Dzieckiem się staje ostatnio jakoś takoś:)
Myśli moje kierują się w stronę dzieciństwa, słodkiego, bezpiecznego. Czuję zapach skoszonej trawy i koniczyny. Nnajlepsze wspomnienia młodych lat mają zapach lata. Jakby w moim życiu nic nie działo się zimą:)
Spaceruję z bukietem kwiatów po łąkach, upajam się zapachem zboża. Dzieciństwo to wakacje.
Jest zsiadłe mleko z młodymi ziemniakami i koperkiem, kompot z rabarbaru. Mama i jej ukochane peonie nigdy nie zwane piwoniami. Beztroska i luz dzieciństwa. Pofarbowane ręce od jagód i na drzewie rozerwane spodnie...
Chyba mój mózg potrzebuje relaksu gdyż często przenosi mnie do tamtych czasów... czasem tak ciężko być dorosłym;)
Muszę się pośpieszyć z przekazywaniem Wam wieści, czas tak szybko leci, tyle rzeczy się robi. Ocalić od zapomnienia zanim staną się nieaktualne:)
W moim życiu kropasków moc. Nie mogę się opanować, kropki wciągają mnie w swój wir. Szaleństwo i magia KRRROPASKÓW:)
Kubeczki kropaskowe i słomeczki kropaskowe zakupiłam u Ani w Live Beutifully.
Miętowy Green Gacik to jeszcze inna historia ale o tym za jakiś czas.
Kubeczki w każdym razie są godne uwagi, słodkie i dziewczęce...no i kropaskowe, a to cenne:)
W kropaski są też ołówki w wiejskim sklepie kupione. Widoczne na zdjęciu bransoletki to produkt mój własny bo jak się napatrzyłam... Pewna miła pani na targach zrobiła decoupagowe bransoletki ale ja zamiast kupić od niej, na sąsiednim stoisku kupiłam drewniane ozdoby do wykończenia. Miały być decu...ale wolę takie. Do białej, letniej sukienki jak znalazł:)
Kwadraciki szydełkowe to z kolei efekt miłości do african flower. Ten motyw w zasadzie zasługuje na oddzielny post...haha...może go napiszę:) Mam już całą poduchę z nich...ale o tym w następnym poście...haha.:) Widzicie, ile tego? Jak ja kiedyś siądę, jak się rozpiszę...haha:)
Ten post to nie bajka- to mozajka:) Tak mi się skojarzyło:)
Jeszcze troszkę kropasków.
Czy nie można poczuć się jak dziecko? Kropki widzę wszędzie:)
Dla miłej pani z biblioteki, o której pisałam w
ostanim poście, zrobiłam karteczkę. Oświetlenie niestety nie bardzo bom
wieczorem ją robiła a rano zaniesła:) (pisowania celowa)
I tak życie leci... Wykręcił się dolny korytarz- pokażę a jak:). Kręci się pokój córki- chwilowo powolutku, zaczyna od drobiazgów ale już jest na tapecie:) Krecik był w ogrodzie- przesiedliliśmy. Pokaże, a jak:)
Dzień za dniem, godzina za godziną...ja to wszystko wam pokażę...jak zdążę:)
Chyba, że będziecie mieli dość tego wiru;)
Pozdrawiam Was gorąco i do miłego:)
Polinka
Jak to wspaniale Byc Dzieckiem !!! :) Czuc sie jak Dziecko !!! :):) Slicznosci u Ciebie :) Piekne kropeczki jak i Piekna karteczka :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie Serdecznie :)
ale miło i kropkowo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czasem rzeczywiście bardzo cięzko być doroslym :-) Moje wspomnienie dzieciństwa to też zawsze lata, jakbym zimę gdzieś przesypiała.
OdpowiedzUsuńNie tylko kropeczki,które bardzo lubię,to jeszcze pastolovo;)fajne bransoletki zmajstrowałaś;)pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńKto pozostawił jeszcze w sobie cząstkę dziecka - ten jest szczęśliwym człowiekiem :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię pastelowo kropkowe klimaty :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
To Ty chyba kochana na bezsenność cierpisz!!! Kiedy to wszystko robisz????
OdpowiedzUsuńPiękne kolory i wzory:) Ja uwielbiam kropki, kratki i paski... i nawet nie potrafię powiedzieć w jakiej kolejności.
