Na początku o rzeczach najważniejszych moi mili...
Opowiem Wam o niesamowitej osobie.
Mieszka w naszym
świecie blogowym pewna skromna dama o wielkim sercu. Niesamowicie
uczynna, poświęcająca się dla innych, pełna miłości i dobroci. Tak,
znacie ją!
To Agnieszka z Różanej Ławeczki.
Nasze drogi się pewnego dnia skrzyżowały za sprawą jej
nieprawdopodobnie pracowitych rąk i bezinteresowności. Tak,
bezinteresowności, o co w dzisiejszych czasach dość trudno.
Bezproblemowo, z własnej inicjatywy przysłała mi ręcznie wycięte litery
do powieszenia w salonie. " Taki żarcik" jak by powiedział Piernacki:)
Wymieniłyśmy kilka długaśnych maili, polubiłyśmy się.
W ostatnim
tygodniu znowu BUM! Przyszła paczka, z tabliczką na ganek. No matko
kochana! Myślałam, że oczy mi z orbit wyskoczą ze zdziwienia i
szczęścia.
Aguś! Dziękuję, dla mnie to zaszczyt. Tabliczka wisi i wisieć będzie. Możesz zerknąć:)
Zajrzyjcie koniecznie na jej bloga, jeśli nie znacie (w sumie wątpię ale...). Agnieszka wytwarza cuda!
A ja?
Wpadłam kompletnie, na nowo, ze skutkiem śmiertelnym!
Decoupage nie jest dla mnie nowością. Zaczynałam z dziesięć lat temu, kiedy jeszcze technika raczkowała w naszym kraju. Nawet mozolnie tłumaczyłam szczegółowy sposób wykonania z języka angielskiego. Porobiłam i, jak to w życiu bywa, przeszło. Niektóre z dawnych prac mam nadal w domu:)
Pod wpływem Agaty wzięłam się za decoupage ponownie.
Jak to się wszystko rozwinęło, ile wspaniałych półproduktów można kupić. Ojej:)
Na początek stołeczek na specjalne zamówienie koleżanki.
Praca nad nim sprawiła mi masę przyjemności. A dalej to już poleciało!
Serducha trochę wzorowane na pracach Agatki.
Okazja się przytrafia do pokazania szafki w sypialni:) Pisałam niedawno o klamocie pewnym:)
Idąc dalej...Okazja się przytrafia do pokazania nowych "portretów przodków".:)
Mam ostatnio szczęście do wyszukiwania takich perełek dosłownie za grosze. A że ramka podniszczona? No przecież chodzi dokładnie o taki vintage, nie?;) Nie postarzone tylko stare:)
Dziewczynki trzymają tabliczkę z datą 12 listopada 1898...wierzyć czy nie? Wygląda faktycznie na stare, nawet z lekkim grzybem...
I taca. Przyznam się uczciwie, że pękam z dumy:) Pomieszanie decoupage, starzyzny oraz transferu nitro.
UWAGA!W związku z nadprzyrodzoną przyjemnością tworzenia tego
typu tac pragnę złożyć Szanownym Czytającym ofertę handlową:) Jeśli ktoś
z Was chciałby taką, podobną czy nawet zupełnie inną to chętnie
wykonam. Z pasją i oddaniem. Osoby zainteresowane proszę o kontakt
z
moją zarozumiała osobą:) Dogadamy się:)
Odnośnie dalszych prac:) Koleżanka z wymianki już pokazała na blogu, więc może ja też? Ku potomności;) Moja paczka dla Agaty. Trochę scrapów, girladna z szydełkowych kwiatków i klosz.
Widzicie jaka kołomyja? Czy u mnie tak zawsze być musi?;) Wpadam za rzadko, robię na okrągło, biegam z aparatem i potem macie! Mnie taką, jaka mniej więcej jestem:) Rozpędzoną!
Uff...
Robicie już ogórki? Sezon w pełni a ceny szczególnie zachęcają do wekowania...
Tymczasem
Polinka
Oj, jak dawno mnie tu nie było :-)
OdpowiedzUsuńPs. Cudnie "dekupażujesz" !
Oj, zauważyłam,że dawno:) Pozdrowienia
Usuń:-) jestem w przerwie, zaraz wracam do szatkowania na sałatkę szwedzką :-)
OdpowiedzUsuńPaulinka, taca powalająca, cudo ... a zresztą inne też śliczności
Musze sie przeprosić z decoupage
Uściski ciepłe!
Widzę, że nie ja jedna w ogórkach przepadłam:) Pozdrowienia
Usuńwszystko cudne i eleganckie a taką e psia psiuję to dobrze mieć bo to w końcu bratnia dusza :)
OdpowiedzUsuńDołączasz więc do pewnego babskiego kręgu:) Pozdrowienia
UsuńNigdy nic nie "dekupażowałam", nawet nie wiem jak do tego się zabrać i co jest potrzebne... Ale tak patrząc na te motywy motylków u Ciebie, zawłada mną chęć (posiadania) spróbowania... Swietnie Ci to wszystko wychodzi.Powiem Ci szczerze, że wolę te naprawdę stare rzeczy , niż te postarzane. Kiedyś widziałam w TV, jak jedni państwo kupili nowiuteńką drewnianą komodę i ...zacząli ją maltretować. Obijać młotkiem, łańcuchem, oblewać różnymi kolorami farb, woskiem. Po to tylko, żeby potem to zdzierać.
OdpowiedzUsuń... i mieć w taki sposób antyka! hehe! Można i tak oczywiście. Ale Ja wolę meble naturalnie pociągnięte czasem.
Uściski!
Ja lubię takie posty o wszystkim!
Jakby nie patrzeć, sama też takie piszę... hihi!
Dorotko, dziękuję najmocniej. Każde takie słowo wpływa niezwykle motywująco:)
Usuńmasa przyjemności Kochana :) klosze są takie piękne... niesamowita jesteś!!taca??!!mistrzostwo :) zdrasć proszę czymżeś te kropki zrobiła??bo cudne:) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńkropki to serwetka z Empiku:)
UsuńUwielbiam Twoje "Galopowanie" i Pędzenie". Ten szalony misz-masz. Jeszcze się pytasz, czy ktoś chce tacę?! Ja chętnie, ale tylko za wymiankę. Może nie całkiem taką starą-starą, ale z twoim decoupage koniecznie.
OdpowiedzUsuńZ wymianki chwilowo nie skorzystam Elu ale pozdrawiam serdecznie
UsuńPiekne rzeczy robisz !!!
OdpowiedzUsuńU mnie wlasnie letnia cisza...nawet taka,ze kurz osiadl na oststnich zrobionych przezemnie rzeczach...
Teraz nie mam glowy i czasu-zniwa..
Pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia)))
Pięknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo klimatycznie u Ciebie :-) Cudnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :-)))
Lubię " rozpędzonych":-)))))))
OdpowiedzUsuńAle nam pokazałaś cudowności!!!!!
Ławeczkę Różaną od dawna podziwiam!
A teraz pędzę obraz malować!!!!!
Ja bardzo lubię takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńwidać w nich pasję i oddanie temu co si e naprawdę lubi :)
groszkowa taca piękna...i girlandka przeurocza!
pozdrawiam ciepło i nadal takiego zapału twórczego życzę :)
Cieszę się, że ci się podoba. Pozdrowienia
UsuńNo, zdolne z Was babeczki - obdarowana i obdarowująca :) Super. Pozdrawiam ciepło - M.
OdpowiedzUsuńCudne to Twoje dekupażowanie,podziwiam,,,bo ja nigdy się jeszcze tego nie tknęłam:) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńmoże czas spróbować Maszko? nic tak nie cieszy jak własnoręcznie zrobiony gadżet. Pozdrowienia
UsuńTworzysz cudeńka. Piękne rzeczy. ja nie zapałałam miłością do tej techniki, ale podziwiam cudze piękności. Ogórki robiłam, zresztą widziałaś. A bieganie z aparatem to przypadłość bloggerów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDałaś mi teraz zajęcie.... będę siedzieć i myśleć co u Ciebie zamówić.. Decyzja nie będzie prosta bo brałabym wszystko, moje serce też skradzione przez taki styl... Sama myślę czy nie kupić kilku rzeczy i pokombinować czegoś, może zacznę od ozdabiania świec serwetami bo to chyba najprostsze ;) Ogórki? Ja w tym roku nie robię. W ostatnim sezonie większość okazała się pusta, narobiłam się i kicha. Zrobię kilka w musztardzie bo schodzą u nas w ekspresowym tempie no i oczywiście paprykę ;) Udanego weekendu Paulinko, ściskam mocno :*
OdpowiedzUsuńJak już wymyślisz to zapraszam:)
UsuńTaką Cię luuubię:)))) Prace przecudne!!!
OdpowiedzUsuńo tak Różana Ławeczka to cudna Kobietka wiem coś o tym bardzo ją lubię i jej blog :) zdolna kobietka
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
Ufff to ci dopiero afera:) ha ha ha ...bardzo się cieszę, że Różana Tabliczka Szczęścia jest już u Ciebie...oglądając Twój ganek wcześniej i widząc Twoje Anioły, właśnie tam pomyślałam sobie, by mogła wisieć moja Tabliczka, szybko ją zrobiłam i...dziś patrzę a ona wisi właśnie w tym miejscu, o którym wspomniałam...czy to jest możliwe:)?
