Do tych, co przyjdą tu sto lat po nas...
Wczorajszy dzień dał nam mnóstwo wrażeń i wzruszeń. Wszystko za sprawą wycieczki rowerowej po Puszczy Kampinoskiej.
Do tej chwili nucę piosenkę "Jest takie miejsce" Jana Pietrzaka i stwierdzam, że taki świat naprawdę istnieje. Szczególnie w miejscu, gdzie mieszkam, na styku dawnego zaboru rosyjskiego i niemieckiego. Dzięki nierówności rozwoju gospodarczego do dnia dzisiejszego mamy problem z połączeniami kolejowymi, różnicami w zaawansowaniu gospodarstw i jakże różnym słownictwem społeczności lokalnej.
Jest takie miejsce u zbiegu dróg,
Gdzie się spotyka z zachodem wschód...
Nasz pępek świata,
Nasz biedny raj...
Jest takie miejsce,
Taki kraj.
Nad pastwiskami ciągnący dym,
Wierzby jak mary w welonach mgły,
Tu krzyż przydrożny,
Tam święty gaj...
Jest takie miejsce,
Taki kraj.
I właśnie cytowany krzyż przydrożny okazał się być największym przewodnikiem naszej wycieczki. Tu, gdzie dziś puszcza, dawnej były wioski tętniące życiem, przez tereny przetoczyła się największa masakra powstania styczniowego oraz akcje zbrojne na początku drugiej wojny światowej. Puszcza widziała wiele nieszczęść i krwi a my podróżując dziś rowerem w wielu miejscach natrafiamy na pozostałości dawnego życia.
Niebywale wzruszyła mnie kapliczka Św. Teresy w Bromierzyku. Nie byłam przygotowana na taki widok w środku lasu, na rozstaju dróg. Blisko stuletnia kapliczka, zadbana, pełna przedmiotów w środku, uszanowana i otwarta. Zapraszająca na chwilę wytchnienia, modlitwę. Drzwi do niej naprawdę cały czas są otwarte!
Wspaniały i pokrzepiający jest fakt, że kapliczka stoi choć jej fundatorka od dawna nie żyje. Nie popadła w zapomnienie, miejscowa ludność cały czas dba i szanuje obiekt kultu zlokalizowany w środku lasu.
Nadziei uczą ci, co na stos
Umieli rzucić swój życia los,
Za ojców groby,
Za Trzeci Maj...
Jest takie miejsce,
Taki kraj.
Z pokoleń trudu, z ofiarnej krwi
Zwycięskiej chwały nadejdą dni.
Dopomóż Boże
I wytrwać daj!
Tu nasze miejsce,
To nasz kraj!
Niewątpliwie jestem bardzo wzruszona i tą kapliczką i krzyżami przydrożnymi oraz szacunkiem ludzi do Boga i historii kraju. Wzruszam się również miłością przekazaną przez te przedmioty.
Czy po nas, współczesnych, też zostanie duma, chwała, wiara i przywiązanie do tradycji? A może będą to tony plastiku?
Chciałabym, abyśmy my, dzisiejsi, wykazywali taką samą troskę i dbałość o sprawy bieżące jak to było kiedyś. Mam wrażenie, że jesteśmy ciągle w pogoni za
nowoczesnością, reklamy nieustająco krzyczą do nas kuuup. Kup nowe, nowy
model jest lepszy. Zachłystujemy się nowościami jednocześnie zatracając
samych siebie. Czy naprawdę jesteśmy tym, co mamy? Czy nowe buty to my?
Lepszy samochód, nowy, drogi, to my?
Jak dobrze jest przykryć się kocem zrobionym przez mamę na szydełku. Jeśli macie szczęście to może w waszym domu znajdzie się koc zrobiony przez babcię. Jak dobrze wypić kakao z kubka pamiętającego dzieciństwo. Przedmioty, które nas otaczają to my i niekoniecznie trzeba co chwilę wymieniać na nowy model. Nie od dziś wiadomo, że stare meble, drewniane można wielokrotnie przerobić, przemalować. Ja wolę się właśnie takimi otaczać, przedmiotami z duszą, które są w moim domu od wielu lat. Wymieniam dopiero wtedy, kiedy przestają spełniać oczekiwania lub nie da się już ich naprawić. Szanuj i chroń. Prawdziwe bogactwo moim zdaniem nie polega na ciągłym kupowaniu rzeczy, bo to są tylko rzeczy. Od dobrobytu wolę dobrostan a takie nie jest do osiągnięcia w galerii handlowej czy na kolejnym etacie, który pozwala zarobić na nowe rzeczy. Szanuj i chroń. Usiądź spokojnie i zobacz, jak dużo rzeczy udało ci się zgromadzić. I nie wymieniaj ich co chwilę. Dotyczy to zarówno rzeczy, jak i ludzi, którzy nas otaczają. Naprawiaj relacje zamiast je wymieniać na nowe. Dla mnie to bezpieczeństwo i prawdziwy dobrostan.
Tak jak ta kapliczka w środku lasu. Od blisko stu lat stoi w tym samym miejscu i choć zniszczyło ją wojenne bombardowanie, została odbudowana, naprawiona. Naprawiona z miłością i troską.
Tak jak napis wyryty w kapliczce:
"Przechodniu, w swojej modlitwie westchnij do św. Teresy...dzięki niej kościół poznał całą prostotę wołania Ojcze nasz..od prawie wieku lud tutejszy obrał ją patronką tych okolic...wędruj dalej, szanuj i chroń skarb przyrody Puszczę Kampinoską"
Tymczasem
Polinka
PS.
Czy nie wiecie przypadkiem, dlaczego nie mogę komentować postów na waszych blogach?
Ta sytuacja ma miejsce od kilku dni. Wyskakuje informacja, że muszę się
zalogować aby napisać komentarz i przy każdej próbie logowania sytuacja
się powtarza. Co ciekawe, ja jestem zalogowana, bo przecież mogę pisać
posty i publikować wasze komentarze. Złośliwość przedmiotów martwych czy
to jakiś większy problem? Czy ktoś mógłby mi pomóc?