Bardzo ucieszyłyście mnie komentarzami pod ostatnim postem. Jak widać nasi mężowie to zdolne chłopaki i pracowite, tylko czasem trochę za mało ich chwalimy:) Niemniej cieszę się, że tak się sprawy mają:)
W naszym domu mają się całkiem nieźle. Remontujemy dolną łazienkę, wszystko własnymi łapkami i choć czasem ogrom pracy przytłacza, sił brakuje, to będzie ona bardzo nasza.
Bo to jest tak - narzekamy i złościmy się, że wszystko sami a potem uśmiechamy się do wspomnień. U nas tak było w momencie wymiany drzwi i futryn na górze. Z jednymi drzwiami tańczyliśmy cztery (!) dni bo pionu nie mogliśmy złapać. Wtedy płynęły łzy niemocy a teraz jest to jedna z anegdot o życiu naszej rodziny.:) Tak, tak kochani! Historie naszych rodzin piszemy własnoręcznie zrywając karty z kalendarza. Dzień po dniu, smutki i radości. Należy jednak dbać, aby bilans był zawsze dodatni, gdyż jesteśmy kowalem swego losu. Pierś do przodu, uśmiech na twarzy...dziś maluję drzwi:)
Ostatni czas wypełniony był poszukiwaniem dobrej jakości produktów do łazienki, boazerii, tapet, sanitariatów. Wiecie, jak ciężko jest w dzisiejszych czasach dokonać wyboru? Główną skarbnicą wiedzy i towaru jest dla mnie oczywiście internet. Bardzo pomocna okazała się strona http://www.ardeko.pl/
Nie ukrywam, że stawiam na luksus w rozsądnej cenie, poszukuję ciekawych rozwiązań. Zerknijcie na stronę pełną luksusu w poszukiwaniu inspiracji, to dobrze koi duszę.
Odpoczynek i złapanie oddechu to ostatnio dla nas czas święty.
Salon przeszedł metamorfozę z powodu zakupu serwantki. Jak ja lubię ten mebel:) Docelowo będzie jasny z różowym środkiem tylko...kiedy ja ją pomaluję?;) Oczywiście w grę wchodzą tylko farby kredowe bo na skrupulatne skrobanie nie ma czasu. Testowałyście już nowe kredówy firmy Renesans? Odpowiadają mi kolorystycznie, jednak proszę was o opinie. Nie chciałabym tak walnąć kulą w płot jak przy farbie z Empiku;)
I w wersji wieczornego relaksu.
Pozdrawiam Was gorąco i idę malować drzwi w paski widoczne na zdjęciu. Potem jeszcze drugie i rwanie futryn, kafelków, demontaż łazienki czyli...zaczyna się:)
Dobrego dnia kochani!
Polinka
:) Świetna serwantka ,nawet taka jak jest teraz fajnie wygląda ,pasuje do ramek obrazowych :)a w ogóle superowe są te grafiki :)))Już nie mogę doczekać się fotek po remontowych :)wytrwałości Polinko :) buziol Lidka
OdpowiedzUsuńDzięki. Jedne drzwi już gotowe. Ciekawe, le czasu zajmie mi reszta:) Pozdrowienia
UsuńPrzytulnie w waszym salonie, nic tylko usiąść z kubkiem herbaty i książką : )
OdpowiedzUsuńbardzo inspirujące zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać metamorfozy serwantki, będzie na pewno piękna. Co do farb to niestety nie mam doświadczenia :(
OdpowiedzUsuńSalon wygląda jak z obrazka, jest po prostu zachwycający!!!
No bez przesady:) Serdeczności i dziękuję za komentarz
UsuńPolinko, salon i serwantka cudo! Podpytam Cię w sprawie grafik, zwłaszcza tej z harfistką...Chciałabym taką dla mojej córki. Możesz napisać, skąd Ci ona? Będę wdzięczna. Serdeczności posyłam. Asia
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZa chwilę napiszę prywatnie;)
UsuńJa też właśnie zrobiłam przegląd pędzli, wałków, i taśm do obklejania, bo czeka mnie intensywny tydzień,jutro zabieram się za malowanie pokoju dziennego. Kolor w sumie jedyny właściwy i bez zmian, bo alpejska biel. Pokój trochę przeszedł zmian, także przy odsuwaniu , opuszczaniu i przestawianiu tego i owego okazało się, że trzeba ściany odświeżyć. Zyczę Ci jak najlepszych efektów, no i sobie także, w końcu trzeba jakiegoś nowego letniego posta już napisać.... ;))) A Twój nabytek piękny! ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za twoją pracowitość i wytrwałość. Biały to dobry kolor choć przy ilości moich białych dodatków wolę urozmaicić np beżami. Wszystkiego dobrego Dorotko
UsuńPolinko, w malowaniu i kryciu Renesans sprawdza się bardzo dobrze, nawet do przyczepności nie bardzo mogę się przyczepić;) Ale jak dotąd to mój drugi mebelek dopiero, a i użytkowany zbyt krótko, by wydawać opinię o wytrzymałości. Zapowiada się jednak dobrze, efekty możesz zobaczyć u mnie http://www.przeplatanekolorami.pl/2016/05/farby-kredowe-obalamy-mity-kamerdyner.html
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje. Właśnie o coś takiego mi chodziło:) Świat blogowy jest wielki! Pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńTworzysz uroczy klimat....Metamorfoza będzie na pewno super....
OdpowiedzUsuńPiękny masz ten mebelek...zawsze gdzieś coś fajnego znajdziesz ;) Ja często mam remonty i aż zazdroszczę Tobie, ze coś tam malujesz;) Niedługo o ile wyrobie się z czasem będę robić kolejną szafę ręcznie malowana az czekam ns tę chwilę i przyznam szczerze, ze nie słyszałam o tych targach ss z ciekawości zaraz looknę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze udanego mimo tylu obowiązków tygodnia *)))
Bardzo klimatycznie u Ciebie Polinko. Czekam z niecierpliwością na metamorfozę. A te grafiki są wisienką na torcie. Piękne po prostu.
OdpowiedzUsuńUściski.
W twoim domu zawsze jest tak klimatycznie, romantycznie i pięknie!!!
OdpowiedzUsuńuściski serdeczne:)
Trzymam kciuki za udany remont, ja w podobnym punkcie ;-)
OdpowiedzUsuńPolinko, tych farb nie znam, niestety. Podziwiam Was za to, że wszystko sami, szacun,
OdpowiedzUsuńPewnie już o tym wiesz,ale pojawiły się sedesy bezkołnierzowe, które dużo łatwiej utrzymać w czystości.
Miłej pracy życzę. :))
Ślicznie, jak zaglądam do ciebie to odpoczywam :) Cudna serwantka, na pewno jeszcze wypięknieje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa ja bym ja zostawiła tak jak jest, dla mnie juz jest cudna....
OdpowiedzUsuńfajnie u Ciebie ale rozumiem Cię z tymi "remontami" masz tak jak Ja po prostu coś się musi dziać :D pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńŁadny mebelek. Lubię takie i nawet kolor mi nie przeszkadza :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudne wnętrze takie wlasnie lubię
OdpowiedzUsuń