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mogłam sprawić Ci przyjemność:)
dosyć o mnie , teraz o Twoich pracach...są cudne, ten taborecik przecudnej urody, a taca mnie powaliła...kropeczki są przepiękne:) no i niespodzianka dla Agatki też niczego sobie:) ,klosz od Ciebie i u mnie stoi i oko moje cieszy...
ach pękam z zachwytu i kończę, bo jak z nami często bywa w tych zachwytach można się zatracić:)
Buziaki Aga:)
Cóż ja mogę jeszcze dodać...Aguś
UsuńA ja lubię taki miszmasz na blogu,bo ciekawie jest. Bardzo się cieszę,że powróciłaś do dekupażowania,fajnie,że na nowo Cię zainspirowałam i dziękuje za to....bo Twoje prace śliczne są.....taca obłędna...serducha również...no a stołeczek cudny....Tabliczka od Różanej świetna,oj tak Agnieszka robi cudeńka:)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo Duszko
UsuńAgę z Różanej znam osobiście, to bardzo zdolna i skromna dziewczyna. Wiele jej prac jest u mnie w domku i cieszy domowników.
OdpowiedzUsuńTwoja taca skradła moje serce, pozdrawiam : )
Ktoś tu ma wielkie szczęście:) Pozdrowienia
UsuńPaulinko, u Ciebie tyle pięknosci... Ściskam mocno i udanej reszty wakacji życzę:)
OdpowiedzUsuńDostałam oczopląsu z zachwytu, pokazałaś tyle cudów na raz, że nie mogę się zdecydować co podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Dekupażowania swego czasu spróbowałam, kilka poszło do ludzi, ale to nie moja bajka. Piękne są Twoje prace, szczególnie stołeczek. :) Lubię Twoje posty. U mnie ogóreczki stoją już w piwnicy kiszone i sałatki. Teraz kiszę już tylko na bieżąco w beczułce. Zbieram siły na przeciery pomidorowe i suszone pomidory.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje prace. Taca super.A blog Agnieszki znam i podziwiam ciągle jej pracowite rączki i serducho :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolinko droga:) Niezmiennie podziwiam Twoje talenty:) Cuda robisz Kochana! Pięknie u Ciebie z tymi znaleziskami:) Pozdrowienia i dobrego wakacyjnego czasu! Tu miał być ten komentarz, wklejam raz jeszcze :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, serducho ci przesyłam gorące
UsuńJa zaczęłam moje przygodę z rekodziełem właśnie od decupagu....wspaniale Ci to wychodzi:-)
OdpowiedzUsuńTyle prac i każda pięknie się prezentuje, zdolne masz rączki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSame cuda i cudeńka, tyle technik i jak dobrze opracowanych!!!!! Ogórki zrobione ;) wyszło mi 22 słoiczki ;) już próbowałam - wyszły pyszne ;) Pozdrawiam Kochana!!!
OdpowiedzUsuńŚliczności:) Uwielbiam Twoje wpisy wnoszą tyle optymizmu:) A aniołki doskonale wyglądają w tym miejscu, strzegą domu:)
OdpowiedzUsuńNo,no,widzę że Cię wciągnął dekupaż:))fajna taca:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne są Twoje prace, a już taca w superaśne kropy- mega wypas! Jeśli kiedyś dotrę na ten poziom decu, będę pękać z dumy!:-)
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam
Piękne przedmioty, podziwiam każdy z osobna i nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńFajne to zdjęcie szkolne i Twoje prace, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękności poczyniłaś -BRAWO!
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM:)
Piękne te Twoje stylizacje. Bardzo mi się podobają serduszka :)
OdpowiedzUsuńPaulinko, masz talent niewątpliwy do dekupażu! A o dekorowaniu wnętrz nawet nie wspomnę... wspaniale się wymieniłyście, ja swój klosz uwielbiam! Buzialki:)
OdpowiedzUsuńSzalejesz kobieto! A ja się nie mogę wygrzebać z zaległości blogowych ;) O innych zaległościach nawet wolę nei myśleć ;) :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe vintage prace wykonałaś Paulinko :) Cudowna ta wasza wymiana z Różaną Ławeczką, prace Agi znam i podziwiam :)) Miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńZawieszka jak najbardziej na miejscu z cytatem:)
OdpowiedzUsuńMiło jest dostawać prezenty, ale także je dawać:)
Pięknie tworzysz:)
Pozdrawiam:)
a ja powiem szczerze ze trafilam do ciebie zupelnie jakby przypadkowo i co zauwazylam mase moich pzryjaciol i siosre moja bo przeczytalam sobie przy okazji wszystkie komentarze - malo ze mi sie spodobalo u ciebie to jeszcze pozwole sobie pozostac u ciebie - tak Agniesia ci piekna prezenty wyslala ona ma swoj styl ty rowniez masz swoj i jest tu u ciebie pieknie - ja zapraszam cie do mnie a jak ci sie spodoba bedzie mi milo jak rowniez pozostaniesz - buziaki sle Marii
OdpowiedzUsuńPękaj, kobieto, z dumy bez żadnych skrupulów. Cudne prace, co jedna, to ładniejsza! A już taca to cacko prawdziwe! Nie rzucaj decoupagu, masz talent!:)
OdpowiedzUsuń