wtorek, 11 października 2016

Czerwonawo

Nie wiem, czy to jesień, czy potrzeba zastosowania rozgrzewającego koloru, ale zaszalałam:)
Wnętrza w kolorystyce czerwono-białej podglądam z przyjemnością od dawna. I nie wiem, czy bardziej wolę czerwień w otoczeniu cegły czy może bieli?





Powyższe kadry są z filmu Millenium w wersji szwedzkiej a mnie zaczarowała kuchnia. Kolor czerwony ma w sobie dużo ciepła, miłości, nastroju. Moja nie będzie co prawda aż taka biała i może mniej konsekwentna ale za to własna:) Jak to w końcu jest? Oni tak na północy dekorują swoje wnętrza? Pomóżcie fachowcy!

Niedzielny poranek, smutny i zachmurzony po zapaleniu świateł rozmarzył mnie lekko.


 





Kuchnia jak na razie przeszła metamorfozę kolorystyczną a wprawniejsze oko zobaczy coś, co nadal jest w "procedowaniu":) . Pracuję nad frontami kuchennymi i zamierzam mieć je w rękodziele. Ciekawi mnie efekt bo pokusiłam się o dodatki, które coś mówią o właścicielu.
Co u was kochani? Kisicie kapustę na zimę?;)
Tymczasem
P.

10 komentarzy:

  1. W pierwszej chwili pomyślałam, że masz sesję zdjęciową w kuchni, za chwilę mi mignęło, że może masz catering z takimi przystojniakami- kelnerami, a to jest przymiarka do czerwoności. Trylogię Millenium przeczytałam z zapartym tchem, teraz będę czekać co wyczarujesz?
    Serdecznie pozdrawiam, Polinko.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś czerwień (w dodatkach) królowała w mojej kuchni. Teraz dominuje oliwka. Stoję przed decyzją kapitalnego remontu. Najchętniej zmieniłabym kolor tylko żal mi pięknego kredensu i stołu. Bo tych wymieniać nie chcę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulnie u Ciebie. Widok w sam raz na te ponure dni, które nastały. Moja aktywność o tej porze roku kończy się na książce, kocu i winie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie masz w tej kuchni, choć jak wiesz, wolę surowsze wnętrza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! i widać kawałek kociego ogonka :) piękna kuchnia, jak z katalogu! kapusty nie kisimy, ale sok z czarnego bzu już jest :) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z kiszenia zrezygnowałam w zeszłym roku:-) za dużo zostawało:-)
    Ale cebula i ziemniaki kupione:-) i nalewki się robią systematycznie.
    Efektowne te czerwone dekoracje w Waszej kuchni, ale... mnie bardziej kojarzą się świątecznie niż jesiennie. Niezmiennie jestem pod wrażeniem Twojego twórczego zapału !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no kapusta...a feee:) za to czekam zmian...u mnie czerwień to tylko na święta, ale u Ciebie pięknie "rozgrzewa" kuchnię...trzymam kciuki za zmianę i życzę przyjemności na jesienne długie wieczory...
    Buziaki
    Aga z Różanej

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładna kuchnia , niczego jej nie brakuje.Kapusty kiszenie jeszcze przed nami ale ogrodowe prace w toku. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna kuchnia :) fajne meble ,wspaniały kredens, bardzo podobają mi się krzesła :))) kapustę kisi teścowa ;) to i ja mam :)))pozdrówka Lidka

    OdpowiedzUsuń