Kochani!
Stwierdziłam, że moim przeznaczeniem jest sława:)
Wiedziałam to w zasadzie od dawna, ale dopiero odważyłam się o tym głośno powiedzieć...
Ostatnie trzy godziny spędziłam na zgłębianiu tajników fejsa. Szło mi to opornie, ale siła w narodzie:) Stronę w zasadzie założyła moja Młoda, bo jak się ma tyle lat, co Młoda, to jest się biegłym w tej materii. Okej, jakoś poszło, tylko Młoda się dziwnie patrzyła na mamusię, bo przecież nie powinna być tak ciemna, prawda? Nie kuma, na czym polega różnica pomiędzy własnym użytkownikiem a stroną?
Cóż, jak widać:)
W każdym razie od dzisiaj możecie lajkować mój blog o co bardzo proszę:) Może Alek, Łukasz i Julia pomogą cioci?:):):)
Najtrudniej było mi dodać lajka w bocznym pasku, w końcu wstawiłam jakiegoś widżeta, choć nie pytajcie jak:) Wstawił się sam, przez jakąś stronę, a mi w końcu nerwy na tę technikę opadły:) Widać, nie ten wiek i chyba zaczynam być współczesną ciemnotą:) Rodzicie nie kumają świata swoich dzieci chociaż nie wiem, czy ja się tak publicznie powinnam przyznawać:)
Niewątpliwie teraz wielka kariera przede mną, choć spóźniona. Znajomy powiedział mi kiedyś, że jak cię nie ma na fejsie to jakby cię w ogóle nie było...no, postanowiłam być:) Zapraszam!
Post miał być o kwiatkach właściwie...
Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek sięgnę po sztuczne. Sztuczne kwiaty zawsze dla mnie były pozbawione ducha, brzydkie, niewiele sobą reprezentowały. I w zasadzie nie wiem, dlaczego podeszłam do stoiska na naszym ryneczku (bazarku, targowisku). Jak nazywacie to u siebie? Za czasów warszawskich zawsze to był bazar, u Ukochanego targ a u mnie na wsi tylko rynek. Tak więc na wspomnianym rynku kupiłam kwiaty, sztuczne. Zachwyciły mnie niewątpliwie, nawet dokupiłam dnia następnego. Oczywiście kupuję według klucza kolorystycznego i muszą zdecydowanie przypominać te prawdziwe. Skomponować, dodać trochę sizalu i tadam:)
Moim zdaniem spełniają oczekiwania:) Sztuczne, to prawda, ale ładne. A jak ładne to okej, nie?
Staram się wprowadzać wiosnę do domu...jednak idzie słabo:) Przygniotła mnie ostatnio ilość pracy różnej, korespondentki kloszowe wiedzą dokładnie, o czym mówię:) Postaram się poprawić, bo Wielkanoc za płotem a ja zwykłego jaja malowanego nie posiadam:)
Tymczasem, może nie pisanki, ale za to od kury:)
Liczę na rozpęd wielkanocnego rękodzieła. Przecież muszę też na to znaleźć czas...
Kochani! Pozdrawiam Was gorąco, dziękuję za obecność a o głupotach napiszę innym razem:)
Muszę przecież odwiedzić wasze blogi nie?
Tymczasem
Polinka na fejsie ( prosząca o lajki)
No to lajkujemy, miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńA może dziecko tak dziwnie na Ciebie patrzyło,że bycie na fejsie jest już dla nich demode:)))
OdpowiedzUsuńMnie też dziecko zalogowało na fejsie:)))bo młodzi to już mają tego instagrama częściej,ale do tego trzeba mieć smartfona:))))a ja też z tych co "trochę techniki i człowiek się gubi":)))))pozdrawiam
Bożenko, moje klimaty widzę:)
UsuńByłam na FB i jak to mówią zalajkowałam :) dla mnie początek "tam" to jak wyprawa w kosmos a teraz okazuje się ,że wg.wnuczki jestem nowoczesną babcią
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Ha ha ha witaj wśród żywych:) to bzdura, ale niestety smutna prawda, moja Jaga tez tak samo to ujęła, kiedy zakładała mi stronkę...za chwilę będziesz płynąć po postach i fajnie, że się zdecydowałaŚ:) a teraz o sztucznych... ja też nie cierpię tych wszystkich kwiatków udających żywe, ale odkąd jeżdżę na Giełdę moje zdanie powoli się zmienia... moja Pracownia mieści się w piwnicy, więc nie ma tu tyle światła co potrzebują kwiaty, dlatego zaczęłam szukać roślinek, które przetrwałyby ten klimat i tak odkryłam boks z pięknymi roślinami, które wyglądają jak żywe... owszem czasami cena zabija z nóg, ale wieloletność takiego bratka czy stokrotki przemawia za, a miny moich Klientek są bezcenne kiedy dowiadują się, że są sztuczne... tak więc sztuczne nie zawsze musi być tandetne, wystarczy tylko poszukać i rozejrzeć się dookoła... a żywa stokrotki posadzilam w koryta na dworze , tam mają słoneczko, więc niech cieszą oko:)
OdpowiedzUsuńdobra, dobra już kończę:)
BUZIAKI :) idę lajkować Twoje posty na Fb:)
Aguś, z przyjemnością gdzieś bym obejrzała twoje kwiatki:)
UsuńMuszę się rozejrzeć na fejsie bom zielona jak trawa na wiosnę:) I gdzie mam teraz być? Tu? Tam? Na waszych blogach?:)
o rany, dziś si,ę zakochałam w Twoich dodatkach, są piękne bardzo mi się dziś u Ciebie podoba o ile to możliwe po wcześniejszych postach, bo zawsze cudeńka pokazujesz
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mjut na moją duszę:)
UsuńNaprawdę ładne:)
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńjęśli chodzi o rękodzieło Wielkanocne to nie wiem czy ja zdążę zeszłoroczne z walizki powyciągać... bo zrobić to raczej nic nie zdążę ... :P
powodzenia na fejsie!
pozdrawiam!
Ja niestety gdzieś pogubiłam zeszłoroczne w odmętach poddasza:)
UsuńAle tam u Ciebie pięknie! Jak w prawdziwym domu marzeń!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
Dziękuję! Bardzo dziękuję:)
UsuńTo co napisałaś o sztucznych kwiatach, to jakby z moich ust wyszło ;)))
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucia. Nigdy nie było ich w moim domu, ale od jakiegoś czasu zaczęłam je wprowadzać do wianków,..... i to intensywnie wprowadzać :) Na początku tylko do tych robionych na zamówienie, bo w domu nadal królowały tylko te naturalne, ale później i u siebie ich zapragnęłam . Są teraz takie ładnie, wcale nie przypominają dawnych sztucznych koszmarków. Świetna jakość i wykonanie, piękne materiały :)
Cudne są Twoje bukiety, na te fotki przy kredensie , na taboreciku napatrzeć się nie mogę :))
Gratuluję fejsa, zaraz się tam wybiorę :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dziękuję za dobre słowo:) U mnie kwiatków sztucznym będzie pewnie więcej ale postawię na te romantyczne- anemony, hortensje, magnolie...pod warunkiem, że znajdę naturalnie wyglądające. Pozdrowienia
UsuńNa początek gratulacje i miliona fanów co najmniej Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńKwiaty sztuczne jak najbardziej, pod warunkiem, ze nie są to goździki w neonowych kolorach ;) Ja przeogromnie kocham żółte tulipany, ale wiadomo jak jest z dostępem do tych kwiatów po "sezonie", więc w ubiegłym roku kupiłam bukiet sztucznych i cieszą me oko, gdy nie mogę kupić prawdziwych.
A co do świątecznych przygotowań, to nie jesteś sama...u mnie też jeszcze ani jednej pisanki. Liczę na to, że z końcem tygodnia będzie trochę spokojniej i może wtedy...
Pozdrawiam :)
Dobre rozwiązanie na całoroczne tulipany:) Pozdrowienia
UsuńJa nadal bez fejsa:) jakoś mnie nie ciągnie:))
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne!
Ps. Zapraszam do mnie na zagadkę:)
Idę, idę:) Buźka
UsuńOj nie jestem miłośniczką sztucznych kwiatów...po prostu jakoś nie przemawiają do mnie. Te które kupiłaś, na zdjęciach wyglądają jak żywe, więc może dlatego Tobie też się spodobały.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego:) Rozejrzyj się po swoich sklepach. Pozdrowienia
UsuńHahaha:) uśmiałam się:) brawo dla Ciebie!:) już klikam "lubię to" n fb :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię, Kochana, na tym fejsie i wszędzie serdecznie. Przed techniką nie uciekniesz. Ja też długo się opierałam, ale jestem i nawet mi się tam podoba.:) Fajnie, że jesteś. :) :) :)
OdpowiedzUsuńA kwiaty i cała reszta piękna, bez zbędnego pisania ( gadania). :) :) :)
Wielką miłośniczką sztucznych kwiatów była moja babcia. Zmieniała, przestawiała, robiła bukiety :)
OdpowiedzUsuńNiektóre sztuczne kwiaty wyglądają przepięknie i naprawdę, jak żywe.
U Ciebie pięknie. Ale ja bym zabrała rafie, bo jednak właśnie za sztuczny ten bukiet się robi.
Gratuluję przejścia na wyższy level i powodzenia na fejsbuku :)
Dziekuję najmocniej. Podoba mi się z tym ozdobnikiem:) Pozdrowienia
Usuńsztucze bardzo ładne kuiłaś jak prawdziwe , a zalajkowałam juz ;)
OdpowiedzUsuńHa! Zbieram wydmuszki do tego samego kosza :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te Twoje "sztuczności", prezentują się pięknie :) Podzielam twoje zdanie: jak ładne, to OK!
Miłego dnia!!!
bardzo mi miło Zuza:) Pozdrowienia
UsuńTo mnie nie ma właściwie ;))
OdpowiedzUsuńRaczej się tym nie martw:) Ja się śmiałam ze znajomego i śmieję się do dziś:)
UsuńPięknie u Ciebie ...nie szkodzi że sztuczne :) ja też od jakiegoś czasu posiłkuję się sztucznymi :) teraz są tak pięknie wykonane że na pierwszy rzut oka robią za prawdziwe :) na fejsie kliknięte :) powodzenia :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńKiedy ja założyłam fejsa , wszyscy się dziwili. Nie jestem fanką, ale zaglądam. kwiatusie są piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj na fb. Teraz już sława sama się o Ciebie upomni :) Na blogosferze już jesteś sławna, więc myślę, że to kwestia dni ;) Też mam tam konto, chociaż długo się opierałam. Założyłam gdy otworzyliśmy firmę. No i się przydało przy prowadzeniu bloga :) Teraz siostra namawia mnie do następnych portali społecznościowych. Tylko kiedy znajdę na to czas? Pięknie wyglądają te kompozycje, gdybyś nie napisała to bym nie wpadła na to, że to sztuczne kwiaty. Ciągle mam opory, ale ostatnio koleżanka przekonywała mnie, że teraz sztuczne kwiaty są wprost nie do odróżnienia od żywych, więc może się do nich przekonam. Nie przeszkadza Ci brak zapachu? Mój Pirat się śmieje, że wystarczy spryskać wodą zapachową i będzie ok. Taki zmyślny jest :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa również zachęcam do sztucznym kwiatów choć tylko tych dobrze wykonanych. pozdrowienia
UsuńGratuluję odwagi :). Ja się jeszcze bronię przed FB, i tu możesz sobie wyobrazić minę mojej córki, która zupełnie tego nie ogarnia :). Nawet udostępniła mi wejście na swoje FB żebym się rozejrzała, ale jakoś jeszcze mnie to nie przekonało :(. Może sława nie jest mi pisana. A kwiatki cudne wybrałaś. Mnie kiedyś też sztuczne kojarzyło się z tandetą, ale teraz robią tak piękne kwiaty, że czasami trudno odróżnić je od prawdziwych :). Pozdrawiam serdecznie i życzę prostej drogi do sławy :DDD.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo:) Pozdrowienia
UsuńWitaj w klubie, fajnie :)
OdpowiedzUsuńZaraz Cię zalajkuję:-) jestem wiekowa, ale sobie radzę:-)
OdpowiedzUsuńBasiu kochana:) Ściskam za te słowa:)
Usuńno po takim pięknym poście nie mogłam nie polubić na FB :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNo witaj, jestem tu od niedawna, ale u Ciebie zawsze zjawiskowo. Takie same obawy mam jak Ty do sztucznych kwiatów, ale chyba bym się nie oparłam takim :-) Przymierzam się do wianków ze sztucznych kwiatów, ale nie mam pojęcia gdzie szukać takich ładnych. Może przed świętami faktycznie jakiś wysyp będzie na bazarku. Ja Paulinko mieszkam też w okolicach Wawy, może chodzimy na ten sam? :-) Lecę lajkować i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMój ryneczek jest 50 km od Wawy:) Poszukaj bliżej wiosny pięknych kwiatów. Powodzenia!
UsuńJeśli chodzi o fejsa to jestem daaaleko w tyle, ponieważ nie posuadam na nim konta. A kwiaty sztuczne.... mam kilka sztuk, kiedyś miałam więcej i zamierzam nadrobić brak. Twoje kompozycje są obłędne :-) Strasznie lubię te Twoje pastelowe kadry. Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to bardzo miłe słowa:)
UsuńNo kochana witaj wśród żywych :D....Ja też ciemna jestem z obsługą tych wszystkich portali....do dzisiaj nie wiem jak wkleić na bloga ,że jestem na fb..widzisz a Ty już masz czyli nie aż tak źle...Co do sztucznych kwiatków zawsze byłam za ,a to dlatego,że do prawdziwych nie mam ręki...i tak jak mówisz sztuczne też są piękne....u mnie niestety na szaberku nie ma stoiska z kwiatkami...:(A co do fejsa to dlaczego nie masz opcji "zaproś znajomego"?..bo ja bym bardzo chciała Cię zaprosić do znajomych...a tak mogę tylko lajkować Twoje wpisy.U Ciebie jak zawsze pięknie :)Paulinko pozdrawiam bardzo słonecznie :)
OdpowiedzUsuńAgatko, nie kumam jeszcze zbyt wiele:) Rozejrzę się. Serdeczności
UsuńPaulinko, niestety nie zalajkuję, bo mnie tam nie ma. O kwiatkach sztucznych mam zdanie identyczne jak Ty.
OdpowiedzUsuńMartwi mnie Twój FB, bo na ogół kto go ma, tego jest znacznie mniej na zwykłym blogu, nie zapominaj o nas więc i daj porządnego kopa od czasu do czasu...
Wiosennie pozdrawiam.:))
Dla mnie blog jednak jest podstawowym miejscem, bez hałasu:) Tu będę zawsze więc się nie martw:)
UsuńJuż byłam, podlajkowałam i kariery życzyłam... ;))))
OdpowiedzUsuńJa nie mam home page na Facebooku, tylko normalne prywatne konto. Jeden z publicznych albumów ze zdjęciami jest naprowadzający na bloga. Reszta jest prywatna i przeznaczona dla oczu tylko moich znajomych... Powiem Ci, że też chciałam założyć home page z mojej strony internetowej, ba! Nawet już była gotowa, tylko kliknąć i udostępnić publicznie... Zlikwidowałam. Jakoś widać nie po drodze mi z karierą i sławą. Doszłam do wniosku, że blogspot, konto na NK i Fejs absolutnie mi wystarczą. Nie chcę meldować swojego bloga w jeszcze innych serwisach, bo internet i tak za wiele czasu mi zabiera. I co zresztą gdzie indziej mogłabym pokazywać? Przecież to samo jakby nie patrzeć...
Tobie życzę jednak powodzenia w nowym miejscu w sieci i duuuuuużo lajków................. :)
A ja już cię mam na fejsie ;)
OdpowiedzUsuńa ja sie zbuntowałam -i fejsowi mówię zdecydowane nie:))) dziś kwiaty sztuczne sa piękne:))
OdpowiedzUsuńNie mów głośno takich rzeczy:) Powodzenia na fejsbukowych wodach!
OdpowiedzUsuńAle cudownie, kwieciście u ciebie Aniu.... BARDZO wiosennie:) Powodzenia na fb:)
OdpowiedzUsuńściskam i przesyłam moc słonecznych uścisków:)
Polinka...
UsuńJa jednak nie istnieję... i nie będę raczej. I tylko dlatego nie masz mojego lajka :-) Pięknie pastelowo u Ciebie, że bardziej wiosennie być już chyba nie może. Jednak Twoje sztuczne kwiaty choć ładne mnie nie przekonają ... :-)
OdpowiedzUsuńObrażam się:) Oczywiście żart- nie obrażam tylko całuję za odmienna opinię
UsuńNo to czas na lajki:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńA ja Ci powiem, że lubię sztuczne kwiaty. Oczywiście nie tę bazarowo-cmentarną stylistykę, ale podoba mi się, gdy są ultra kolorowe, przerysowane i ocierają się o kicz. Świetnie się nadają do zdobienia abażurów, wianków czy nawet obrazów. Twoje kompozycje są piękne i gdybyś nie napisała, że sztuczne, to ciężko byłoby się tego domyślić.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje wielkanocne prace artystyczne, no i życzę kariery w wielkim świecie :-)
Pozdrawiam!
Dziękuję, dziękuję:) Osobiście wybieram pastelowe kwiatki choć rozumiem popęd do kiczu:) Pozdrowienia
UsuńBombowe te fotki jak z katalogu. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mimo światowej netowej kariery jaką robisz pozostaniesz też na blogu, bo mnie na fejsie też nie ma i raczej prędko nie będzie, a chciałabym zachować kontakt z Tobą :)))))
OdpowiedzUsuńTo że nie lgniemy za postępem jak młodzi nie oznacza, że jesteśmy ciemnotą, po prostu jesteśmy innym pokoleniem. Na nasze dzieci też to przyjdzie, kiedy nasze wnuki będą ogarniać swoją terażniejszość :) Ja osobiście ograniczam świadomie te nowinki netowe, bo zwyczajnie nie miałabym czasu na swoje hobby, bo tylko bym siedziała w necie... no ta bene jak mój syn :( I wcale mi się to nie podoba...
Obecnie sztuczne rośliny są przepiękne, kiedyś były takie... i takie właśnie pamiętamy. Sama pamiętam jak po raz pierwszy odkryłam, że te sztuczne są inne, ładne, czasami aż do złudzenia imitujące żywe. Ogromnie uwielbiam do Ciebie zaglądać więc bardzo Cię proszę nie zagub się w tej światowej karierze :)))))))
Ja tu będę zawsze, na zawsze:) to bardzo miłe, że tyle osób czeka na moje posty:) Miłego dnia
UsuńWitam cie na fejsie:-)
OdpowiedzUsuńJa za sztucznymi kwiatami nie przepadam, ale wiem, ze maja one wielu amatorów.
Buziaki :-)
Byłam Tam i Tu :) ale mnie zawsze ciągnie Tu czyli do świata blogów. Pozdrawiam w ten słoneczny dzionek:)
OdpowiedzUsuńSuper że założyłaś sobie FB ;)
OdpowiedzUsuńJa się jakoś kurcze nie mogę zebrać do tych wielkanocnych dzieł... coś opornie mi idzie, na Boże Narodzenie miałam tysiące pomysłów a teraz jakoś tak nic mi nie podchodzi... Za to wymyśliłam sobie wiosenną serwetkę, może zdążę do Wielkanocy.
U mnie ryneczek:)
OdpowiedzUsuńPaulinko, ja bardzo lubię sztuczne kwiaty, gdy są dobrej jakości to naprawdę cieszą oczy:)
Pojechałaś z tym fejsem... Ja owszem mam swojego "prywatnego", ale jakoś nie wyobrażam sobie ogarniać bloga i jeszcze fb blogowego. Umarłabym w butach. Mam tylko nadzieję, że nie przeniesiesz się tam z całym "majdanem" i blog będzie kwitł nadal?
OdpowiedzUsuńAniu, nic się nie martw kochana. Wszystko zostanie jak jest tym bardziej, że z fejsem problemy- konto chwilowo zablokowane. Nie podobała im się moja podobizna:)
UsuńHa, ha, ha :D :D No ładnie :D
UsuńPiękne kompozycje i nigdy bym nie powiedziała,że ze sztucznych kwiatków :)
OdpowiedzUsuńNie mam fejsa,ale gratuluje:))
OdpowiedzUsuńO, dobrze wiedzieć :) lecę w odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie. Dziękuję za zaproszenie:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory też uważałam, że kwiaty sztuczne są be... A wczoraj, po raz pierwszy zrobiłam wianek, właśnie ich używając! Kupiłam peonie, były bardzo delikatne w dotyku i w kolorze:) Po prostu urzekły mnie:) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam:)
O sztucznych kwiatach myślałam tak samo. Nigdy mnie się nie podobały, kojarzyły się zawsze ze świętem zmarłych... Do czasu! Można znaleźć piękne sztuki, do złudzenia przypominające żywe. Mam kilka w domu i jestem zachwycona. Zawsze wyglądają świetnie w wazonie. Mój ukochany mówi ryneczek, dla mnie to targ :)
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam i dziękuję za pozostawione słówko na moim blogu!
Ucieszyło ogromnie:)
Pozdrawiam!
Ja to już w ogóle ciemnota kompletna;) Bo kurcze nie mam kompletnie potrzeby posiadania konta na fejsie:( Wszyscy mówią, pokaż się, ale ja chyba nie chcę, a po drugie nie mam czasu na bloga, a co dopiero fejs. Aczkolwiek wiem, że to bardzo ciekawa przestrzeń. Zostawiam to chyba na czasy emerytury;) A kwiatki sztuczne urzekające! Twoje fotografie urocze, jak ja lubię kolorystykę Twojego mieszkania:) Pięknie:)
OdpowiedzUsuńO witam, od teraz podobno istniejesz ;) w takim razie już szukam na fb :)
OdpowiedzUsuńAleż tu pięknie u Ciebie! Dziękuję za odwiedziny i zaproszenie. Będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńPs. na fejsbuku też polubię, a co!
Prześlicznie u Ciebie ;}. Kompozycja kwiatowa wygląda naturalnie i nie widać że bukiet jest ze sztucznych kwiatów;}. Nigdy nie jest za późno na "nowe"- mnóstwa lajków życzę i gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję miło mi się przywitać:)
UsuńSztuczne sztucznym nie równe, są piękne, które czasami goszczą w moim domu i takie, które są strasznie kiczowate i nie wyglądają wcale ;) U Ciebie wszystko jest tak dopasowane i dopięte na ostatni guzik, że w żaden sposób nie przeszkadzają sztuczne kwiaty wręcz pasują idealnie :) Te, które pokazałaś są piękne :) A co do poprzednich postów, ostatnio miałam problem z dodaniem komentarza u Ciebie i korzystam dziś .... CZYTAM, dzięki Tobie zmobilizowałam się i codziennie znajduję chwilkę dla książki, może jeszcze nie tyle ile bym chciała i nie tyle co kiedyś ale jest postęp :))) Info o Klubie do siebie wrzucę na dniach, a czy w sprawie kolosza mogę jeszcze się uśmiechnąć ? ;)
OdpowiedzUsuńUcieszyły mnie ogromnie twoje słowa i choć nie przypisujmy mi może zbyt wielkich zasług to cieszę się, że dzięki mnie czytasz. To wielki komplement.
Usuńnie obraź się kochana, ale chwilowo wypaliłam się w temacie kloszy. Zrobiłam ich ostatnio tak dużo, że weny mi zabrakło. Może za jakiś czas więc będę o tobie pamiętać:) Serdeczne pozdrowienia
Już jesteśmy znajomymi na fejsie :) A u ciebie tak ładnie, przytulnie :) pozdrawiam serdecznie aga
OdpowiedzUsuńW tym roku ja rowniez robilam wianek ze sztucznych kwiatow ale Twoje sa przesliczne ...wrecz nie moge oderwac od nich oczu ;) Wiosennie juz u Ciebie ,sielsko i milo ...zostaje na kawke ;) Pozdrawiam Monia
OdpowiedzUsuńMoniu, zapraszam, rozgość się
UsuńNo to nie żyję, życzę powodzenia , ja jakoś nie wyobrażam sobie jak to dziewczyny robią, blog, fejs i jeszcze instagram, dla mnie to za dużo :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za sztucznymi kwiatami, ale teraz robią coraz lepsze, co wyglądają jak żywe :) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńOstatnio sztuczne kwiaty są coraz ładniejsze, ale jeszcze nie zdecydowałam sie na nie w domu :) u nas tez rynek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Bronię się przed fejsem jak mogę, ale możliwe, że za jakiś czas też ulegnę. Pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńSztuczne kwiaty są piękne...Mam ich kilka...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLovely photos and decor! I love your blog, we have similar taste:)
OdpowiedzUsuńGreetings from Serbia
Mariana
Nie jestem fanką fb, a nawet więcej, ten portal mnie odpycha. Juz i tak sam blog jest dla mnie wystarczająco pochłaniający;) ale tu jet zachowana moja przestrzeń, prywatność poniekąd:) Więc niestety nie mam możliwości "polubić Cie na fb", bo nawet się nie zanosi abym miała tam konto.
OdpowiedzUsuńSztuczne kwiaty...ufff...gdy zakładałam swój sklep kilka dobrych lat temu, postawiłam sobie warunek - nigdy sztucznych kwiatów. I tak z czasem musiałam ten warunek zmienić, bo ludzie wciąż wypytywali o ten asortyment....więc gdy tylko zaczęłam sprowadzać klienci byli zachwyceni - ja już trochę mniej ze względów sumienia;) Tak jak wspomniałaś, te sztuczne nie mają tego czegoś - życia, ducha...więc ... Ale owszem, sa i tak wykonane sztuczne kwiaty, co do złudzenia przypominają żywe i powiem szczerze, że są bardzo wytrzymałe - nawet kilka dłuuuugich lat:) tylko że takie nie kosztują 0,50gr za sztukę;)
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę radosnych wiosennych dni:)
piękne te sztuczne kwiaty! powodzenia z FB:)
OdpowiedzUsuńMnie się najbardziej podoba donica ala sweter :)
OdpowiedzUsuńśliczne dodatki;)
OdpowiedzUsuń