnie jakby przypadkowo i co zauwazylam mase moich pzryjaciol i siosre moja bo przeczytalam sobie przy okazji wszystkie komentarze - malo ze mi sie spodobalo u ciebie to jeszcze pozwole sobie pozostac u ciebie - tak Agniesia ci piekna prezenty wyslala ona ma swoj styl ty rowniez masz swoj i jest tu u ciebie pieknie - ja zapraszam cie do mnie a jak ci sie spodoba bedzie mi milo jak rowniez pozostaniesz - buziaki sle Marii

    OdpowiedzUsuń
  40. Pękaj, kobieto, z dumy bez żadnych skrupulów. Cudne prace, co jedna, to ładniejsza! A już taca to cacko prawdziwe! Nie rzucaj decoupagu, masz talent!:)

    OdpowiedzUsuń