Wynik? 320 kilometrów, trzy targi staroci, wydane 50 złotych polskich...Coś poszło nie tak:)
Czy problemem jest przepełnienie mojego domu czy targi stają się drogie
i niekoniecznie pełne cudowności? Czy to bzik na punkcie zakupów za niewielką kasę?
Ogarnia mnie siedzenie w domu:) Szaleńczo rozglądam się za nowymi meblami, dywanami i mam pierwsze efekty:)
Jak to czasem można coś całkiem zgrabnego trafić z likwidowanych domów:) Szafa na przykład, cudny eklektyk za kilkadziesiąt złotych, wiejski stół za dwie dychy:) Cieszą mnie takie zakupy!
Z wiejskiego stołu, po dodaniu kilku ozdób, wyszło biureczko dla Młodocianej. Zastąpiło mebel popularnej marki na I, która okazała się być niezbyt trwała. To zapewne posłuży, ile będzie trzeba:)
Szafa "się" remontuje. Miałam co prawda obiecane wprowadzenie jej do domu
w weekend, ale nie wyszło. Szpachlówka niskiej jakości ( odradzam Vidaron) schnie od kilku dni, miękka jak diabli, doszlifować nie było jak. Cieszyłam się, że zdjęć kilka zrobię w nowych aranżacjach i klapa. Wiem, bardzo rzadko piszę posty i wierzcie mi, że się staram, ale życie płata figle. Po pracy codziennie mam ciemno, przed pracą zdecydowanie brak mi motywacji.
I choć myślę, planuję, spędzam dużo czasu na poszukiwaniach to...mało mnie jest. Przykro mi bardzo, że nie mogę przysiąść z wami do dekoracji świątecznych. A jak patrzę na wasze bombki ( bywam u was) to żal mnie ściska i smutek ogarnia bo...nie wiem, jak w tym roku będzie. Chyba zwieszę pociski na choince bo zamiast z rękodziełem więcej mam do czynienia z żołnierzem i mundurem:)
I choć bardzo lubię swoją pracę, realizuję się, to brak mi na co dzień wnętrz i pięknych przedmiotów.
Staram się to zmienić, jak ostatnio organizując zajęcia dla dzieci.
Zdj. Łukasz Wojtczak |
Dla wyjaśnienia - są to patriotyczne maki na cześć odzyskanej niepodległości.
A jutro znów poniedziałek...na szczęście w ładnych okolicznościach przyrody:)
Za kilka dni kończymy Międzyblogowy Kącik Czytelniczy. Pamiętacie, że obiecałyśmy sobie prezenty świąteczne? Czas na losowanie par więc możecie zapisywać się pod postem. Koniecznie podajcie ilość przeczytanych książek:)
Pozdrawiam Was serdecznie i do napisania
Tymczasem
Polinka
Paulinko,jak ja bym z chęcią pojeździła sobie z tobą po tych wszystkich targach i starych domach :))
OdpowiedzUsuńCudowne nabytki ci się trafiły!
P.s. Paulinko,gdybyś kiedyś natknęła się na taką ,hm jakby ją nazwać,ni to skrzyneczka,ni to szuflada-takie coś drewniane a w środku ma przegródki-to bierz! Ja odkupię z chęcią :))
UsuńW tym roku jakoś jesienna pora słabo się sprawdza przy pracach domowych, jakaś zmęczona jestem... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwój dom pięknieje :) Czasem też ruszyłam na targ staroci z zapałem, a wróciłam z jedną maleńką rzeczą... Tez bym z Tobą pobuszowała, bo masz świetny gust! ;) Udanego wskoku w nowy tydzień i życzę Kochana wytchnienia, byś znalazła czas na ukochane rękodzieło... Buziaki.
OdpowiedzUsuńAle Mi się to biureczko dla młodej panienki podoba:):):) cudnie słowem. Ściskam najserdeczniej
OdpowiedzUsuńA wiesz Polinko, że mnie też ostatnio nie po drodze z zakupami. Weszłam ostatnio do ulubionej hurtowni. Od progu zrobiłam wielkie WOW bo tyle towaru - głównie świątecznego, ale po dokładnych oględzinach okazało się, że nie ma nic sensownego. Albo bardzo niewiele :)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie pięknie jak zawsze. Stołu zazdroszczę bardzo! :) Piękne biurko wyszło :)
Uściski i dobrego tygodnia.
M.
Paulinko:))melduję że 37 jak na razie bo ciągle czytam:)))i jestem gotowa do czynu:)))
OdpowiedzUsuńdziś był w moim mieście na targowisku dzień staroci,ale chyba ze względu na brzydką pogodę mało było sprzedających a już mebli nie było w ogóle:)chciałam sobie kupić jakąś półeczkę,niestety:)ale kupiłam zatyczki do karafek szklane za 5 zł szt:)takie tanie zakupy lubię najbardziej:)i talerz z kolekcji Villeroy&Bosch w czerwonym kolorze do kolekcji za całe 10 zł:)))
powiem Ci,że masz rację :)albo trafisz jakieś cacko za grosz-od osoby która nie zna wartości sprzedawanego przedmiotu,albo cwaniacy chcą Ci wcisnąć kit za ogromną kasę:))tak było dziś-moja szwagierka wypatrzyła jajko z fajansu na nóżkach i chciała go kupić,mówię jej więcej jak 2,50 zł nie daj,bo ja takie jajko kupiłam właśnie w sklepie po 2.50:)a facet jej śpiewa 25 zł:))))po pewnym czasie przechodzimy znowu a on jakiemuś gościowi mówi 20 zł ale możemy się potargować:)))pusty śmiech!a jeszcze Ci powiem,że kiedyś kupiłam sosjerkę Rosenthala za 2 zł sygnowaną:)uwierzysz:)))
pozdrawiam cieplutko:)))
Paulinko-melduję posłusznie,dopadł mnie wirus ,więc dzięki niemu przeczytałam 40 książek:))))
UsuńAleż chętnie wybrałabym się na targ staroci, niestety najbliższy jest spory kawałek ode mnie i nie bardzo mam możliwość pojechać...
OdpowiedzUsuńBiureczko prześliczne, wspaniale wpasowało się w klimat Waszego domku :) Szafy jestem bardzo ciekawa :)
Pozdrawiam cieplutko i życzę chwili wytchnienia, Agness:)
Świetnie ozdobiłaś dekorami stolik, wygląda bardzo stylowo, a na szafę czekam z ciekawością.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia wobec targów staroci, raz na jakiś czas trafia się perełka, a może to my robimy się coraz bardziej wybredne. Czasami nawet jak moje wprawne oko wychwyci coś ciekawego, staram się ćwiczyć asertywność i...nie kupuję.
Polinko, przeczytałam 12 książek, lista obowiązkowych znajduje się pod banerkiem, polecam takie rozwiązanie.
Serdeczności.:)
Ech, też mnie mało... Jakoś z niczym nadążyć nie mogę. Postanowiłam sobie nadrobić w listopadzie trochę zaległości przeróżnistych. Idzie opornie (ale idzie) :-)
OdpowiedzUsuńNiemoc taka jakaś jesienna wszechogarniająca.
U Ciebie jak zawsze elegancko :-)
Pozdrowionka!
Ja już dawno jeżdżę tylko pooglądać starocie. Do świąt , spokojnie , jeszcze sporo czasu więc na pewno wszystko zdążysz zrobić i wiem że będzie i u Ciebie ładnie :-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i zapomniałam dodać że stolik super :-).
UsuńPiękny stoliczek :) Super wygląda jako biurko. Ciekawi mnie Twoja szafa. Wiem,że z szafą jest dużo pracy, bo sama jedną odnawiałam i wcale łatwo nie było. Czekam zatem na finał.
OdpowiedzUsuńA co do kącika czytelniczego, to u mnie skromnie - jestem w trakcie czytania 11 tej książki. Pozdrawiam :)
Biurko bajeczne!
OdpowiedzUsuńPaulinko, od dłuższego czasu obserwuje Twój domek...zapełnia się jak dla mnie w sposób wymarzony, ma niezwykły klimat łączysz meble niby różne, jednak to one tworzą magiczną całość. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs zimowy:)
Ojej jaki piękny stół, moje marzenie...Zdobycze Ci się udały :-)
OdpowiedzUsuńBiurko świetne! A co do staroci to mam wrażenie, że odkąd w tv jest moda na takie polowania np. program Handlarze, to ceny poszły w górę.
OdpowiedzUsuńJa , wstyd się przyznać, przeczytałam 6 książek, i trochę gazet :-) ale przy moim trybie życia to sukces!
aha, i maki piękniusie :-)
Pozdrówka ciepłe
Wow! Stół wyszedł fantastycznie, ciekawa już jestem szafy :) Nie do końca zrozumiałam - nabyłaś te dwa mebelki w tych fantastycznych cenach na targach staroci, czy w internecie?
OdpowiedzUsuńCo do targów staroci, to chodząc po nich w ostatnim czasie zastanawiam się, czy to ja stałam się bardziej wybredna, czy też sprzedający wydziwiają z cenami (wiadomo, każdy chce żyć). Zdecydowanie bardziej wolę pchle targi, tam częściej można trafić cudeńka w cudnych cenach. A mi nie zależy na zabytkach, mi zależy na tym, żeby kupowany przedmiot miał w sobie to coś, czym mnie urzeka od pierwszego wejrzenia :)
Pozdrawiam!
Biureczko śliczne. Wydaje mi się, że południe kraju, to raj targami staroci. Dużo ich i ceny fajne. W Trójmieście niewiele tego i drogo. Zazdroszczę więc łupów i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBiurko wyszło ciekawie. U mnie tez brak miejsca, ale zastanawiam się nad zmianą aranżacji w kuchni. Podoba mi się taki misz masz, muszę poszukać inspiracji.
OdpowiedzUsuńsama możliwość oglądania na targach staroci - zadowoliłaby mnie....oj tak
OdpowiedzUsuńbiurko idealne - i na pewno na długi czas
Oj jak ja szukałam takiego stołu! A Tobie się tak poszczęściło! Brawo! Zazdroszczę Ci zapału do poszukiwań bo mnie coś odpuściło i nie mogę się wcześnie rano zebrać z łóżka, żeby jechać szperać, wczoraj z resztą padało od rana więc wymówka gwarantowana :). A co do zadania, to opisałam w kąciku trzynaście książek. Pozdrowionka! Dora
OdpowiedzUsuńPaula, masz rację - targi staroci już nie są takie tanie, czasami włosy się na głowie jeżą! No ale Twoje biureczko to prawdziwy rarytas! Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńBiurko wyszło piękne i dowodzi to, że nie trzeba wydawać dużych pieniędzy na meble, by cieszyły oko w domku:)
OdpowiedzUsuńPieknie u Ciebie , a ja uwielbiam starocie zwłaszcza filizanki
OdpowiedzUsuńksiazke na pewno ponad 20 szt przczytałam
Jaki piękny ten stół! Cudownie się prezentuje.Córka pewnie bardzo zadowolona. Zdjęcia cudne,zawsze kilka razy przeglądam Twoje posty. Nie wiem,ale Twoje zdjęcia mają na mnie kojący wpływ :) Pamiętam o kąciku. Próbuję zebrać w jeden post książki, które przeczytałam ( i ciągle nie mogę go skończyć) i wychodzi, że chyba 19 szt, nie licząc całego stosu książek o Franklinie i samochodzie Franku :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńHa z polowaniami na targach staroci tak jest że czasem wpada a czasem nic. Ja też sie łapię że coraz uważniej kupuję bo już miejsca brak. Jesienią i zimą światło do zdjeć to masakra i tylko w weekend jest możliwość a wtedy jest czas dla rodziny i wszystko inne
OdpowiedzUsuńJak ja Ciebie rozumiem ;-)
Pozdrawiam
Z czasem człowiek robi się wybredniejszy i mniej potrzebuje , bo otacza się już spora ilością fajnych rzeczy. I masz rację najlepiej jak te zakupy są za przysłowiową złotówkę , oj wtedy cieszą podwójnie !!!!!!
OdpowiedzUsuńBiureczko wyszło cudnie , kilka dodanych dodatków i jak stylowe się zrobiło, super, pozdrawiam
Zamierzony poziom osiągnęłam, 10 sztuk przeczytane :) W następnym roku liczę na minimum 15 :)
OdpowiedzUsuńA ja trochę inny temat- patriotyczny. Cieszę się jak widzę że ktoś prowadzi takie warsztaty dla dzieci, u nas w szkole jakoś nie przywiązuję się do tego uwagi. Sama robię co mogę aby zainteresować swoje dzieci naszą historią i myślę że z sukcesem :-)
OdpowiedzUsuńCzy Ty organizowałaś dodatkowe zajęcia pozalekcyjne czy w ramach zajęć szkolnych?
Pozdrawiam Agnieszka
Agnieszko, dziękuję za taki głos:)
UsuńNie pracuję w szkole tylko...w muzeum:) I zdecydowanie brakowało mu multimedialności, zajęć manualnych. Maczki były z okazji Dnia Niepodległości a zainteresowanie przerosło moje oczekiwania. Pozdrawiam cię serdecznie
Paulinko, gratuluję w takim razie, to chyba najlepsza nagroda i satysfakcja jak było duże zainteresowanie.
UsuńCieszę się bo dzięki takim osobom jak Ty, powoli coś się zmienia... już się zmieniło :-)
Ja z okazji Dnia Niepodległości zawiesiłam na drzwiach wejściowych biały wiklinowy wianek z biało-czerwoną kokardą i mam zamiar tak robić na każde święta Narodowe, Jeśli przystrajamy domy na inne okazje to dlaczego nie na Takie?
Ja na targu staroci chyba byłam z 5 lat temu, dlatego zazdroszczę, że zaliczyłaś aż trzy. Można znaleźć kilka perełek, ale faktycznie niektóre cena przyprawiają o zawrót głowy. Biurko prześliczne, aż ciężko uwierzyć, że tak mało wydałaś. Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńPolinko stolik świetny, też nie wiem dlaczego mam coraz mniej czasu:) Buziaki Aga
OdpowiedzUsuńU mnie z czasem też krucho, ciągle mi go brakuje, staram się nadganiać, ale wtedy chodzę niewyspana :((( Stolik cudny, nie dość, że stylowy to jeszcze jaki solidny :))).
OdpowiedzUsuńOj tak czasu brakuje nam wszystkim.Po mimo tego,że nie pracuje czas przelatuje mi przez palce jak piasek...Pomysłów w głowie wiele no ale ten czas...brak go... :( Biureczko dla córci rewelacyjne,jestem bardzo ciekawa efektu końcowego szafy :)
OdpowiedzUsuńA co do tagów staroci...oj tak handlarze obrośli w piórka i żerują na takich jak My miłośników dawnych lat.I właśnie tego nie rozumiem bo stoisk jest jak "mrówek" na takim targu to i ceny powinny być konkurencyjne...tzn.tańsze...
No to jeszcze nawiąże do czytadeł...wstyd przeczytałam jedną "Anie z Zielonego wzgórza"....ale to chyba przez to,że mnie tak wciągnęło rękodzieło.... Pozdrawiam :)
Czas zaczął coraz bardziej przyspieszać... tonę w gwiazdach i sercach:) U Ciebie jak zwykle, pięknie i klimatycznie:)
OdpowiedzUsuńAch moze i ja kiedys tez nabede takie eklektyczne mebelki jak juz bede miec gdzie je postawic. Fajnie ze chociaz na warsztatach sie spelniasz :) a na swieta pewnie tez cos pieknego przygotujesz tzw. rzutem na tasme :)
OdpowiedzUsuńBiurko wyszlo super... Szkoda, ze nie zapisalam sie oficjalnie do klubu czytania... Ale jakby braklo wam pary to ksiazek przeczytanych mam do tej pory 10... Dajcie znac jakby co hihihi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Polinko :)
Cudownie dopasowałaś wszystkie elementy, kącik z biureczkiem po prostu mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńPraca z dziećmi przynosi dużo radości, jeżeli pozwolisz odgapię na przyszły rok Twoje śliczne patriotyczne maki. Ja w tym roku malowałam suche liście w barwach biało- czerwonych. Pozdrawiam serdecznie :)
Wydaje mi się, że mam tak samo, z tymi targami. Mam tyle rzeczy, że już ciężko mnie zadowolić, a ceny zbyt wysokie skutecznie odpędzają moje nawyki zbieractwa:) Na targu w Polsce nie byłam już chyba z 3 miesiące, czasami jeżdżę na pchli targ do Holandii. Tam jest większy wybór i ceny naprawdę okazyjne. Stół jest rewelacyjny, szukam takiego do siebie do kuchni, ale ciężko trafić na coś ciekawego. Świetna inicjatywa z tymi warsztatami:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńTaki stolik!! za dwie dychy!! nawet chwilki bym się nie zastanawiała:)) bo tez poszukuję czegoś jako biurko:))
OdpowiedzUsuńświetne biureczko :-))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Paulinko już nie mogę doczekać się kiedy pokażesz szafę. Wiem z własnego doświadczenia, co znaczy jechać na targ staroci z myślą kupienia czegoś ciekawego. A potem wracamy smutne i rozczarowane. Tak to bywa, albo ceny są chore a i zdarza się, że nic ciekawego nie ma. Ja w niedzielę wybieram się na giełdę staroci, ale nie robię sobie zbyt wielkich nadziei. Pozdrawiam Cię Paulinko cieplutko i zapraszam do siebie Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGdybym umiała odnawiać meble tak jak Ty, to bym z jarmarków nie wychodziła!!!
OdpowiedzUsuńA ten młynek to bym pożyczyła na wsze czasy:-))))
Pozdrawiam Ciebie wśród tego wspaniałego piękna!
Paulinko biureczko wyszło świetne! Na szafę też czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńNiedługo przede mną pierwszy targ staroci, zobaczymy jaki ze mnie poszukiwacz skarbów ;))
A co do kącika czytelniczego, to wstyd się przyznać, ale poległam, co pewnie sama niestety zauważyłaś. Co prawda przeczytałam kilka książek, ale opis mam tylko jednej i już nie mam możliwości tego nadgonić, zresztą nie byłoby to nawet uczciwe wobec tych, którzy pisali regularnie. Więc przepraszam i życzę Wam cudownej wymiany świątecznych prezencików :)
Pozdrawiam!
Biureczko wyszło rewelacyjnie. Wciąż nie mogę uwierzyć, że można nabyć takie fajne meble za tak niewielkie pieniądze ;) A później jeszcze przerobić je w coś tak rewelacyjnego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO kurczaku;-)
OdpowiedzUsuńprześliczne to biureczko wyszło.....
jeśli chodzi o kącik to jeszcze 3 pozycje muszę opisać........
pozdrawiam;)
Super domek stworzyłaś....Gorace buziaki pa...
OdpowiedzUsuńNo qrcze, jak mi się u Ciebie podoba! Zaglądam rzadko, ale gdy zajrzę, myślę sobie: dlaczego nie jestem tu częściej? ;) Pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze tak ciepło i przytulnie. Świetny pomysł z zajęciami dla dzieci : ) Dzięki Twojemu stolikowi łaskawym okiem spojrzałam na stół w moim ogrodzie. Stoi taka biedula i moknie, ma fajne nogi, chyba coś się zadzieje. Cudny kącik do nauki stworzyłaś. Jeśli chodzi o kącik czytelniczy to 10 książek przeczytałam, zbiorę je w jedno miejsce na blogu. W pisaniu recenzji jestem kiepska, więc za dużo o nich nie pisałam. A dzięki tej zabawie poznałam u koleżanek ciekawe tytuły. Pozdrawiam. : )
OdpowiedzUsuńNa starociach rzeczywiście coraz ciężej coś upolować. A już za atrakcyjną cenę tym bardziej. Ja natomiast ostatnio zrezygnowałam z targów rękodzieła. Oczywiście doceniam włożoną prace i są to rzeczy ładne, ale jak się napatrzę na cudeńka na blogach dziewczyn, to potem ciężko mnie zadowolić :D
OdpowiedzUsuńA ja 13 i jeszcze kończę następną. Zamieszczę wszystkie tytuły w najbliższym pośccie. Mam nadzieje, że niebawem. A u Ciebie jak zwykle niezwykły klimat :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCześć Paulinko. Ja wypadłam na trochę z blogowania i wracam ostatnio. Nie udało mi się zrealizować książkowego wyzwania niestety, czego bardzo żałuję. Nie udało mi się po pierwsze przeczytać tylu książek, a jak czytałam to napisać maila... Oj ten czas pędzący jak wyścigówka. Biurko masz przepiękne - marzenie. Super że udaje Ci się tak tanio kupować. Ja ostatnio też mogę sobie pozwolić tylko na okazyjne zakupy. Super sprawa.
OdpowiedzUsuńCzuję ten klimat i kącik uderza w mój gust. Muszę się u Ciebie bardziej rozgościć na blogu ;)
OdpowiedzUsuńhi ! I love your house and your blog ,, you have a new follower
OdpowiedzUsuńAngelica
też lubię takim starociom dawać drugie życie:)zostaję na dłużej i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńteż lubię takim starociom dawać drugie życie:)zostaję na dłużej i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńA ja mam u mnie w Bytomiu wielki targ staroci i nie zawsze mam czas tam wpaść.Zazdroszczę Ci tego stołu.Sama bym taki przygarnęła do kuchni.Szukam takiego własnie modelu, z cudowną, małą szufladką.I powiem Ci że znajduję , ale w nieciekawym stanie, pomiędzy 200 a nawet 400zł.Masakra jakaś.
OdpowiedzUsuń