Pozdrawiam damę w błękicie
Tomaszowa
Najbardziej to mi zal "obecnych," dzieciaczkow, wiele z nich nigdy nie poczuje smakuvtakiego dziecinstwa jakie zna nasze pokolenie. Nie bylo komputerow, laptopow, smartfonow I bylo cudownie!!!jak sama mowisz, czlowiekvaz zapachy pamieta do dzis.
OdpowiedzUsuńa z jakim zapachem bedzie sie kojarzyc dziecinstwo mlodego pokolenia?? chyba z wszechobecnym 'made in china' :-) Paulinko, kubaski sa rewelacyjne, cudowne po prostu! buzka
Pastelowo kropkowo - tak lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wspaniale jest być dzieckiem:) ja też wczoraj poczułam się jak małe dziecko tworząc pierwsze prace z masy solnej... Świetna zabawa przy tym i czułam się przez godzinkę tak beztrosko jakby nie było nic innego tylko ja i masa solna:) ciekawa jestem jaki będzie efekt końcowy... i kolejna zabawa przy malowaniu... ale na razie suszę...Pozdrawiam i zapraszam do siebie pasjegosienki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTaka błogość mnie ogarnęła czytając tego posta, że do pracy wracać się nie chce ;))) Czekam na następne wywirowania i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńNo nie byłabyś sobą ha ha ha ...uwielbiam te Twoje sielankowe podejście do życia...tutaj odpoczywam...kropki wprowadzają mnie w błogi stan...a Twoje prace ukryte gdzieś za kubkami...daj ich trochę więcej...a no i kartka cudo...!
OdpowiedzUsuńtak jak Madzia i ja ubolewam nad dzisiejszym światem...moja Jaga nie poczuje 3/4 tego co ja kiedyś...nie ma wspomnień, bo to się nie opłaca jak twierdzi, zbyt szybko się żyje...a te drobne elementy, wrażliwość na nie...gdzie one, gdzie?
aż mi się przykro zrobiło...dobrze, że użyłaś tyle kropek, może mnie rozweselą...
Buziaki i uściski:)
Dzieciństwo to cudowny beztroski czas-przynajmniej dla większości.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia :)
Pozdrawiam!
Świetny "dziewczyński: post:) Twoja fascynacja kropkami fajna sprawa, podziwiam:) A czas mija święta racja:) Dziękuję za dozę optymizmu:) Karteczka dla Pani z biblioteki urocza:) buziaki aga
OdpowiedzUsuńcudne kolorki!
OdpowiedzUsuńFajnie było powirować w Twoim świecie. :) Kubki lropeczkowe mnie zachwyciły.
OdpowiedzUsuńFantastyczne wspomnienie- tak jak bym czytała o swoim dzieciństwie Dzięki, dzięki , a kropki są przewspaniałe i ja też je uwielbiam ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńJa już z dzieciństwa wyrosłam dawno dawno,ale kropki lubię zawsze:)))i nawet mam kubeczki w kropeczki haha:)))pięknie pastelowo u Ciebie:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to moda wszystkim kreci,tyle czasu kropki były schowane, a teraz wszystko wykropkowane:) Kubeczki sa sliczne musze sprawdzić ten sklep, a szydełkowe kwadraty tez za mna chodzą, w ogóle tyle wzystkiego za mną chodzi, że wole się nie oglądać:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwiat bez kropek jest nijaki :)Oj tak kropkowy świat jest super bo wszystko co w kropki jest swojskie,delikatniejsze..ja praktycznie każdą swoją prace dekupażową wykańczam kropkami tzn. np.tył obrazka itp. ale też odgrywają główną rolę...Twoje kropaski są słodkie i urocze i takie cudnie pastelowe...Karteczka wspaniała to się Pani ucieszy takie cudo dostać :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolinka, daj mi troszkę swojej energii :-) bo mnie jakaś starość dopada czy co? :-)
OdpowiedzUsuńChyba tez muszę częściej dopieszczać swoje wewnętrzne dziecko :-)
Piękne rzeczy kupiłaś , ten sklepik wart odwiedzenia ... po wypłacie :-)
Bransoletki takie tez robiłam, bardzo je lubię
Uściski ciepłe!
Kocham kropki na błękicie!
OdpowiedzUsuńZakropkowałaś się :-)))
OdpowiedzUsuńKubeczki z serii Happy wygrałam :-))) więc wiem jakie są cudowne i koniecznie muszę jeszcze dokupić z kilka ;-)
biedroneczki sa w kropeczki ;)
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
A ja zauważyłam w ostatnich zdjęciach kropkowy zeszycik z Biedronki:) Mam taki sam:) Wcale nie dziwię się Twojej kropkomanii, bo ja także lubię te wzory, zwłaszcza na materiałach:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem tutaj pierwszy raz i jeśli pozwolisz chciałabym się rozgościć i zostać na dłużej ale zapraszam także do mnie ,pozdrawiam Ewa.
OdpowiedzUsuń"Dom mój" otworem niech stanie:) Miło mi cie widzieć, zapraszam zawsze, kiedy będziesz miała chęć. Już idę z rewizytą:)
UsuńSzalejesz z tymi kropkami:)) Na takie kubeczki tez poluje,pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle mi się podobaja twoje pastelowe nabytki!!!
OdpowiedzUsuńMusze zajrzeć do tego sklepu!!!!
buziaki Paulinko
Kropki to moja pasja:) Kropki na ubraniach, kropki na przedmiotach, gdzie się tylko da:) Ostatnio zbiłam swój kropkowy kubeczek i muszę sprawić nowy. Twoje są śliczne:)
OdpowiedzUsuńKubasy z w groszki z tymi słomkami bardzo mocną kuszące,taśma śliczna :)
OdpowiedzUsuńCofnęłam się w czasie do mojego dzieciństwa. Fajnie chociaż przez chwilę móc powspominać ten beztroski czas. Dziękuję Ci bardzo za ten post. Chciałabym, żeby moje dzieci też miały takie wspomnienia. I chyba tak będzie. U nas na wsi czas płynie jakby wolniej, dzieciaki obcują z przyrodą, zwierzętami. Wakacje spędzają tak jak ja kiedyś łażąc po drzewach, biegając na bosaka po trawie, kałużach, zajadając się ciastem drożdżowym popijając mleko prosto od krowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, a u mnie na blogu dziś Święto Niezapominajki- zapraszam serdecznie.
Paulinko, dziękuję za odwiedziny, mile słowo i zaproszenie, wpadłam i.. pozostanę u Ciebie.
OdpowiedzUsuńcudownie mieć dziecko w swej duszy ;)
OdpowiedzUsuńwesoła kropka :P
Dziękuję Ci za odwiedziny i zaproszenie. Podoba mi się motyw kropek, warto go wykorzystać w urządzaniu wnętrz, jak i w ubraniach. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńJuż jestem...i pięknie u Ciebie,dodaję Cię Moja Droga do Obserwowanych i będę regularnie odwiedzać. Ja również zapraszam do siebie częściej:))) A co do wspomnień z dziecięcych lat to pięknie to ujęłaś, ja również często wracam do tamtych czasów, bo to był czas beztroski, spokojny, błogi i przede wszystkim wolniej płynął...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńjednam slowem ogarnela Cie kropkomania :) Nie dziwie sie bo sa niezwykle urocze. Ja bardzo czesto szyje z tkanin w groszki :)
Kwadraty maja niesamowity kolor, oj bedzie cudna podusia :)
usciski
Śliczna ta karteczka. Kropki są super. Chcę przekonać do nich moich chłopaków. Może się uda, jak tylko pokażę im te cudne fotki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Paulino - przepiękny post napisałaś o swoim szczęśliwym dzieciństwie. Chociaż trudno być dorosłym to jednak szczęście, które otrzymałaś pozostanie z Tobą na zawsze.Takie piękne wspomnienia pozwalają często przezwyciężać troski dnia dzisiejszego Nie jesteś osamotniona w fascynacji kropkami. Moja córka urządza swoje mieszkanie z wielka ilością elementów "po kropkowanych." - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMusiałaś mieć piękne dzieciństwo!:) oby nasze dzieci też miały takie wspomnienia, a nie playstation, ipad, ipod itd...buziaki!
OdpowiedzUsuńUrocze kropeczki, chyba oszalałaś (pozytywnie) na ich tle.
OdpowiedzUsuńDobrze, że się dużo dzieje; życie ma wtedy lepszy smak.
Pozdrawiam.
Ha:) Z tego wszystkiego nabyłam ostatnio szaliczek w kropki:) Cudnie u Ciebie Polinko w tym groszkowym otoczeniu:) Ciągoty do dzieciństwa rozumiem w całej rozciągłości - oj, jak to byłoby fajnie tak za nic nie odpowiadać i dzieciństwem cieszyć:) Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńU nas też pędzi i się dzieje i 10 srok za ogon łapię. A energia na stanie niskim. Słońca! Słońca bo padnę.
OdpowiedzUsuńOj kropki mnie też wciągają:)
OdpowiedzUsuń