wtorek, 5 listopada 2013

Będzie więcej czasu

Ach, porobiło się:) Dobrze się porobiło, wzmacniająco...
W ostatnich dniach piękna, złota, polska jesień odchodzi w zapomnienie. Będzie chłodniej, wietrzniej, w końcu spadnie śnieg. Nastąpi czas dłuższych pobytów w domu, wczesnego zmroku
a co za tym idzie większej ilości czasu dla siebie, dla rodziny. Dlaczego ja o tym piszę?
Miałam okazję poznać Ewę, mamę czterech córek. Wśród naszego trajkotania padło stwierdzenie o kolosalnym znaczeniu. Kochani- uświadommy sobie to wszyscy- " trzeba ruszyć głową aby jakoś wypełnić czas, który niektórzy marnują nieruchomo tkwiąc z pilotem w ręku."
Tak mało a tak wiele prawda?
Telewizor zajmuje nam czas każdego dnia, skrada cenne godziny, które powinniśmy poświęcić swoim zainteresowaniom, rodzinie, myśleniu. Telewizor jest na każde zawołanie, w tym szklanym pudełku zawsze ktoś jest i nie zadaje trudnych pytań.  I głową nie trzeba ruszać, jak genialnie stwierdziła Ewa:)
Zamiast telewizora wspaniała rodzinka Ewy postawiła w salonie pianino i jak sama pisze, dom zyskał duszę dzięki płynącym nutom. Dobrze, powiecie, ale grać to trzeba umić:) Zgodzę się- może więc pięknie opowiadacie dzieciom bajki? Lubicie długie spacery? Potraficie się, wspólnie z rodziną, śmiać do rozpuku? Wykorzystajcie to i nie dajcie skraść sobie duszy przez byle jaką produkcję telewizyjną, kolejny lokowany produkt. Trochę mnie poniosło:)
Wiele z Was pyta, kiedy mam czas na wszystko co robię? Kochani, ja nie oglądam telewizji praktycznie wcale:) Wiadomości i owszem, aby być na bieżąco, oraz pewien jeden program w czwartek dla odmóżdżenia. A tak? Maluję, spaceruję, robótkuję wszelako i najważniejsze- spędzam czas ze swoją rodziną. To nasza bateria na przyszłość, wzajemnie przywiązanie i miłość.
Nie biorę udziału w wyścigu szczurów, więc pewnie nie będę nigdy bogata ale dzieci zawsze będą wiedziały, że mama ma dla nich czas i nie obudzę się pewnego dnia ze stwierdzeniem, że dorosły
a ja tego nie zauważyłam:)
Ewo, to nie tak, że popierasz mnie w mojej drodze pod prąd- nas jest więcej i myślimy zdecydowanie podobnie. Spójrz chociażby na komentarze pod postami patriotycznymi, rodzinnymi, ludzkimi- to jest masa ludzi o podobnych poglądach za co Wam, koleżanki blogowe, dziękuję najmocniej:)
Ech:)
W "międzyczasie" zawiesiliśmy górkę od kredensu. O:)

Obrazy siłą rzeczy musiały się przewiesić i to już ich miejsce ostateczne. Lampy, lapmy mi się chce- na stolik okrągły:)



 Salon mój aniołami stoi:) Będzie ich więcej w stosownym czasie choć już jest ok. Najbardziej mnie cieszy anioł w prawym dolnym rogu gdyż to pamiątka. Należał kiedyś do mojej ukochanej babci i jest prawdziwie przedwojenny.
Po wianku widać, że serce moje szykuje się na śnieg...i na święta. w ostatnią niedzielę miałam okazję się przekonać o magicznej mocy marzeń. Mówię do Ukochanego, że świąt mi już brakuje a tu wjeżdżamy do lasu gdzie rozpościera się cudny zapach świeżej, świątecznej choinki:) Marzenia trzeba po prostu mieć, reszta to tylko szczegół:)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, dziękuję i proszę o więcej:)
A Ciebie, Ewo ze Szczecina, pozdrawiam najmocniej:)
Tymczasem
Polinka
Ps. Pamiętacie o szydełkowaniu świątecznym?:)

36 komentarzy:

  1. Już jakiś czas temu odkryłam.że telewizor jest niezłym złodziejem czasu,szczególnie zimą gdy wieczory są dłuższe,szczególnie gdy ma się problemy,jest sie zmeczonym po pracy,najłatwiej usiąść przed nim i nie myśleć....ale to nic nie daje.Pamiętam jak postanowiłam wieczorami pouprawiać sportu,zrobiłam to w trakcie emisji seriali,które kiedyś oglądałam i co?Niczego mi nie brakowało a ruch spowodował neizły humor:)))Polecam wszystkim.Przestałam oglądać większość seriali i programów oprócz kilku,które i tak można obejrzeć w internecie kiedy się chce.Kolejną sprawą były wiadomości...namiętnie ogladałam tvn 24 ale gdy patrzyłam na wałkowanie jednego tematu przez parę dni czułam sie tym zmęczona.No i te relacje gdy stało się coś dramatycznego....z czasem również częściej wyłączałam telewizor bo dotarło do mnie,że generalnie płyną do mnie złe,tragiczne,smutne lub denerwujące mnie informacje.A że mam dość złych i trudnych spraw w życiu po co sobie dowalać.Całkowicie nie usunęłabym telewizora ale jestem za ograniczeniem!!!Lepiej poćwiczyć,poczytać lub po prostu coś zrobić dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się całą sobą pod tym co piszesz. Ja jeszcze dopiszę kwestię złodzieja czasu w formie internetu. U nas w domu telewizor jest stary jak świat, aż wstyd go pokazywać na fotografiach mojego domowego wnętrza. A to dlatego, że włączamy go tylko na wiadomości. Ale nam kradnie czas komputer. Raz zorientowaliśmy się z mężem, że on zasiaduje przy swoim, ja przy swoim i nic z tego nie wynika. Ucieka nam zwykły, popołudniowy dzień bez sekundy bycia razem. Całę szczęście, że oboje czujemy brak siebie i szybko udało się to opanować. Obecnie postanowiliśmy, że stworzymy sobie jedno miejsce do przesiadywania w internecie tzn. postawimy jeden duży blat gdzieś w domu, aby nawet te złodziejskie chwile w sieci były spędzane obok siebie. Dwa komputery na jednym blacie. Ale przede wszystkim bardzo często sobie żartujemy - odpowiadając na pytanie "to co robimy dziś po pracy?" - mąż z uśmiechem " siadamy - Ty do swojego - ja do swojego" (ma na myśli komputer) i oczywiście oboje się śmiejemy i......idziemy na spacer:) Myślę więc, że kolejnym złodziejem jest internet:) Ale w domu pełnym miłości wszystko można pokonać:) Pozdrawiam, iszart P.S. - a mnie kiedyś wywalą z pracy, bo na komentarze odpisuję właśnie stąd, podczas dyżurów nocnych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przed telewizorem zawsze coś majstruję- albo drutuję, albo szydełkuję, szyję generalnie wystawiona czterema literami do ekranu- raczej słuchowisko niż telewizja. Dzieci to jednak internet, ale zawsze tuż obok, w zasięgu wzroku i głosu. Żeby zawsze być razem.

