W naszym domu czytamy dużo. Pochłaniamy stronice jedna za drugą i młodzież uczymy tego samego. Czytanie książek dzieciom rozwija wyobraźnię, słownictwo oraz...zbliża rodzinnie. Czytanie ze zrozumieniem, słuchanie ze zrozumieniem to dar, który należy w sobie rozwijać. Przynajmniej takie jest moje zdanie:)
Czytania nauczył mnie tata. Sam często siadał z książką, czytał dużo i posiadał dar nieprzeciętny tzn czytanie po cztery linijki jednocześnie. Podobno ze zrozumieniem:) Niewątpliwie pochłaniał książki a potem cudownie opowiadał. Tak nasiąkłam lekturą, dziś tego samego uczę dzieci.
Córa...olaboga! ta czyta od piątego roku życia, słucha jak wariatka:) Pozytywna wariatka oczywiście, gdyż aż miło popatrzeć na nią zasłuchaną, rozmarzoną.
Jest i Młody. Nie dał się tak łatwo przekonać do słuchania, nudził się ale...już mamusia popracowała i dziś siedzi jak zaczarowany i słucha, słucha, zapamiętuje i wyobraża sobie wszystko. Potem opowiada mi swoje obrazy. Tak jak ja kiedyś...
Dziś jestem Mamusią Muminka. W opowieści o muminkach wpadł bez reszty i tak słucha, codziennie, na dobranoc.
Mamo, namaluj mi Muminki...
W Dolinie Muminków ostatnio mrozy, szczęśliwie z domieszką słońca. Sąsiad sąsiadowi pomoże przy odpaleniu samochodu, poholuje jakby co:) Dróg sie u nas nie odśnieża więc podróżujemy z sercem na ramieniu:)
Koszyczki porobiłam korzystając ze zwolnienia:)
Będą dodatkiem do pokoju Młodej bo za to wnętrze też pora się wziąć:) Całkowita zmiana kolorystyki, ale to na wiosnę rzecz jasna:) I nową lampę jej muszę kupić.
I broszkę wyfilcowałam...Przypnę sobie do poncha a co!:)
Głowę mą zaprząta vintage. Taki pełną będą i w całym domu. Śnię o manekinie, gotowa jestem nawet sama go zrobić korzystając z waszych blogów ale NOGI! Skąd bierzecie taki trójnóg do postawienia korpusu? Przeleciałam całe miasto a oni niewdzięczni patrzą się jak na wiariatkę.No do prawdy, nóg się zachciało i to wygiętych i jeszcze trzech...
Bardzo, bardzo proszę Was o radę i pomoc:)
Znów dziewiąta się zbliża...
Dla mnie to niestety czas odejścia myślami w stronę pracy...bo znów o szóstej...i po ciemku...
W następnym poście premiera pewnych naklejek cudnych no i Laursena:) Miętowego, ślicznego, urodzinkowego. Bo jutro, wczesnym rankiem mam osiemnastkę...kolejną:)
Serdeczności dla was.
Mówiłam, że to cudnie was znać?
Polinka
piękne te koszyczki :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :-)
www.kuchniaipodroze.blogspot.com
To już dzisiaj wszystkiego dobrego. Koszyczki śliczne i te podusie z tyłu też.
OdpowiedzUsuńOj, czytanie - kocham! I podziwiam młode mamy, które tak jak Ty świadomie wychowują swoje dzieci :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zjawisko - zwolnienia są nam potrzebne, by w domu jakieś zaległości nadrobić lub wydziergać jakieś piękności? A kto chorować będzie? ;) Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - kolejnej bardzo szczęśliwej osiemnastki życzę :)
Koszyczki moglyby byc u mnie genialnymi osłonkami. Czytać trzeba ...czytają madrzy; )
OdpowiedzUsuńCzym skorupka za młodu nasiąknie....mądrą dzieci mają mamę !!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)))
Kochana moja, u nas M. to książki jak diabeł wody święconej niemal unika. Bardzo rzadko coś tam przetrawi. Nie skłamię, jak powiem, że mniej niż jedna na rok. Ale równowagę w przyrodzie zachowuję ja na szczęście. Bez książek jestem chora. Najgorzej, że te moje jeszcze się nie przeprowadziły z poprzedniego domu. Dopiero pojedyncze sztuki. A mi tak źle, jak nie widzę mojego regału... Jak się czasem wciągnę to mogę i do rana lecieć ze stronami i tylko burę sobie daję, że taka wariatka ze mnie ;) Ale słuchać ze zrozumieniem to ja nie potrafię. Ja jestem wzrokowcem i muszę mieć literki przed oczyma. Na studiach zawsze potrafiłam powiedzieć gdzie w moich notatkach jakaś definicja jest zapisana (która strona, czy dół, czy góra, czy jakiś bazgroł przy tym). Z samą definicją czasem gorzej było ;) Młody też się w książki wciąga i lubi słuchać. U nas na tapecie Opowieści z Narnii. Książki na zmianę z filmami, bo jakoś ten czas chorobowy trzeba było wypełnić. W Muminkach boi się Buki, więc odłożone na jakiś czas. Koszyczki fajowe i sama takie planuję. Ale właśnie sobie uzmysłowiłam, że z tej włóczki co chciałam, to teraz coś innego kończę :D No a na koniec buziole wieeeeelkie osiemnastkowe! :* Uściski ślę przez te kilometry co nas dzielą i mam nadzieję dofruną na rano!
OdpowiedzUsuńTak .. książki, to wspaniała rzecz . Też kocham czytać i czekam niecierpliwie ,aż moja latorośl będzie się potrafiła skupić na tym , a skończy wyrywanie książek z dzikimi okrzykami ,że teraz ona będzie mi czytała i po swojemu buczy :-))
OdpowiedzUsuńTakże zazdroszczę ,że masz komu przysiąść i opowiadać .. :-))
Czekam też na jutrzejszy post , bo widzę ,że Iba zamówiłaś , moją wielką miłość .. a zatem czekam ,co tam fajnego masz :-))
A .. i za 10 minut zaczynasz swój wielki dzień .. 18stka , to nie przelewki :-D Z tej okazji pragnę złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia - dużo , dużo zdrowia , bo ono najważniejsze , spełnienia prawie wszystkich marzeń - nie wszystkich , aby Ci coś do marzenia jeszcze zostało , słońca w całym Twoim życiu , samych radosnych dni , szczerych uśmiechów i ,żeby życie niosło same dobre dni :-))
Ściska ciepło i pozdrawiam zimowo
Aa .. jak te koszyczki zrobiłaś ?
Ach i chyba będę dziś pierwsza z bukietem urodzinowych życzeń:)
OdpowiedzUsuńPaulinko, zdrowia Ci życzę,mądrości nie muszę, chyba że dla tych,co wokół Ciebie, żebyś do pracy chodziła z radością;) Czegóż jeszcze?Spełnienia marzeń rzecz jasna i wymarzania sobie wciąż nowych, bo dobrze jest marzyć:)
Moje dziecię niejako skazane jest na książki- w domu, w którym idą w ładne setki właściwie każdy się gdzieś o nie potyka, więc pozostać obojętnym trudno;) Pierwszą lekturę zaliczyła w dniu przyjazdu ze szpitala do domu- w zaawansowanym wieku czterech dni- były to "Baśnie" Puszkina(do których zresztą wciąż chętnie wracamy), a dokładniej ta o Sałtanie:) Ostatnio czytanie jest nieco trudniejsze, bo zołza mała książkę zabiera i sama czyta po swojemu "tatatitadamamaaaaaaa"- słucham z uwagą tego jej czytania- wszak docenić trzeba, jak dziecko się stara:)
Kochana Mamo Muminka!!!!!!czegoz to Ci zyczyc w Twoje piekne urodziny????czarujesz swiar wokol siebie,pelna jestes milosci I wiary w drugiego czlowieka, tryskasz dobrym humorem I pozytywna energia...masz wszystko to, co w czlowieku najlepsze!zycze Ci wiec niustajacego zdrowka,bo to przeciez tez mega wazne:-)sto lat, sto lat, sto lat!!!!!!
OdpowiedzUsuńoczywiscie przylaczam sie do akcji czytania:-)moje dziecie juz za duze, zeby mu czytac,ale wspominam te momenty jako jedne z najpiekniejszych...szkoda, ze czas tak szybko mija...buzka ogromna!!!!
Pracowite było to zwolnienie :))))
OdpowiedzUsuńPiękne to wspólne czytanie...czytanie i słuchanie:) też lubię czytać dzieciom bajki i lubię patrzeć na nich jak słuchają , widzę wtedy jak sobie wyobrażają to co się w bajce dzieje:) Ich uśmiech na twarzy i smutek czasami.... lubię te chwile. Sama tez pochłaniam książki , głównie wieczorami , to taki już mój rytuał przed zaśnięciem:)
OdpowiedzUsuńA obrazki piękne namalowałaś są śliczną ozdobą pokoju! A z okazji 18 urodzin życzę ci wszystkiego dobrego i zdrowia zdrowia na co dzień.
Świetne koszyczki i brocha też.... Oooooo, manekin..... Też mi się marzy :-) Ale do realizacji jeszcze daleko.
OdpowiedzUsuń100 lat Kochana!!!
Rany u Ciebie zawsze tyle się dzieje :) U nas czytanie w powijakach - mały dopiero zaczyna się interesować książkami, bo do tej pory je je tylko jadł ;) Czekam na zainteresowanie, że się mu czyta :) A z okazji nastych urodzin dużo zdrówka, szczęścia, głowy pełnej marzeń i planów i oczywiście czasu na ich realizację :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńOj oj jaki cudne koszyczki ! Oczka me się zaświeciły :) Ja tez już się mogę śniegiem i mrozem pochwalić:) U nas czytanie to podstawa..ja swoje książki czytałam do 2 w nocy z latarka pod kołdrą ...a mój kochany synuś ledwo literki poznał już jest chętny do czytania a ja jestem dumna !
OdpowiedzUsuńPaulinko Tobie życzę samych wiosen , radosnych chwil, niezapomnianych i wypełnionych miłością !
Słyszę, że sto lat śpiewają więc się dołączę:D Wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńNogi, nogi ... a noga od wieszaka stojącego?
Broszka cuuudna!
Gratuluję Ci Paulinko pięknego posta, Muminków, Dzieci, wytworów Twoich rąk i serca.
OdpowiedzUsuńSzczęścia Ci życzę i wiecznej wiosny w sercu:-) Buziaki!
Książkami to i mnie "zarazili" Rodzice:))) ja jestem w ciągłym czytaniu i Oni także.
OdpowiedzUsuńTwoje Muminki przecudne. Fajną Jesteś Mamusią!
buziaki
Pamiętam jak mój synek uwielbiał Muminki :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie jest u Was,tak cieplutko i przyjemnie :)))
Moja droga!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to wszystkiego najlepszego z okazji "osiemnastki"!!!!!!!!! Duuuuuużo zdrówka, bo bez tego nic inne nie jest możliwe.....
Ooooooo! Pamiętam Muminki... Niestety moje dzieci ich nie znają. Ale poczytuję im inne opowiastki (przed snem obowiązkowo!).
Mamy kupę książek w domu. Część przywlokłam ponad dwadzieścia lat temu z Polski, potem drugie tyle dokupiło się już tutaj, ale w języku niemieckim.... Obecnie rzadko mam czas, żeby sama dla siebie posiedzieć nad książką. Najczęściej są to (jak już!) jakieś tam gazety bądź podczytywane w necie blogi....
Jeszcze raz wszystkiego co najlepsze dla Ciebie!
Buziaki!
Cudowny post,i te Muminki.Poczułam sama sie jak dziecko. Super Mama z Ciebie,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńWitaj Polinko! Same serdeczności z okazji kolejnej 18:):) Zdrówka, pociechy z Dziatwy i Małżonka:) Fajnie, że pielęgnujesz tradycje czytelnicze u Dziatwy, bez książek smutno.. Kiedyś to dzieciaki docenia:). Muminki są cool, bardzo życiowe:) I piękna zima u Ciebie! Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Małolato!!Cudne te koszyczki i do tego bardzo przydatne:))Broszka bardzo urocza:))))))))
OdpowiedzUsuńI takie coś warto podtrzymywać. Ja z tych co Wy, czytanie to jest to co kocham! Od dziecka tak miałam. najwieksza kara dla mnie było to że mam zakaz czytania:)
OdpowiedzUsuńAch i ta ...nastka:) Moc serdeczności ślę...i Muminki podziwiam - też je przeczytałam:)
Mamo Muminka, rzuć tę robotę, bo bycie w domu Ci zdecydowanie służy!!!!! cmok-smok
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na tę osiemnastkę, dużo uśmiechów, miłości i dużo zdrówka:) Czas spędzony z dziećmi nigdy nie jest stracony, po latach miło jest wspominać te wspólne chwile. Pozdrawiam serdecznie Monika:)
OdpowiedzUsuńKocham Muminki, te twoje zimowe obrazki są super! Ja dwa dni temu sobie puściłam z "jutuba" Dolinę Muminków zimą :) co za przyjemność! Czytać oczywiście tez lubię. Mnie dziś powitała kolejna śnieżyca, znów ma trwać kilka dni, to już trzecia taka mocna. Śniegu mamy grubo ponad 1 metr. Ale jest uroczo, kiedy można to obserwować z domu. Nawet do sklepu nie muszę jechać (15 km) bo mam zapasy zrobione;) Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńPolinko, ja Ci życzę na kolejną 18 -stkę tylko zdrowia, bo resztę już masz !!! Sobie z okazji Twoich urodzin życzę poznania Ciebie w realu - może się uda ?!
OdpowiedzUsuńKochana, moje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa są takie: tata opowiada mnie i siostrze historię o Bolku i Lolku oraz Ani i Gosi. Czyli o mnie i o siostrze. Jakie to były opowiadania ! Rodzice czytają zapamiętale, ja po nich też i Córcia moja / geny z dwóch stron / . Niestety mój ślubny ostatnio nic ...oprócz gazet, ale za to słucha, mam nadzieję ze zrozumieniem, gdy ja opowiadam :-)
Oczarował mnie FILCOWY KWIAT.
Kochana, wszystkiego co najlepsze. A koszyczki są prześliczne, ahhh zdolna jesteś niesamowicie. Ściskam cieplutko
OdpowiedzUsuńJa też kocham czytać i uczę tego moje dzieci. A wielbicielami Muminków jesteśmy od dawna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Paulinko,jeśli noga do manekina jeszcze potrzebna daj znać,jeśli moje są ok,może być brązowa jasna ,ciemna lub biała,kupię dla Ciebie przy okazji moich zakupów.O jeden dzień wprawdzie spóźnione,ale wieeeelkie życzenia urodzinowe kochana,obyś była tak ciepłą,dobrą i mądrą osobą do końca długich lat:)
OdpowiedzUsuńSpełnienia Marzeń...:), bo Marzenia są nasze i nikt nie może ich nam zabrać- to urodzinowo...
OdpowiedzUsuńteraz Muminkiwo...jak Ja się tej bajki bałam, chociaż do dziś nie wiem dlaczego...:)
a koszyczki przepiękne, takie na małe przydaśki...
Buziaki i ciepłe słowo na te zimne dni:)
Kocham książki i zaraziłam tym syna.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj, naj, naj z okazji urodzin, przy okazji życzę znalezienia nogi do manekina.
Pozdrawiam cieplutko:)
100 lat kochana! Wszystkiego dobrego i kolejnych wspaniałych pomysłów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko