Jak ten czas leci kochani...jak leci!
Jesień za pasem, jutro mgły zapowiadają.
Sobotni poranek, po tygodniu wypełnionym pracą i zajęciami dzieci to czas naszych spotkań przy śniadaniu, w szlafrokach, jajek na miękko i rozmów. Cieszymy się sobą, okazujemy uczucia...jesteśmy.
Rodzina to wartość najwyższa, rodzina zgrana i kochająca. Nie wyobrażam sobie, jak mogłoby jej nie być.
Do tego, jeśli niespodziewanie zaświeci słońce, prosto na stół ze śniadaniem, pozostaje uśmiechnąć się szeroko, podziękować opatrzności za dobra, które nam dała. Może powiecie, że przesadzam? Przesada jednak taka lepsza niż wieczny smutek i niezadowolenie. Bo cieszyć się trzeba z małych rzeczy- wtedy stają się wielkie i ważne.
W domu naszym nadchodząca pora roku rozgościła się na dobre. Wianki i wianuszki pojawiły się wszędzie, zmieniam je co chwilę. Królowe pomarańczowego koloru, jakże wdzięczne i smaczne dziś ozdobią kredens- jutro wpadną do zupy.
Niebawem więcej zdjęć jesiennych będzie razem ze wspólnym projektem...już niedługo:)
Dzisiejszy popołudniowy spacer przyniósł nam siatkę pysznych kań i cztery maślaki. Nie trzeba było daleko szukać, więc może w końcu grzyby będą? Czekam na ten moment cały rok.
Wspaniałej jesieni kochani!
Tymczasem
Polinka serdecznie was pozdrawiająca
Wspaniała jesień u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
pięknie napisane!!! Dużo takich dobrych chwil Wam i nam życzę:)
OdpowiedzUsuńPiękne wianuszki, a ten z patyków boski. No miałaś kochana szczęście z tymi grzybkami, też już nie mogę się doczekać wyprawy na grzyby. Całusy dla całej rodzinki :-)
OdpowiedzUsuńi ja czekam na grzybki:))może jutro?
OdpowiedzUsuńpiękne dekoracje:))
Polinko, jak ja kocham podglądać ten Wasz dom, tę miłość bijącą z każdego kąta!
OdpowiedzUsuńRodzina, ach Rodzina śpiewali Starsi Panowie ...Kocham to o czym piszesz i o zmianach jakie zachodzą w naszych domach...zmiana pór roku zmienia nasze nastawienie i nas samych...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Aga z Różanej
Wszystko takie piękne, te meble, te dodatki i te wspaniałe wianuszki.......Uwielbiam Twój dom!Takiej soboty zazdroszczę, cała rodzinka w komplecie, na pewno jest wesoło.Życzę wielu takich spotkań przy stole.Grzybki na pewno będą, już się powoli zbliża czas na grzybobranie.Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCoś to Ja widzę? Bardzo ładne nowe zasłoneczki!
OdpowiedzUsuńMnie kochana coraz bardziej ciągnie do ciepłych kolorów i myślę, że powoli nastał już czas pochować letniedeko, i ocieplić atmosferę...
A takie wspólne śniadania , to są akurat takie momenty, dla których warto żyć... Rodzina, to jest to co najważniejsze.
Biały wianek z patyków bardzo na mnie zadziałał... Piękny!
Oj leci ten czas leci , jakoś nie nadążam , lato było takie fajne, jak bociany odlecą to juz za nim tęsknię
OdpowiedzUsuńW sobote byłam na grzybach ale u nas całe nic, poczekam jeszcze ...
Uściski
Cudnie pozytywnie jak zawsze :-) Wam też pięknej jesieni! Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńW Twoim domku jest taki klimacik, że nie chce się tego miejsca opuszczać.
OdpowiedzUsuńCudnie, mam ochotę usiąść przy tym oknie i napić się dobrej herbatki:-)
Pozdrawiam:-)
Nie przesadzasz pisząc o tych drobnych radościach bo życie składa się z drobnych chwil i ważne żeby sprawiały uśmiech na naszych twarzach. Piękne te wianki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper Paulinko, że napisałaś o drobnych radościach. Dość mamy tych złych w mediach!!!
OdpowiedzUsuńA najpiękniejsze chwile są właśnie z rodziną. Pozdrawiam Was wszystkich!
Pięknie kolorowo i rodzinnie, jak zwykle u Ciebie:) Wcale nie przesadzasz Rodzina jest na pierwszym miejscu:) Celebrujmy wspólne chwile..
OdpowiedzUsuńwianki cudne Paulinko.Ściskam Ania
Żadna przesada, szkoda że nie każdy potrafi się cieszyć drobnostkami. Pięknie u Ciebie jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńNie ma żadnej przesady...tym bardziej,że w dzisiejszych czasach i bieganinie czasami trudno jest zasiąść razem rodzinnie i cieszyć się najmniejsza drobnostką...U mnie co niedzielę mamy taką naszą mała tradycje,że zasiadamy razem do śniadania i opowiadamy sobie przeżycia z całego tygodnia,a po śniadaniu zawsze na parę minut myk do łóżka i szaleństwo z dzieciakami,gilganie,śmiechy itp. i to są te nasze małe drobnostki, z których potrafimy i chcemy się cieszyć...życie tak szybko przepływa przez palce,że łapiemy każdą chwilę,którą możemy spędzić razem i nawet sadzenie drzewek i krzaków ozdobnych w ogrodzie cieszy nas :) Jesień,jesień oj tak tuż za progiem ale i jesień może być w domu bardzo miła jeśli tylko chcemy... bo czy musimy narzekać ..nie po prostu cieszmy się z tego co mamy :) .....Oj się rozpisałam....Pozdrawiam całą Twoją rodzinkę :)
OdpowiedzUsuńWianki śliczne jak cały Twój dom, a ta szafa chlebowa- marzenie!
OdpowiedzUsuńA rodzina to najważniejsze co może być w życiu ;)
wianki cudnej urody
OdpowiedzUsuńJa kiedyś nazbierałam cały koszyk pięknych kani :-) wszystkie sromotnikowe na szczęście mąż wyrzucił wszystkie
Po lasach spaceruję a grzyby zbiera mąż
Piękna jesień się zapowiada u ciebie :) Wianki zawsze mnie zachwycają,choć u mnie w tym roku wisi taki bidulek jeno z gałązek wierzbowych ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
bardzo klimatycznie wszystko zaaranzowane
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać do tego posta jak nadejdzie ta bura część jesieni, schowam się przed szarugą. Pielęgnujecie piękny rodzinny zwyczaj. Dzieci tak szybko rosną i wychodzą z domu i zabiorą ze sobą plecak dobrych przeżyć, żeby je pomnażać w życiu. : )
OdpowiedzUsuńPaulinko, trzeba kolekcjonować takie chwile, zatrzymywać w pamięci i cieszyć się nimi. Właśnie z chwil składa się życie, z drobiazgów. Raz są dobre raz złe dni ale trzeba umieć się cieszyć tymi dobrymi, zauważać je a łatwiej nam będzie znieść te gorsze... Sobotnio - niedzielne chwile z rodziną z dzieciakami są super bo one tak szybko rosną i jak odlecą w dorosłość będziesz tęsknić za tymi chwilkami. Mnie brakuje sobotnich śniadań z dziećmi, jajecznicy ze szczypiorkiem, nas w piżamkach....A teraz jedno dziecko w Gdyni a drugie w Londynie a dla mnie wciąż małe dzieci choć dorosłe.
OdpowiedzUsuńPiękne wianuszki, a ten z hortensji biało-błękitny najpiękniejszy. Twoje przemyślenia to mała filozofia, ale o wielkich sprawach mówiąca. Myślę, że najważniejszych w życiu człowieka. To klucz do szczęścia po prostu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, właśnie tak!!! Cieszyć należy się z małych rzeczy:) bo to nieraz one są ważniejszy tysiąckrotnie niż te wielkie:) i potrafią jednym mrugnięciem nadać naszej twarzy pozytywny wyraz, taki ciepło uśmiechnięty:) ..tylko to jest tak, że z tej możliwości radowania się drobiazgami czerpią osoby wrażliwe, które mają takie "antenki" nastawione na odbieranie tych subtelnych fal, które płynął i płynął i płynął... Zatem niechaj te cudowne momenty wypełniają naszą przestrzeń:) ..tak jak te Twoje piękne wianuszki:) Pozdrawiam serdeczniutko:)*** i życzę pogodnego jesiennego bycia:)
OdpowiedzUsuńJakże zgrały się nasze myśli w takim razie, bo mi ostatnio ciągle po głowie chodzi piosenka Sylwii Grzeszczak, w której śpiewa: "cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest..." ;))
OdpowiedzUsuńDynieczki kochamy obie z córcią i pełno u nas ich zawsze, zarówno tych prawdziwych, jak i szkliwionych. Uwielbiam ten czas, gdy pachnie już palonym drewnem, a wieczorem zapalamy dyniowate świeczniki :)
Na naszym pomorzu lasy już pełne grzybów, co i rusz ktoś mi podrzuca koszyk, bo wiedzą, że bardzo się nie lubię z kleszczami i sama nie pójdę ;))
Podpisuję się wszystkimi kończynami pod Twoimi słowami. Rodzina to dla mnie numer 1 i to ona nadaje sens mojemu życiu. Dzięki niej nauczyłam się cieszyć z każdej pozytywnej choć czasami zupełnie niepozornej rzeczy. Wcześniej zdarzało mi się ich nie dostrzegać. Ba, nawet jeśli spotka mnie coś niemiłego to staram się wyciągnąć z tego naukę i pozytywy. Wszystko po to, żeby moje dzieci wiedziały, że jeśli obok są bliskie osoby i jest zdrowie, to ze wszystkim dadzą sobie radę. Ot, takie przemyślenia z Gniazda :) Piękna jesień u Ciebie gości. Uściski Polinko Kochana :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te wianki. Ja z jesiennych dekoracji wprowadziłam hortensje, które w tym roku przebarwiają mi się na bordowo. Może uda mi się je zasuszyć w takiej barwie. No i powymieniałam część poduch. Czas się "docieplić":)
OdpowiedzUsuńCo tu będę się powtarzać, Polinko, pozdrawiam Cię po prostu w tych pierwszych dniach jesiennych, uściski gorące.:)
OdpowiedzUsuńAch! takie małe rzeczy cieszą najwięcej. A wianki - jak malina :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jesień u ciebie w domku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Polinko
Z ogromną przyjemnością rozgoszczę się u Ciebie i wypiję popołudniową kawę ;) Jest pięknie co tu dużo mówić uwielbiam ten klimat:)
OdpowiedzUsuńFajna aranżacja....Małe rzeczy a tak bardzo cieszą oko.....Pozdrawiam ciepło....
OdpowiedzUsuńOdsyłam Uleńko! Wszystkiego dobrego:)
UsuńOj tak, spokojne sobotnie śniadanko w piżamkach i tak bez pośpiechu - marzenie :D Twoje wianki Polinko, zachwycają :DDD
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że tak się podobają moje wianki:) Pozdrowienia
UsuńTak, tak chwile wspólnie spędzone pozostają na zawsze.Dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa i wspomnienia:) Też jestem zdania, że trzeba cieszyć się z małych rzeczy, a one z czasem zmienią się w wielkie. Buziaki dla Was Wszystkich Aga
OdpowiedzUsuńPs. Cudowne zdjęcia.
Oj Polinko:) Kiedy ta Jesień przyszła.. Ślicznie u Ciebie jak zawsze.. A takie chwile z bliskimi bezcenne:)
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam, kiedy przyszła:) W pędzie życia wszystko nam umyka. Pozdrowienia
UsuńPięknie napisałaś o rodzinie, domu:) A dekoracje jesienne zrobiłaś cudne! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńŚliczne dekoracje!
OdpowiedzUsuńMi sie jesień zazwyczaj kojarzy z gorszym nastrojem/depresja i z moimi urodzinami, ale w tym roku bedzie inaczej, lepiej :)
Pozdrowki
Urodziny, mam nadzieję,nie wpływają na ciebie depresyjnie? Dużo uśmiechu ci życzę o pogody ducha:)
UsuńJesień, ta słoneczna i kolorowa ma nieprzeparty urok, gdy bliscy są wokół nie straszne nam mgły deszcze i marne humory prawda? Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńNa wieki wieków Dorotko:) Wszystkiego dobrego
UsuńPięknie napisane. Takie wspólne chwile łączą i pokazują jak ważna jest rodzina. Śliczne jesienne migawki. Moc jesiennych uściskow :)
OdpowiedzUsuńOdsyłam serdeczności:)
UsuńPiękne jesienne wianki, masz rację chwile wyrwane dla nas, rodziny, malutkie okruchy codzienności to właśnie szczęście. Dziękuję że przypominasz o tym. P.S ja na razie nie znalazłam nawet muchomora :)
OdpowiedzUsuńNa grzyby, mam nadzieję, nadejdzie czas. Ciesz się swoimi najbliższymi, życzę z całego serca
UsuńJak zwykle zachwyca mnie Twoje optymistyczne i radosne podejście do życia :) Tchniesz naprawdę pozytywną energią ! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam
UsuńOj tak, jest w tym 100% racji!! Cieszyć się trzeba z małych rzeczy, ułamków sekundy, szczęśliwych chwil!
OdpowiedzUsuńpieknie
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne dekoracje :) U mnie jesień zaczęła się ciepło i słonecznie, jest po prostu cudnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Niech jesień taka u ciebie zostanie- jak nie za oknem, to w sercu:)
UsuńI to jest właśnie klucz do szczęścia - umiejętność cieszenia się z małych rzeczy...
OdpowiedzUsuńPiękne kadry. Pozdrawiam :)
Pozdrawiam również:)
UsuńLubię jesienne dekoracje !!!
OdpowiedzUsuńCiesz się nimi i każdym drobiazgiem, ja tak robię i co dzień dziękuję za wszystko :-)
Pozdrawiam Agnieszka
To najlepsza metoda na spokój wewnętrzny i radość życia:) Pozdrowienia
UsuńTak, tak, jesień już;)
OdpowiedzUsuńCzas leci jak szalony;)
Masz rację trzeba cieszyć się każda chwilą, bo te małe, krótkie chwile powodują ,że życie jest piękne;)
Piękne te wianki;) piękne zdjęcia;)
Pozdrawiam;)
Piękne słowa Paulinko ;)
OdpowiedzUsuńDekoracje wspaniałe ;) Uwielbiam kolory jesieni w domu ;)
Ciekawe czy w mojej okolicy już są grzyby? Pięknie u Ciebie w domku:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWeszłam i czas stanął w miejscu... lubię patrzeć na twoje fotki z wnętrz domu, są takie sliczne :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę przepiękne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńNie przesadzasz, po prostu wiesz co w życiu jest najcenniejsze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękna jesień
OdpowiedzUsuńa rodzina jak piszesz najważniejsza ... zawsze tak powinno być :-)
jeśli z małych rzeczy nie będziemy umieli się cieszyć to i te duże nas nie ucieszą ...
pozdrawiam ciepło
Nie przsadzasz ani trochę, to właśnie dzięki tym drobiazgom świat jest taki piękny, a życie ma sens. Czas spędzany z rodziną jest najcenniejszy :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle kochana, pięknie napisałaś! Tak jak uwielbiam! Wianuszki w Twoim domu pięknie wyglądają, zresztą pewnie pięknie by wyglądały w każdym domu :) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńAch, te grzybobrania, dynie. Jesień jest jednak piękna :)
OdpowiedzUsuńU nas grzybów zero. Za sucho. I powoli już za zimno. Szkoda :( Ale na wszelki wypadek idę dzisiaj sprawdzić "moje" miejsca ;)
OdpowiedzUsuń