    OdpowiedzUsuń
  4. W pewnym sensie zgadzam się z Tobą ...ekran nie może być najważniejszy w domu..ale ja np zasiadam 2 x w tyg wieczorem na swój program i w końcu W KOŃCU nie myślę o niczym ...oczywiście w łapkach coś tam tuszuję , gniotę, lub wycinam.
    Ja potrzebuję przestać myśleć i wymyślać i kombinować bo jestem taka od 6 rano ...i naprawdę ta chwila nicości jest dla mnie wybawieniem :) Ale i mój synek ogląda Discovery z otwarta buzią ! Ciekawy konstrukcji świata i przyrody. Wiec rozsądnie tv używamy i z korzyścią :) Spacery , wspólna zabawa , wyprawy..wszystko da się pogodzić ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam telewizora:) Wcale.... wiadomości w radio, w Internecie, tam też wiadomosci on line, czasami gazeta poranna w pracy przy drugim śniadaniu, a i ak mam dzień zapchany od rana do późnej nocy:) Najbardziej telewizora brakuje w święta właśnie, choć z drugiej strony jakbym miała kolejny raz oglądać "Kevina samego w domu", to mnie trzęsie:):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie większym złodziejem czasu jest jednak komputer...
    cóż... takie czasy...
    ale postaram się!!
    górka cudna:-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna szafeczka a w niej różności, aniołki tez lubię, a taki rodzinny zabytek trzeba pielęgnować. Ja tak jak jedna z Was przed telewizorem szydełkuje lub robię na drutach, więc oglądam wieczorne filmy z czystym sumieniem, jest to też taka metoda na połączenie przyjemnego z pożytecznym:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkowicie się zgadzam z Tobą. Telewizor to złodziej czasu, zresztą internet też - nie ma co się oszukiwać :-) Ja jak już otworzę sobie np. Pinterest, to znikam... Mogłabym tak po całych dniach i nocach oglądać co ciekawego pokazują inni! Zresztą codzienne oglądanie ulubionych blogów już zajmuje mi masę czasu :-)))
    Męża trochę od telewizora odciągnęłam, ale wieczorami on raczej ogląda, a ja w kuchni zajmuję się wykonami :-)
    Górka od kredensu wygląda super! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z Tobą, potworny złodziej, a najgorsze, że strasznie wciąga, staram się z tym walczyć niestety z różnym efektem, jednak nawet siedząc wieczorem przed telewizorem haftuję przy lampce i jak to mąż mówi ,,znowu oczy tracisz'' ale to taka chwila wytchnienia

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, telewizor to przecież członek rodziny, i to często ma najwięcej do powiedzenia:-) Druga sprawa-komputery,,,ech, jak mawia moja koleżanka - znaki czasu:-)
    Ps-pamiętam o szydełkowaniu, a czy drutowanie też ewentualnie będzie zaliczone?

    OdpowiedzUsuń
  11. Witrynka, szafeczka nad kanapą piękna!!! Ja zdecydowanie więcej czasu spędzam przed komputerem, ale to i tak zjadacz czasu;)
    aga

    OdpowiedzUsuń
  12. Anoły kocham , piekne sa :)
    a tv rzeczywiscie zżeracz czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z ust mi to wyjęłaś! Minął rok od kiedy nie oglądamy terewizji. Telewizor jest, całkiem niezły, ale dlatego że lubimy obejrzeć film raz na jakiś czas. Natomiast tefałeny, polsaty, niusy - srusy odpadają. Czy mam więcej czasu? - chyba nie, bo w zamian czytam dużo gazet. Ale czytanie rozwija, a tv ogłupia. Za dużo reklam, za dużo lokowania produktu, głupie seriale, i mało znaczące niusy. Chcę tu właśnie skrytykować wiadomości. Kiedyś byłam od nich uzależniona, polsat news leciał całymi dniami. Ale zaczęłam zauważać, ze zamiast prawdziwych problemów, rozdmuchuje się pierdoły. A gdzie polityka międzynarodowa? Gdzie debaty na bardzo poważne tematy? Gdzie porządne reportaże, np. o wojnie w Syrii? Wiadomości to po prostu kolejny szoł... :( Wkurzyłam się i nie oglądam. Za to sama decyduję co czytam.
    Pozdrawiam Cię ciepło w wełnianym sweterku przy kominku z raczkującym berbeciem;) U nas -9 stopni! Przyjdzie i do was.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem za tym żeby w każdym domu był maksymalnie jeden odbiornik, a nie na każdy pokój jak gdzieniegdzie. To sprzyja zaszywaniu się w osobnych pokojach i oglądaniu osobno TV. Moje marzenie to salon z jednym TV, który nie będzie w centrum uwagi (bo bez to niemożliwe: "Jak to, a gdzie ja mam mecz obejrzeć!" :P). Zależy jak korzystamy z TV .. Mi nie pożera czasu, czasem pomaga zasnąć ;) Jednak już od dawna ubolewam nad tym, że jest pożeraczem czasu dla większości ludzi.

    Ja haftuję krzyżykami ten wzorek, ale nie wiem jeszcze co zrobić na pracę pokazową, bo póki co krzyżykuję na kartki na święta ..

    Pozdrawiam
    Violetta

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć Polinko:) Nie oglądam TV od kilku lat w ogóle. A po ostatnim remoncie całe ustrojstwo w ogóle nie jest podłączone do jakiegoś dekodera czy czegoś tam.. Wiadomości - w drodze do pracy z ukochanej Trójki. Wystarczy - raz na 24h. A wiesz co jest najśmieszniejsze? Z racji obowiązków służbowych powinnam właściwie nie odchodzić do TV:):) Za to - rodzinnie oglądamy filmy, chadzamy do kina, na spacery, gramy w scrabble, gotujemy.. Ot, takie zwykłe życie.. Dzieci - dorosłe już - bardzo pilnują pielęgnowania więzi rodzinnych:) Salon Twój - śliczny, górka kredensowa bardzo fajna! Pozdrowienia cieplutkie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak to ze wszystkim, wszystko z umiarem nie szkodzi. Wiem , że nie potrafiłabym żyć bez tv i komputera. Nie oglądam zbyt wiele tv, mam swoje ulubione programy a często jest on tłem do prasowania, szycia, wtedy szybciej czas płynie i szybciej praca wre. Od kiedy mam bloga to komputer jest moim lepszym kumplem. Blogowanie , wędrówki po sklepach internetowych to pochłania zbyt dużo czasu. Ale odrobina przyjemności pomaga, bo jesteśmy szczęśliwsi, zrelaksowani. Po całym dniu biegania ze ścierką , gotowaniu, obsługiwaniu dzieci naprawdę nic się nie chce tylko lec i oderwać się od wszystkiego przyziemnego. Trochę się ogłupić, i odstresować. Czytam gazety, czytam książki. Nie popadajmy w skrajności. Bo znam takich , którzy nie mają tv ale godzinami wlepiają się w monitor komputera. Jak napisałam na początku , wszystko z umiarem i wszystko dla ludzi, ale z głową i nie przeciwko sobie. Spacer za długi też może doprowadzić do przeziębienia, a za długi trening do poważnej kontuzji hi hi hi , pozdrawiam , O i zapomniałabym napisac o salonie, hi hi hi , już powolutku się zapełnia, fajnie, przyjemnie, klimatycznie, aniołki też bardzo lubię a pamiątkowe jeszcze do tego bardzo cenne , buźka

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem...Bardzo dużo wieczorów spędzamy razem, na rozmowach, wspólnych grach, chichotaniu itp. ale ktoś chce się wyrwać od tego i uciec do "swojego" świata, to szanujemy to. Ja często uciekam w kącik z książka, mąż siada czasami do kompa, wychodzi z kolegami, córuś też... Najważniejsze to czuć się w swoim towarzystwie dobrze, a nie zmuszać do czegoś swoich bliskich...bo DOM ma być przystanią do której się chce wracać...

    OdpowiedzUsuń
  18. Polinko, ja też prawie wcale nie korzystam z telewizora! Mam mnóstwo pasji( o tym dzisiejszy post). Kocham życie, cenię ludzi i dzięki temu jestem szczęśliwa, mimo wielu trudności! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. pięknie napisane i ja podpisuje się pod tymi słowami... nie chce spędzać całe dnie w pracy a popołudnie i wieczory ogarnięciu spraw wszelakich chce i tak robię siedzieć i E. czytać Jej książki grać w memory itd.... i do tego dążę :)))

    salon piękny
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak telewizor to pochłaniacz czasu.. dzisiaj nie mieliśmy prądu i było cudownie, cichoo i oby częściej zabierali nam prąd.. :))
    masz naprawdę cudowny salon..:))) przytulny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. W zupełności zgadzam się z twoimi opiniami: ja zawsze mówiłam wszystkim dookoła, że TV nie oglądam oprócz wiadomości, że szkoda mi na to czasu itd. Mam zupełnie tak samo! I bardzo mnie to cieszy, że ktoś tę opinię podziela, w końcu nie jestem odosobniona i zalewana potokiem słów: jak możesz nie oglądać tv i po co ty to wszystko robisz (czyt. haftuję, szyję, maluję, ćwiczę, uprawiam sporty itp) Bo po prostu kocham spędzać czas aktywnie i zawsze wszystkim powtarzam: ŻYCIE MA SIĘ TYLKO JEDNO i trzeba je PRZEŻYĆ! Pozdrawiam serdecznie! :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana, my telewizora w domu w ogóle nie mamy. Nie mamy, nie mieliśmy i nie będziemy mieć. Nie dość, że szkoda czasu, to jeszcze straszy tym czarnym ekranem i całą estetykę pomieszczenia zabija (u nas nie ma jeszcze czego zabijać,ale jakby co...). Czasem pooglądam chwilę jak jestem u brata, ale szczerze mówiąc po 5 minutach mam po prostu dość. Czasu kradnie mi trochę komputer, ale to tylko jak pogoda brzydka, albo jak coś wyszukać remontowo trzeba itp. Ostatnio mam jednak nawet zaległości w czytaniu blogów, bo tu szydełko, tu ogród, tutaj coś, tam też. A jeszcze porozmawiać z Młodym na poważne tematy - co by chciał na Mikołaja, czemu mama nie drukuje pieniędzy, czemu słonko tak wcześnie zachodzi itp. No i gdzie tu gadające pudełko bym miała wcisnąć? Bleee...
    A górka od kredensu super. Pobielona szafa, górka, stolik... Powoli kanapy przestają pasować ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Niestety mój czas kradnie komputer... Uwielbiam przeglądać, czytać blogi, w tym Twój kochana;) I zgadzam się z Twoimi słowami... A salonik po prostu prześliczny.... Wianuszek jest piękny;) Bardzo u Ciebie Paulinko przytulnie;) Ściskam Natalia

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię Wasz salon. Jest przytulaśny :)
    Tuliś mocny dla Ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. kocham Twój salon, ba, ja go po prostu uwielbiam:)
    A telewizor? Mamy, a jakże, ale sentymentu wybitnego jakoś nikt do niego nie żywi:) Głownie służy do oglądania filmów- na dvd rzecz jasna, bo inaczej ciężko znaleźć coś dobrego:) Choć w przeliczeniu na godziny niewiele mu czasu poświęcamy, bo jeden film nieraz wymaga 3 czy 4 podejść. M. codziennie wraca z pracy po 22giej, w niedziele o 21szej, więc żal byłoby tych kilku chwil, któe mamy tylko dla siebie marnować na telewizję. Ostatnio usłyszałam, że to dziwne, że zamiast obejrzeć jakiś serial wolimy usiąść we dwójkę i zwyczajnie dyskutować... No ale tak się złożyło, że mąż mój własny prywatny jest bardzo 2w1 i będąc mężem jest też najlepszym przyjacielem:) Rozmawiamy o polityce, o religiach, historii, książkach i rzecz jasna zawsze wieczór zaczyna się od mojej relacji z codziennych Kornelkowych postępów- za nic tych naszych rozmów nie zamieniłabym na klany, lisową propagandę czy polityczne pseudodyskusje:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurczę, i znowu muszę się z Tobą zgodzić Paulinko :-)
    Mój M w swojej pracy ma nawet takie powiedzenie, z grubej rury, " Nie masz czasu dla swojego dziecka, dealer go ma"
    Górka piękna, i to co się w niej dzieje też :-)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, to kolejny wątek na temat posta! Ku przestrodze kobiety- dealer ma czas dla naszych dzieci. Smutne, choć prawdziwe. Pozdrowienia i dziękuję

      Usuń
  27. Podpisuję się pod Twoim postem w całej rozciągłości.
    Mój mały sposób na TV od czasu do czasu-fajny wybrany film oglądnięty wieczorkiem (kiedy nasz Maluch już śpi) z moim M. w asyście kakao i pysznego ciacha! Bez wyrzutów sumienia:-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam kochana,
    Trafne spostrzezenia jesli chodzi o zlodzieja czasu :) Niestety u mnie tv wlaczoy jest caly dzien:( Wiem wiem, az sie wstyd do tego przyznac... Czytajac tego posta uswiadomilam sobie ile czasu tracimy... Przeciez moglabym go spedzic z moim mezem i corcia.... Czas na zmiany w takim razie :) Dzieki :)
    Poza tym ogladajac zdjecia przypomnialam sobie ostatni urlop w Zakopanym :) Nie uwierzysz ale mielismy takie same kanapy w naszym apartamencie jak ty masz u siebie :) :)
    No i przesliczne aniolki... Nigdy nie mam ich dosc :)
    Buziaki i pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj tak złodziej czasu na maksa. Tym bardziej jak ktoś jak mój mąż jest uzależniony od wiadomości wszelakich. Nie istotne tvn24, CNN, DW byle było:( Ja wolę dobrą książkę. Dobrze, że pianina, fortepiany ani innego instrumentu nie mamy. Ja jestem beztalencie totalne, jakbym zagrała, wszyscy by uciekli.
    A góra od kredensu pięknie się prezentuje. W ogóle cudny, klimatyczny blog.

    OdpowiedzUsuń
  30. Niestety ogłupiacz na całego, a do tego komp, ibox, telefony... masakra :0 pozdrawiam A kredensowa górka pięknie się wpasowała...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepraszam, że ja nie na temat, ale ten rudy Babul na zdjęciu po prawej tak mnie rozbawił, że nie mogę przestać się śmiać :D Cudny!

    OdpowiedzUsuń
  32. podpisuję się obiema łapkami pod tym...gdybym miała jeszcze dwie też bym i nimi się podpisała...ALE...okazuje się, że my bez tv to jak z innej planety...dało się to odczuć gdy pewna urzędniczka w pewnej instytucji państwowej zwalając swoja winę na mnie powiedziała "jak mogła pani tego nie wiedzieć...przecież trąbili o tym w tv"...hm a co jak człowiek go nie ma? ...zmierzenie wzrokiem prze ową Panią-bezcenne...ach...i jeszcze zdziwienie gdy ktoś "nowy" nas odwiedza i szuka tęsknym wzrokiem pudla-tv...hehe a my na to "nie ma'...."jak to nie ma??" a no tak...mina zdziwienia podobna do miny Pani-urzędniczki ;)
    a Twój SALONIK PRZEUROCZY!!! taki ciepły, rodzinny...powzdycham sobie jeszcze troszeczkę, dobrze? ;p

    OdpowiedzUsuń
  33. Dla mnie telewizor może nie istnieć ,podobnie jak komórka,internet to juz inna sprawa,.Niestety mój M nie może obejśc sie bez tych rzeczy.Telewizor wiec jest i to duży ,ale kompromisy być muszą :)
    Szafeczka nad kanapą piękne się wkomponowała :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń