- Przez dwa miesiące byłam na diecie i wiecie ile straciłam?
- ??
- Dwa miesiące! :)
Ile straciłam przez brak blogowania? Półtora:)
Największy rekord to ściągać zdjęcia grudniowe z aparatu w lutym:)
Sorry...no.
Za oknem zima, w sercu wiosna, wiele się nie zmienia. Przemalowałam pokój Młodego, odświeżyłam meble i szaleńczo poluję na starą szafę.
Z miernym skutkiem. Cud miód ma być:)
W domu cisza, na wsi cisza... i biało.
Mam wiele planów na ten rok. Przerobić ogród, ponaprawiać, wyprawić z wielką fetą komunię Młodego, pojechać na wakacje (przypominają się dawne dobre czasy, kiedy planując wyjazd w styczniu wierzyliśmy w jego powodzenie), pociągnąć budowę garażu. Mam nadzieję, że nie za ambitnie, co czas pokaże:)
Jak na razie fit i fitness. Więcej spacerów, więcej warzyw, uśmiechu. To najbliższy plan.
W sklepie https://www.body4you.pl/ znajdziecie asortyment dla sportowców, osób aktywnych i ...odchudzających się:)
Serdeczności
Polinka
Chustecznik! cudo! skąd taki piękny dekorek?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Dekor jest gipsowy, ulany z foremki. Pozdrowienia
UsuńŻyczę wytrwałości i powodzenia w realizacji planów w tym roku. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńhahahaha... u mnie też wokoło cisza i również mam wiele planów, które rozwieje jak zwykle realność :) Ale tak miło się planuje :D Buziaki. Cudne foty :)
OdpowiedzUsuńU mnie z początkiem roku remontowo. Nic się nie dzieje. Miłego zrzucania kalorii.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roku:))Ambitne plany,życzę ci ,żeby wszystko się spełniło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Polinko,rzuć w diabły wszelkie diety cud i asortyment dla odchudzających się....z kasy:))Ja to wszystko przerabiałam i jedno co Ci powiem to wszystko w diabły:)
OdpowiedzUsuńAż moje dziecko skończyło dietetykę i ułożyło mi jadłospis zbilansowany wyłącznie dla mnie,jem to co lubię,tylko dobrze ułożone i chudnę:))powoli ale do przodu.A jeszcze jak się zrobi cieplej to dojdzie więcej ruchu to myślę,że pójdzie z kopyta:))Mojemu M też ułożyła dietę i jemu chudnięcie idzie lepiej,szybciej:))ja się nie bardzo lubię gimnastykować,więc u mnie idzie to wolniej:)))znajdź sobie dietetyka który układa diety indywidualnie,ale nie te wszystkie natur...czy te które pracują na programach,bo one wrzucają "do kotła"Twoje dane i mielą właściwie każdemu to samo,rozróżniając tylko choroby,a indywidualny ale rzetelny zrobi to tylko dla Ciebie:)
pozdrawiam:))
Masz całkowitą rację, dietetyk przydałby się:)Wiosna idzie więc ruchu przybędzie, trochę się pomoże ale...ja nie spinam się za bardzo, tak, dla siebie:) Buźka
Usuńojojoj ,a jakiej szafy poszukujesz ?
OdpowiedzUsuńStare, eklektycznej. Młodemu nie bardzo odpowiadają meble bielone, więc coś bardziej "po męsku" muszę załatwić. Pozdrowienia
UsuńW sercu wiosna i tak trzymaj :-) Wytrwania w fit...Ale za to jaki będzie efekt...Jeszcze piękniejsza i w maju i na wymarzonych wakacjach :-) Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńAch:) Ja już to wszystko widzę...oczami wyobraźni:) Pożyjemy, zobaczymy:) Serdeczności
UsuńTrzymam kciuki Polinko!
OdpowiedzUsuńBrakowało mi Ciebie bardzo w blogosferze.
Pisz Kochana!
Pozdrawiam. Asia
Asieńko moja kochana! Dziękuję za wspaniałe słowa. Postaram się pisać częściej ale czasu mam jak na lekarstwo. Pozdrawiam cię serdecznie!
UsuńFajnie Cię znowu odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńŻyczę spełnienia planów i marzeń!
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję wierny Druhu:) Najserdeczniej pozdrawiam
UsuńNo Gwiazdo witam Cię:) już się przestraszyłam, że zrezygnowałaś z bycia z nami:) ja co prawda też dawno nie bywałam tutaj, ale obiecałam sobie, że się nie poddam czasowi i na przekór wrócę do tego, co kochałam na samym początku...Wiesz takie koło...
OdpowiedzUsuńCzytam, że i energia Cię nie opuszcza, bardzo dobry znak na niepoddanie się bez broni hihihi
ściskam Cię mocno i cieszę się, że znów mogę Cię poczytać:)
Aga z Różanej
Aguś, co ja mam napisać? Wiele razy siadałam do posta ale albo zmęczenie, albo weny brak, potem zdjęć. Dobrze napisałaś, ja też postaram się wrócić do tego, co kochałam na początku. Wiosna nadchodzi a ja obiecałam sobie zebrać się do kupy:) Buźka moja kochana!
OdpowiedzUsuńO dziękuję za odpisanie, tak mi brakowało, tych naszych pisadełek:)
UsuńBuziaki:)
Hihihi u mnie tak samo było. Nie ruszałam bloga prawie 2 miesiące. Zdjęcia schowałam na za rok :-)))). Ja już też wracam na dobre i cieszę się czytając Twój blog. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń