Kochani moi, drodzy
W tym poście zmienię lekko kierunek wypowiedzi:)
Jutro będziemy obchodzić czwartą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Podążając za wikipedią:
katastrofa lotnicza, do której doszło w Smoleńsku w sobotę, 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8:41:06 czasu środkowoeuropejskiego letniego.
Zginęło w niej 96 osób, wśród nich:
prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką,
ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski,
wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów,
dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP,
pracownicy Kancelarii Prezydenta,
szefowie instytucji państwowych,
duchowni,
przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.
Była to druga pod względem liczby ofiar katastrofa w historii lotnictwa polskiego
i największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach Sił Powietrznych RP.
Katastrofy nie przeżyła żadna z osób obecnych na pokładzie.
Czy po tym możemy powiedzieć: "i kropka"?
Zapewne wśród Was znajdą się osoby chcące uniknąć tematu, znużone i zmęczone ciągłym wałkowaniem teorii zamachu. Powiecie zapewne, że w życiu są ważniejsze sprawy, że trzeba rachunki zapłacić, ciężko jest z pracą, rodzina choruje. Nie macie czasu, nie chce wam się o tym myśleć. Ja was rozumiem.
Faktycznie, cztery lata o tym rozmawiamy, dochodzimy do sprzecznych wniosków. Sąsiadka czy mąż mówią jedno, telewizja drugie. Nie chcecie się angażować, to nie wasz problem. Ja was rozumiem.
Ale...
Bez względu na nasze poglądy polityczne i zaangażowanie wszyscy jesteśmy Polakami. Jeśli chcemy, aby słowo Polska było powodem do dumy to powinniśmy dążyć do wyjaśnienia, co się stało z samolotem naszego prezydenta. Dlaczego przez cztery lata nie dochodzimy, nie prosimy o pomoc, nie ściągamy wraku? Co stoi na przeszkodzie do poznania prawdy?
Czy mamy dalej ochotę wysłuchiwać o pijanym lub nie pijanym dowódcy? Samolotem kierowali niedoświadczeni idioci, lądowali przy zerowej widoczności, na wspaniale przygotowanym lotnisku. W trakcie lotu popijali drinki i wpuszczali ośmioklasistów do kabiny pilotów...
Wszystko jedno, w którą wersję wierzycie, które fakty do was przemawiają...zadajcie sobie pytanie i powtórzcie je głośno: co się stało naszemu prezydentowi i dlaczego nie staramy się tego wyjaśnić?
We mnie to wszystko budzi sprzeciw.
Cóż znaczy nasz kraj i co zrobimy w razie napaści?
Pokazaliśmy, moim zdaniem, słabość naszego państwa, słabość rządu i najwyższych urzędów. Jesteśmy cały czas wasalami Rosji i robią z nami co chcą kochani. Śmieją się z nas i grają nam na nosie. Jeśli tej sytuacji nie powstrzymamy, co będzie dalej? Kiedyś Gruzja, dziś Ukraina a potem Polska? Związek Radziecki przeżyje królewskie odrodzenie a my będziemy dziko patrzeć.
Jutro w całej Polsce odbędą się marsze pamięci. Zachęcam Was do udziału, choć wiem, że to czwartek. Ja właśnie z tego powodu nie będę uczestniczyć niestety. Ale sercem jestem ze wszystkimi koleżankami i kolegami, którzy pojadą zamanifestować swoje poglądy.
Dobra, powiecie, że ja pisior i ulegam histerii tłumu.
Tak, ja pisior, z wyboru i przekonań. I nie kupuję tego, co próbują mi wmówić w telewizji...
Wieszam na blogu mój prywatny manifest- polską flagę- i jeśli macie ochotę, was zachęcam do tego samego.
Bo ja cały czas żądam odpowiedzi: co się stało z samolotem wiozącym elitę mojego kraju?!
I książkę Wam polecam, przeczytajcie, warto. Poznacie wspaniałych ludzi:
A koleżanki z Krakowa, jeśli możecie, zajrzyjcie za mnie do Krypty Srebrnych Dzwonów w najbliższych dniach, bardzo Was proszę.
Dziś nie mogłam pisać o robótkach i kiełkującej rzodkiewce, myślę, że zrozumiecie. Madziu, buziak dla ciebie, gdyż wiem, że podzielasz moje poglądy.:)
Cześć ich pamięci!
A Wam bardzo dziękuję
Zawsze jakoś czułam,że jesteś mi bardzo bliska ale teraz wiem to na pewno i nie chodzi tu o poglądy polityczne,które jak widać mamy takie same ale o to,że dziwi mnie gdy ludzie mówią mam dość tego tematu-przecież to,niezależnie od poglądów czy przekonań byli POLACY.ja wiem,że nie potrafiłabym położyć się spać spokojnie nie znając przyczyny śmierci swojego bliskiego.a na Wawel pójdę chętnie w Twoim imieniu bo ja Krakowianka:)a na koniec powiem,że tym co napisałaś sprawilaś mi ogromną radość.
OdpowiedzUsuńMichaśka, ja cudnie to wszystko czytać! Dziękuję ci za taką odpowiedź, nie muszę dodawać, jak trafnie dla mnie piszesz. Masz wspaniale serce i strasznie ci dziekuję za wizytę w krypcie. Wielka buzia!
UsuńFakt, denerwujący fakt - te ciągłe wspominanie w tv i roztrząsanie tematu i "jak to było" i mam dość o tym słuchać, ale to byli ludzie, tacy sami jak my i należy im się szacunek i wspomnienie . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszko, masz prawo do własnego zdnia. postaw się jednak w sytuacji rodzin ofiar- czy onie nie mają prawa poznać prawdy? Poza tym naród oddający swojego prezydenta na łaskę i niełaskę nie jest wiele wart i prędzej czy później odda swoje terytorium, równiez na łaskę czy niełaskę. Pozdrowienia
UsuńMam nadzieję, że kiedyś poznamy PRAWDĘ. Przykrą, straszną czy zaskakującą, ale jednak prawdę.
OdpowiedzUsuńProponuję po prostu pamiętać o nich jutro w modlitwie.
To rozwiązanie najlepsze ze wszystkich, czysty środek. Pozdrowienia
UsuńJa tez jutro wywiesze polska flage na balkonie.Choc w Polsce nie mieszkam juz od dawna,staram sie pielegnowac polskie tradycje.To co sie stalao 4 lata temu na zawsze pozostawi ryse w naszej pamieci.Ja zapamietam ten dzien jako dzien,ktory zblizyl do siebie Polakow mieszkajacych w Oslo.Tego dnia nikt z moich znajomych nie chcial byc sam.Moj dom wypelnil sie ludzmi wpatrujacymi sie w telewizor a ja ze lzami w oczach szylam flagi.Zaskoczyla mnie tez reakcja sasiadow,ktorzy przyszli z bukietem bialych i czerwonych roz zlozyc nam kondolencje.Pod ambasada ludzie palili znicze,ktos wydrukowal zdjecia pary prezydenckiej.Ludzie stali w milczeniu i nikt nie skrywal lez.Mezczyzna przechodzacy obok podszedl do mojego meza i poklepal go po ramieniu.Odszedl w milczeniu.Zwykly gest obcej osoby a tak wiele znaczacy.
OdpowiedzUsuńOd polityki trzymam sie z daleka i nie wdaje sie w dyskusje na ten temat.Na wiele spraw patrze z nieco innej perspektywy.To co wydarzylo sie cztery lata temu nas emigrantow zblizylo,a w Polsce poroznilo spoleczenstwo.
Cóż, ja flagę wywieszę 11 listopada. Jak również 3 maja.
UsuńJaddis- dziękuję, wzruszyłaś mnie bardzo. Podobne chwile przeżywaliśmy w Polsce razem ze śmiercią papieża i wiem dokładnie, o jak wzniosłych i wspaniałych uczuciach piszesz. po cichu ci zazdroszczę waszej atmosfery, to prawdziwie piękne, braterskie gesty. Dziękuję za komentarz
UsuńWitaj Paulinko :)
OdpowiedzUsuńJa nie "Pisior" ;) ale tak jak Ty chciałabym w końcu wyjaśnienia tej katastrofy, odpowiedzi na wszystkie wątpliwości i pytania. Chciałabym międzynarodowej ekipy ekspertów, najlepiej takich co już nie jedną katastrofę lotniczą wyjaśnili. Chciałabym abyśmy mogli spokojnie wspominać tragicznie zmarłego Prezydenta naszego kraju i oddawać mu należyty szacunek. Zresztą szacunek i pamięć należy się im wszystkim.
Dziękuję za ten post.
Pozdrawiam Marta
Martuś, dokładnie tak! Powołajmy międzynarodową komisję! Buźka
UsuńSmutne jest to, że do dziś nic tak naprawdę o tej sprawie nie wiemy!
OdpowiedzUsuńChyba jutro Wszyscy będziemy wspominać!
Ściskam Cię Paulinko!
Podpisuję się pod tym postem obiema rękami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dziękuję najmocniej i bardzo się cieszę
UsuńA ja mam nieco odmienne zdanie w danym temacie :-) Mimo wszystko , wydarzyła się tragedia , zginęli ludzie . Pamięć się im należy .
OdpowiedzUsuńA Ciebie Kochana zapraszam do zabawy do siebie ! :-)
Takie zdania też są potrzebne:)
UsuńJestem znużona, jestem zmęczona tymi ciągle zmieniającymi się teoriami spiskowymi , spekulacjami i tym ciągłym tańcem na grobach zmarłych wykorzystywanym do własnych celów. I wciąganiu nas w ich rozgrywki
OdpowiedzUsuńZgadza się wydarzyła się tragedia jakich wiele ,zginęli ludzie .I pamięć o nich się należy .
Pozdrawiam
Aszko, masz prawo...
UsuńTo ja tak jak koleżanki wyżej - mam dość słuchania o tym, ale nie zaprzeczam wielkiej tragedii. Że Polska jest słaba? Oczywiście, że tak i to widać na każdym kroku. Póki nie nastąpi jakiś wielkie przewrót w rządzie (i to na każdym szczeblu) to tak będzie. A co do rocznic, wspomnień, zadumania... Dla mnie ten dzień był dopiero co - 2 kwietnia, godzina 21:37. Wtedy zmarł wielki człowiek, wielki Polak. Ostatni z takich chyba. Ten dzień zjednoczył nas wszystkich, chociaż na krótki czas - bez względu na politykę, wiarę, płeć i wszystko inne.
OdpowiedzUsuńAle przecież większość wybrała taki rząd - sami się nie wybrali
UsuńDziewczyny! Faktycznie, władza sama się nie wybrała i chcąc coś zmienić należy oddać swój głos w najbliższych wyborach:) ściskam was mocno
UsuńAle zazwyczaj zaczyna się od tych niższych stopni i tu już sami ludzie startują - bez wyborów większych. A potem po prsotu nie ma z czego wybierać... Głosuję zawsze i jeszcze nigdy nie "wygrałam" ;)
UsuńWspaniały tekst...cieszę się, że trafiłam na niego...podpisuję się pod każdym słowem autorki bloga...Pozdrawiam serdecznie :) Anita F.
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się i pozdrawiam gorąco
UsuńCzuję że nie do końca wyjaśniono - może kiedyś się dowiemy prawdy ale na to potrzeba czasu. To co wygaduje pan Macierewicz to jakies bzdety . Żenada. Po prostu Pamiętajmy !!!
OdpowiedzUsuńPopiera to, co piszesz. Czekam na książkę, wywiad -rzekę z córką p. Kaczyńskich.
OdpowiedzUsuńSówko- dzięki za przypomnienie. Książkę przeczytam z wielką przyjemnością gdyż w tej rodzinie była jakas magia. Pozdrowienia
UsuńTo juz 4 lata,szybko czas mija.
OdpowiedzUsuńCztery lata...a my nadal nie znamy przyczyn katastrofy
Usuńszybko ten czas leci, pamietam jak dzis jak ogladalam ddtvn i przerwali z ta traficzna wiadomoscią.
OdpowiedzUsuńWidzę,że jesteś moją pokrewną duszą,mamy takie samo zdanie, nie rozumiem ludzi, którzy nie chcą poznac prawdy,,nie wiem czy z lenistwa czy z wygody...nie wnikam ,ale to bardzo przykre, uważam,ze prawdziwy POLAK to ten, który chce poznać prawdę o katastrofie,w której zginęli nasi RODACY i POLSKI PREZYDENT, oczywiście nie mówię o poglądach politycznych ale prezydent to prezydent i w takim wypadku powinniśmy się jednoczyć.Nie boje się powiedzieć, że to był MÓJ PREZYDENT! Nie rozumiem jak mozna nie chciec wyjaśnić smierci prawie stu Polaków, uważam ,ze jesteśmy im to winni jako,ze to nasi BRACIA!
OdpowiedzUsuńI ja przyłączam się do Twojej opinii całym sercem :)))))))))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJesteśmy razem i tak być musi !!!!
OdpowiedzUsuńHania